sobota, 9 kwietnia 2016

Norel Dr Wilsz Pearls and Gold Vitalizing Eye Cream, czyli parę słów na temat dbania o okolicę oczu (plus bonus ;))

Moja okolica oczu ostatnimi czasy nie należała do najpiękniejszych. Masa stresu i nienajlepsze samopoczucie powodowały u mnie sińce, opuchnięcia, zaczęły się też pojawiać nowe, niezbyt ładne bruzdy i zmarszczki (w dodatku lubię spać na brzuchu, co jeszcze to potęguje ;)). Stwierdziłam więc w końcu, że trzeba zacząć coś z tym robić, i choć kremów pod oczu używam nie od dziś - postanowiłam wytoczyć cięższe działa. A że czasowo zbiegło się to z propozycją współpracy od Norel (swoją drogą bardzo tę markę lubię, resztę moich recenzji znajdziecie za pomocą wyszukiwarki), wybrałam sobie do testów krem Norel Dr Wilsz Pearls and Gold Vitalizing Eye Cream, czyli Krem Witalizujący z Perłami i Złotem. Pewnie domyślacie się, że zdał u mnie egzamin, gdyż pojawił się w ulubieńcach marca, jednak dziś nadeszła pora, aby wspomnieć o tym dlaczego :)
Jak napisał producent, krem pod oczy Norel Pearls&Gold to delikatna emulsja o właściwościach ujędrniających i rozświetlających, polecana szczególnie po 50 roku życia (ja już dawno przestałam sugerować się tego typu oznaczeniami, raczej obserwuję swoją skórę i patrzę czego potrzebuje, a "mocniejsze" kosmetyki stosuję jako kurację). Krem ma opóźniać procesy starzenia, pomagać w wygładzeniu zmarszczek i bruzd, oraz rozświetlać okolice oczu. W składzie ma ekstrakt z pereł, złoto koloidalne, protektor macierzy zewnątrzkomórkowej, witaminę E, hialuronian sodu oraz olej abisyński. Zostawmy jednak w końcu w spokoju obietnice producenta, wszak wiadomo, że często życie sobie, a one sobie ;) Zacznę więc tradycyjnie - od opakowania (zawierającego 15ml produktu). Jest ono eleganckie, ciężkie, szklane i posiada pompkę. Niestety owa pompka ma tendencję do strzelania i bardzo łatwego odkręcania się, choć jeśli chodzi o to drugie - nie wykluczam, że mogłam trafić na felerną sztukę. Na szczęście całość wygląda ładnie i estetycznie mimo upływu czasu, wszak wyjątkowo nienawidzę, jak z opakowań w trakcie użytkowania ścierają się napisy albo pojawiają się na nim tabuny rys i tym podobnych cudów ;)
Krem pod oczy Norel to lekka, delikatna emulsja, która bardzo szybko się wchłania i łatwo rozsmarowuje. Warto wspomnieć również o tym, że produkt niemal nie posiada zapachu, a na posmarowanie obojga oczu (okolic pod nimi, jak i powiek), wystarcza niecała pompka. Dzięki temu, opakowanie starcza na naprawdę długo, używam go już chyba dwa miesiące, a zużyłam może połowę kosmetyku... Dzięki temu, kwota którą musimy na niego wydać, rozkłada się w czasie i już tak "nie boli" ;) (krem kosztuje w sklepie producenta 74złote).
Co z działaniem? Jestem z niego jak najbardziej zadowolona. Zaraz po posmarowaniu możemy odczuć wygładzenie okolic oka, ulgę i lekkie ściągnięcie (ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu, przez co dobrze spisuje się pod makijaż). Po dłuższym stosowaniu mogłam zaobserwować znaczący wzrost nawilżenia i odżywienia skóry, co zaowocowało ujędrnieniem okolic oka, oraz spłyceniem zmarszczek (zwłaszcza tej mojej znienawidzonej, pod prawym okiem, która ostatnio wyglądała hmm... źle :(). Niewątpliwie dzięki niemu skóra wygląda na gładką, odmłodzoną, zregenerowaną i nawilżoną. Ustąpiły również męczące opuchnięcia, choć nie wiem czy to jego zasługa. Krem mógłby jeszcze rozjaśniać do kompletu sińce, ale niestety nie można mieć wszystkiego, zwłaszcza że zawsze kiedy pojawia się u mnie anemia, są one bardziej widoczne i żaden specyfik nie jest w stanie tego zmienić ;) (no może poza żelazem :P). Patrząc jednak na ogół - cienie łatwo schować pod korektorem i podkładem, a ze zmarszczkami tak prosto już nie jest :D Podsumowując - jeśli szukacie kuracji, która pomoże Wam odmłodzić Wasze spojrzenie, bądź jesteście starsze ode mnie i po prostu zależy Wam na dobrej, codziennej pielęgnacji, to chyba właściwy adres :) A tak przy okazji - nie wiem czy pamiętacie, ale Norel przez pomyłkę najpierw wysłał mi krem do twarzy z tej samej serii, którego teraz używa moja mama, więc i o nim może napiszę parę słów ;)
Krem do twarzy Norel Dr Wilsz Pearls and Gold Vitalizing Cream with Colloidal Gold umieszczony jest w eleganckim, plastikowym słoiczku zawierającym 50ml kremu. Jego zapach jest już bardziej wyrazisty niż kremu pod oczy, ale sądzę, że nie powinien on jednak nikomu przeszkadzać, mimo iż jest delikatnie orientalny (czuć w nim czekoladę, cynamon i inne przyprawy). Specyfik jest dość gęsty i treściwy, ale mama twierdzi, że mimo wszystko w miarę szybko się wchłania i idealnie nadaje pod makijaż. Dowiedziałam się również, że użytkowniczce bardzo odpowiada jego działanie, a po przeczytaniu opisu na stronie producenta stwierdziłam, że właściwie niemal odpowiada temu, co powiedziała moja rodzicielka. Krem napina, regeneruje, nawilża i ładnie rozświetla skórę, co znacząco przekłada się na widoczność zmarszczek. Nie będę ukrywać - widać że ostatnio mama wygląda lepiej ;) Niestety jego główną wadą jest cena, słoiczek kosztuje 108zł (tutaj), ale jak widać - warto :)
W ramach podsumowania powiem Wam, że zarówno ja, jak i moja mama byłyśmy ze swoich kremów zadowolone i obie z chęcią byśmy do nich wróciły. Jeśli jesteście więc w grupie docelowej tejże serii, bądź szukacie kuracji przeciwzmarszczkowej, warto spojrzeć w jej stronę :)

