czwartek, 17 marca 2016

Lioele Pink Alaska Watery Cream, czyli o kremie nawilżającym rodem z Korei, plus KONKURS dla Was :) (ZAKOŃCZONY)

Pewnie już jakiś czas temu miałyście okazję zauważyć, że na punkcie kosmetyków azjatyckich mam tak zwanego "kota" (wiadomo - jedne są dobre, inne gorsze, ale generalnie bardzo je lubię). W szczególności upodobałam sobie testowanie kremów BB i kremów pielęgnacyjnych do twarzy :D Kiedy więc jakiś czas temu otrzymałam propozycję współpracy ze sklepem internetowym My Asia, oraz możliwość organizacji konkursu dla Was, nie zastanawiałam się zbyt długo ;) Miejsce to znam zarówno z perspektywy zwykłej konsumentki (wszak robię tam zakupy od kilku lat), jak również blogerki, i naprawdę nie mam mu nic do zarzucenia :) Wróćmy jednak do tematu... Do testów wybrałam sobie oczywiście nawilżający krem do twarzy (a jakżeby inaczej ;)). Jak się u mnie sprawdził? I dlaczego namiętnie podkradał go mój mąż? Już Wam mówię!
Krem Lioele Pink Alaska przychodzi do nas zapakowany w elegancki kartonik. Po jego otworzeniu, naszym oczom ukazuje się plastikowy, 50mililitrowy słoiczek, mnie z wyglądu przypominający różową kroplę wody, jednak któraś z Was na facebooku napisała mi, że jest ono niczym mała beza ;) Czym by jednak nie był, i czego nie przypominał - mimo iż wykonany jest z plastiku, nie można odmówić mu dobrej jakości i naprawdę przyjemnego dla oka wyglądu ;) Mnie naprawdę bardzo miło się po ten słoiczek sięgało. Warto również wspomnieć, że do kompletu dołączona była malusieńka łopatka do wydobywania specyfiku z opakowania, w celu zapobiegnięcia dostawania się doń bakterii. Za to wielki plus!
Co zaś znajdziemy w kosmetyku? Nie znam się na składach zbyt szczególnie, jednak producent obiecuje 30% wody z lodowców Alaski (posiada ona zasadowe pH, jest bogata w jony, różne minerały i tlen), ekstrakt z oliwy z oliwek, wodę z gorzkiej pomarańczy i wyciąg z aloesu. Krem ten dedykowany jest skórze suchej i wrażliwej z tendencją do odwodnienia, ale mój mąż - typowy posiadacz skóry tłustej, ciągle mi go podkradał, więc nie sugerowałabym się tym zbyt mocno. W dodatku był z jego działania bardzo zadowolony ;) (z drugiej strony jednak, on omija chyba tylko kremy typowo przeciwzmarszczkowe i silne "sera" ;) Kradziej jeden :P Bywa też, że różnie się te jego "testy" kończą :D)
Jeśli chodzi o zapach kosmetyku - jest on bardzo delikatny, świeży, może lekko kwiatowy i naprawdę przyjemny. Wyczuć go możemy jednak właściwie wyłącznie gdy krem znajduje się w słoiczku, bądź zaraz na początku nakładania go. Konsystencja kosmetyku jest dokładnie taka jak lubię. Właściwie mimo iż Lioele nazwało swój produkt kremem, to ma on z nim niewiele wspólnego. Tak naprawdę mamy tu do czynienia z lekkim, wodnym żelem, który łatwo sie rozprowadza, błyskawicznie wchłania, i to w dodatku niemal do matu, nie pozostawiając po sobie żadnej klejącej warstwy (Właśnie dlatego tak namiętnie zabierał mi go mąż. Kiedy się skończył usłyszałam tylko "i czego ja będę teraz używał?!"). Z tego powodu, krem-żel idealnie nadaje się też rano pod makijaż, choć ja stosowałam go z powodzeniem również wieczorami (tyle, że czasem wraz z serum). Starczył mi na dwa miesiące, mimo iż używałam go dwa razy dziennie, i ciągle "męczył" go mój Rafał ;)
Jak z działaniem owego kremu? Pewnie już się domyślacie, że skoro znalazł się w ulubieńcach miesiąca, musi być dobrze, jednak postaram się opowiedzieć o nim coś więcej. Naprawdę bardzo przypomina mi mojego ulubieńca - Skinfood Facial Water Vita-C, więc jeśli np. nie potraficie, bądź nie chcecie robić zakupów za granicą, to świetny wybór. Cera podczas jego regularnego używania była pięknie nawilżona, jędrna, elastyczna, wygładzona (za sprawą dobrego nawodnienia zmarszczki lekko się spłycają), rozświetlona i niezaczerwieniona (a mam do tego tendencje, zwłaszcza w okolicach oczu i skrzydełek nosa). Krem ten, nie spowodował również żadnej reakcji alergicznej, zapychania ani powstawania pryszczy, zarówno u mnie (skóra normalna, wrażliwa, czasem w kierunku suchej), jak i u mojego męża (cera typowo tłusta - mam nadzieję, że w tych czasach wszyscy wiedzą, że nawet taką trzeba nawilżać ;)).
W ramach podsumowania powiem Wam, że z chęcią bym do tego kosmetyku wróciła i nie wykluczam, że kiedyś to zrobię (jak w końcu zużyję to, co chomikuję po szafkach ;)). Po odstawieniu kremu, twarz jeszcze przez około tydzień wyglądała jak podczas jego użytkowania. Ach, co tu dużo mówić, naprawdę się on u mnie sprawdził :) Jeśli i Wy miałybyście ochotę zobaczyć, jak ten lekki krem nawilżający zadziała u Was, możecie go zakupić tutaj za 85.45zł. To może być dobry wybór na nadchodzącą powoli wiosnę... ;) Po recenzji przejdźmy jednak do tego, co najprzyjemniejsze - KONKURSU!