Zapraszam Was serdecznie na konkurs, jest coraz mniej czasu na wzięcie udziału! :) link

68 komentarzy :

  1. U mnie na blogu wyszukiwarka się spsuła, porażka. Podobnie jak wcześniejsze archiwum, które u Ciebie akurat też nie działa. Kremu nie znam. Jakiś czas temu skończyłam Pharmaceris, który zrecenzuje. Teraz używam Kiehl's, a w zapasach mam jeszcze dwa więc póki co stop:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No fakt, archiwum siadło, o czym nawet nie wiedziałam :/ po zmianie wyglądu chyba zaczęło funkcjonować, przynajmniej u mnie... Ech, zapasy to i ja mam, nie ma przebacz, trzeba zużyć :P za mną też "chodzi" kiehl's ale jak już otwierają go w manu, to pójdę zobaczyć. No i jeszcze z Korei do mnie leci jeden a na wyprzedaży w Skin79 kupiłam kolejny :P

      Usuń
    2. Mnie coś kiedyś trafi:P A w ogóle mój blog wyświetla Ci się normalnie na kompie? Mi czasem ginie cały pasek boczny i etykiety. Podobno nie jest to kwestia szablonu tylko firefoxa. No i faktycznie w Safari zawsze jest ok, ale wnerwia mnie to bardzo.

      Usuń
    3. No wiem jakie to jest wkurzające :( U mnie wszystko zawsze wyświetlało się u Ciebe prawidłowo. Archiwum działa, paski zawsze są i były, ale fakt - z wyszukiwarką lipa :/ Ja używam google chrome lub safari właśnie.

      Usuń
    4. Właśnie muszę się przerzucić na Chrome bo już szału dostaję;) Nie wiem tylko jak tam ustawić żeby historia automatycznie się nie zapisywała:P

      Usuń
    5. Ja już od dawna nie korzystam z firefoxa bo mnie tak właśnie denerwował. A co do historii - to niestety nie pomogę, nie ustawiałam tak nigdy ;)

      Usuń
  2. Taki krem pod oczy bardzo by mi się przydał, podoba mi się jego działanie, a poza tym wiele dobrego słyszałam o ich produktach :)

    Kochana mogłabyś poklikać w linki w najnowszym poście ?
    Z góry dziękuję <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo są bardzo dobre, nie żal wydanych na nie pieniędzy :) Sama parę rzeczy kupiłam, część dostałam, i wszystkie są super ;) mogę w nie wejść, akurat nudzę się jak mops :P

      Usuń
  3. Ja teraz używam multiwitaminy z Norela, wcześniej żurawiny. Ale nie mam zmarszczek, mimo 34 lat :) stosuję kremy od 20 roku życia. Poleciłabym Ci jeszcze farmonę z linii Presige care bo jest świetny, chyba zużyłam ze 2 -3 opakowania. Firma go wycofuje nie wiem dlaczego...w niektórych sklepach można jeszcze dostać. On jest wygładzający na zmarszczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też niby używam kremów pod oczy od bardzo dawna, ale mam też suchą skórę i genetyczne skłonności, więc może to jest powodem... Rozejrzę się za tą farmoną, dziękuję :)

      Usuń
  4. Też często sięgam po kosmetyki przeznaczone dla innej grupy wiekowej, wszystko zależy od składu i potrzeb skóry. Kremik pod oczy chętnie bym kiedyś wypróbowała, ale to kiedyś, kiedyś w przyszłości, bo niedawno zaczęłam używać kremu Absolute Organic (na bazie soku z aloesu), który ma dość dużą pojemność, także pewnie na 2-3 miesiące, jak nie dłużej mi wystarczy. Co do cen to jeszcze na krem pod oczy czy jakieś serum do twarzy jestem w stanie wydać więcej, bo zazwyczaj są to kosmetyki bardzo wydajne, ale gdy mam wydać 100zł na krem do twarzy to już się 10x zastanawiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, ja też zawsze tym się kieruję, wybierając kosmetyk :) a na serum albo krem pod oczy również wydaje mi się łatwiej, ceny kremów do twarzy zazwyczaj oscylują u mnie wokół 50-60zł ;)

      Usuń
  5. tej serii akurat nie znam :)mam tylko wszystkie 3 kosmetyki z serii z kwasami oraz 2 kosmetyki z tej serii antybakteryjnej i jestem z nich zadowolona :) a co do kremu pod oczy, to nie szukam lepszego, bo krem pod oczy z avocado z kiehl's ma wszystko to czego ja potrzebuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat linii z kwasami używa aktualnie mój mąż :) co do kiehl's - również ciekawi mnie ten specyfik, jak w końcu otworzą u mnie w łodzi sklep (już jest szyld ;)) to pójdę zrobić rekonesans :)

      Usuń
    2. a nie wiesz czy odczuwa jakieś przesuszenia cery? ja raz dałam małą odlewkę koleżance i ona stwierdziła, że ona ją przesusza, więc nie wiem czy wszyscy tak mają, czy tylko u mnie się tak nie dzieję :)oo, nie wiedziałam, że kiehl's się będzie otwierał również w innych miastach, bo jak ostatnio byłam w salonie, to mówiono mi tylko i wyłącznie o sklepie internetowym. bo pytałam się jak to jest, bo np. na truskawce też można kupić kiehl'sa i na jakiejś jeszcze innej stronie, o której pisała okiem justyny. w sklepie poinformowano mnie, że oryginał sprzedaje tylko sklep stacjonarny i internetowy, a inne strony mają podróbki :)

      Usuń
    3. Z tego, co wiem, to nie, ale on ma bardzo tłustą cerę... W Łodzi w Manufakturze już wisi szyld, więc na 99% sklep tam będzie ;) I dobrze, będę miała pod nosem, bo do Arkadii kawał drogi. Jeszcze B&BW i The Body Shop mi się marzy na miejscu.

      Usuń
    4. No jeśli to pewne, to na pewno będzie :) U mnie BBW z tego co wiem jest tylko w Galerii Mokotów i w Złotych Tarasach. TBS natomiast jest bardziej popularny i jest ich tu więcej :) O, to jak tłustą to nawet jakby go troszkę wysuszyło to by nie poczuł. Ja jestem ciekawa jakby u Ciebie się ta seria sprawdziła :)Ja np. mam normalną ale w kierunku mieszanej. A koleżanka, której dałam próbki ma mieszaną w kierunku suchej i mówiła o pieczeniu tuż po nałożeniu oraz o widocznym przesuszeniu, gdyż zauważyła dyskomfort przy nakładaniu podkładu, a wcześniej twierdzi,że tego nie miała. Ja aktualnie dopiero od środy wracam do tych kosmetyków, bo dokładnie tydzień temu miałam eksfoliację kwasami owocowymi i miałam nakładany 40%-owy kwas migdałowy i ani nie używam tych kosmetyków ani się nie maluje teraz, bo od 7-10 dni będzie mi się ten naskórek regenerował, więc postanowiłam, że odczekam już te 10 dni :) W sumie te kosmetyki zużywają się bardzo szybko, bo np żelu i toniku po 2 tygodniach używania ubyło jakaś 1/5 opakowania. Natomiast kremy i maska jest mega wydajna :) Teraz czekam na jakieś -20% żeby dokupić sobie peeling, serum, mleczko i może jeszcze jakąś maseczkę żeby była na zmianę :)

      Usuń
    5. Parę lat temu TBS w Łodzi był, ale zamknęli go, nie wiedzieć czemu :/ i teraz ani sklepu stacjonarnego, ani on line, a ja bardzo lubię ich kosmetyki :( Marzy mi się np. to nowe różane masło, ale cóż z tego :P A co do np toniku, bo akurat mąż go ma, to fakt, zużywa się dość szybko, ale za to krem jest chyba nie do wykorzystania w terminie ;)

      Usuń
    6. Tak to jest z gęstymi kremami. Długo się je zużywa, a do porządnej aplikacji wystarczy odrobina :) Może im nie szło i dlatego zamknęli :)

      Usuń
    7. Może, ale bardzo szkoda :(

      Usuń
  6. kuszący! u mnie krem odżywczy z serii multivitamina świetnie się sprawdza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze wiedzieć, na mnie on właśnie czeka w kolejce <3 :)

      Usuń
  7. Brzmi naprawdę świetnie. Markę polubiłam za żale do mycia twarzy i tonik, ale może kremy spisałyby się u mnie równie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A produkty z której serii tak przypadły Ci do gustu? :) Myślę, że z kremów też byłabyś zadowolona, miałam ich sporo i na żadnym się nie zawiodłam ;)

      Usuń
    2. Żel z serii z kwasem migdałowym (M), a tonik z serii Acne (A).

      Usuń
  8. Zapach kremu jak najbardziej dla mnie ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie z kolei tak średnio, ale mama jak najbardziej zadowolona ;)

      Usuń
  9. Rzeczywiście fajny produkt do zastosowania jako kuracja :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dużo osób chwali sobie ich kosmetyki :) ja jeszcze nie miałam nic ale wszystko przede mna :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są dość drogie, ale efekty zawsze były u mnie zadowalające, więc wydatek boli trochę mniej ;)

      Usuń
  11. Produkty do okolic oczu to coś na co mam obsesje, ciągle próbuje nowe i staram się bardzo mocno je nawilżyć. Produkt jest wart zainteresowania, chętnie go wypróbuje i zobaczę jak u mnie się spisze :)
    Pozdrawiam ! :)

    http://czaswobiektywie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie też staram się wyjątkowo dbać o te okolice, właściwie to chyba właśnie po nich najbardziej widać upływ czasu ;)

      Usuń
  12. Kremik po oczy chętnie bym wypróbowała :) Ostatnio moja okolica oczu potrzebuje porządnej dawki nawilżenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli tak, to ten produkt pewnie by Cię zadowolił :)

      Usuń
    2. U mnie ostatnio jest podobnie :)

      Usuń
    3. Może przesilenie wiosenne daje wszystkim w kość ;)

      Usuń
  13. O, jakie fajne kremy - ja bym mogła mieć oba:) Miałam maseczkę Norel i była fantastyczna, świetnie nawilżała skórę. Jestem bardzo na tak dla tej marki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bardzo lubię tą markę :) Zdradzisz, jaką maseczkę miałaś? :)

      Usuń
  14. Kolejny warty wypróbowania kosmetyk Norel, o którym czytam... tylko szkoda, że taka duża jest cena ;). Na szczęście na razie moja skóra pod oczami nie jest taka wymagająca, więc będę mogła zaoszczędzić. Ale w przyszłości możliwe, że kupię Norela i sprawdzę, czy u mnie też się tak dobrze spisuje;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No szkoda :( Czasem w Douglas można upolować 20% rabatu ;)

      Usuń
  15. Nie miałam nic z marki Norel, ale coraz częściej o niej słyszę :) tutaj też pokazałaś sporo ciekawych produktów, niestety cena jednak trochę mnie odstrasza :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem da się je upolować taniej w Douglas (sklep on line), ale nadal niestety te produkty najtańsze nie są :(

      Usuń
  16. Lubię produkty Norel ale zarówno o kremie do twarzy jak i pod oczy nie słyszałam. Chętnie bym jednak ten pod oczy wypróbowała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To linia dla Pań po 50r.ż., więc może dlatego nie zwróciłaś na nią uwagi ;) Ale jak już pisałam, ja nie sugeruję się takimi oznaczeniami i postanowiłam spróbować, bo moja skóra pod oczami nie wyglądała za dobrze ;) A jako kuracja ten specyfik świetnie zdał egzamin :)

      Usuń
    2. Ja też zwykle nie sugeruję się takimi oznaczeniami. Predzeniej nie zwrociłam uwagi, bo mnie shinybox wręcz ostatanio zasypywał kremami pod oczy:)

      Usuń
  17. Też lubię spać na brzuchu i zawsze się wtedy denerwuję, jak bardzo naciąga mi się skóra wokół oczu, gdy np. opieram twarz o rękę ;)) Staram się tego unikać jak mogę, no ale nie zawsze się da :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też staram się tego unikać i spać na plecach, ale i tak zazwyczaj budzę się na brzuchu ;) Nie ma lekko :D

      Usuń
  18. Wcześniej nie słyszałam o tym kremie ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. szukam właśnie czegoś na okolice oczu, bo mam bardzo wrażliwe, więc chyba trzeba w końcu zadbać o skórę, a ten krem wydaje się całkiem przyjemny :)

    OdpowiedzUsuń
  20. kosmetyki Norel, które miałam do tej pory, bardzo mi przypasowały i nie wiem czy jak nie pozbędę się zapasów, to nie zacznę systematycznie używać właśnie ich:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja rónież należę do fanów kosmetyków Norel ..Do tej pory nie spotkałam się jeszcze z żadnym, który by mnie zawiódł..Szczególnie chyba upodobałam sobie pianki od mycia twarzy i serum

    OdpowiedzUsuń
  22. Wiele dobrego czytałam o kosmetykach tej marki, w końcu czas ją poznać osobiście :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie słyszałam o tym produkcie ;)
    http://xthy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. skuszę się na niego ;) bardzo fjanie wygląda ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Krem pod oczy bardzo mnie zachęcił, zwłaszcza że moje 3 ostatnie wybory co do kremu pod oczy to porażki, więc lepiej odłożyć większa kwotę i wydać na coś co działa :)

    OdpowiedzUsuń
  26. dobry krem pod oczy to te 108 pln nie straszne.... choć stanowi pewna przeszkodę dla niektórych

    OdpowiedzUsuń
  27. Super post, widzialam duzo dobrych opini o tym kremie, ale nie mialam okazji sie z nim spotkac. Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  28. Jak na tą cenę musi być naprawdę dobry i skuteczny ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Kurczę drugi blog pod rząd, który odwiedzam, a tu znowu Norel :) kusicie mnie tą marką z każdej strony :P

    OdpowiedzUsuń
  30. Po wypróbowaniu peelingu enzymatycznego Norel mocno zainteresowałam się tą marką i muszę przyznać, że ma na prawdę kuszące produkty, a i opinie na ich temat czytam same bardzo pozytywne :) Taki krem pod oczy chyba niedługo będzie mi potrzebny, bo o ile jeszcze niedawno nie narzekałam na tę okolicę, tak aktualnie jest wyraźnie przesuszona, i jakieś mikro zmarszczki zaczęły się uwydatniać ;x

    OdpowiedzUsuń
  31. Beautiful post and presentation. Using a good eye cream is so important. Lovely blog here btw! Would you like to follow each other on GFC? Please let me know on my blog so I can follow back. Thank you.
    xox
    Lenya
    FashionDreams&Lifestyle

    OdpowiedzUsuń
  32. nie słyszałąm o tej marce :)

    OdpowiedzUsuń
  33. już kilka razy obiecywałam sobie wypróbować coś tej marki ale jakoś tak się nie składa...

    OdpowiedzUsuń
  34. Marka gdzieś mi świta w pamięci ;]

    OdpowiedzUsuń
  35. ciekawe czy na moje cienie pod oczami zadziałałby coś taki kremik :P

    OdpowiedzUsuń
  36. ja ostatnio też mam brzydką skórę pod oczyskami niestety resibo u mnie się nie sprawdza, ale chce go skończyć i również zastosować coś mocniejszego :) ten mógłby się sprawdzić, ale ostatnio wszyscy chwalą kiehlsa i troszkę o nim myślę :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Twój wpis zainspirował mnie, aby silniej zacząć dbać o delikatną skórę pod oczami

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło, że chcesz do mnie zaglądać i czasem zostawić po sobie komentarz ;* Jeśli zaobserwujesz mojego bloga: daj znać! ;) Na pewno Cię wtedy odwiedzę :)