Nagroda pierwsza
Krem Holika Holika Skin and Good Cera Super Cream Original (link do opisu produktu) (Przepraszam za zamieszanie i zmianę nagrody główniej, ale stało się to z przyczyn niezależnych ode mnie. Wybaczcie ;*)

Nagroda druga
Kredka do oczu Holika Holika Jewel Ligh Waterproof Eyeliner (klik) oraz Cień do Powiek Lioele Color Eyeshadow (klik) - w dodatku sama możesz wybrać, na jaki kolor obu kosmetyków masz ochotę :)

Organizatorem konkursu jestem ja, czyli Inga B., a sponsorem nagród sklep My Asia. Konkurs odbywa się na moim blogu i obowiązują podczas niego następujące zasady:
1. Należy być publicznym obserwatorem bloga (do tego wystarczy konto google, więc jeśli np masz mail na gmailu, wystarczy, że klikniesz w "dołącz się do tej witryny" przy gadżecie "obserwatorzy" i postąpisz według instrukcji ;))
2. Należy odpowiedzieć na jedno z dwóch pytań: Za co lubisz azjatyckie kosmetyki? albo Dlaczego chciałabyś poznać kosmetyki z Azji? (Maksymalnie dwa zdania, bez epopei ;))
Dla chętnych, chcących zwiększyć swoją szansę na wygraną:
3. Polubić funpage Black Liner i/lub My Asia na facebooku (nazwy są podlinkowane)
4. Dodać baner na pasku bocznym swojego bloga lub/i udostępnić informację o konkursie na facebooku
5. Dodać mój blog do Blogrolla (jeśli zdecydujecie się to zrobić, zwróćcie proszę uwagę, czy moje posty się uaktualniają i wszystko wygląda prawidłowo :) przy ostatnim rozdaniu u wielu osób niestety to nie działało, i miałam problem jak takie przypadki potraktować :( )
Będzie mi też miło, jeśli dodacie mnie do obserwowanych w Google+ ;) klik

Baner
Wzór zgłoszenia:
1. Obserwuję jako:
2. Odpowiedź na pytanie nr:
3. Polubiłam/em funpage: (najlepiej wypiszcie które i dodajcie jako kto ;))
4. Baner i/lub Udostępnienie: Tak/Nie (link)
5. Link do blogrolla: Tak/Nie (link)
Mail:

- Konkurs trwa od dziś do 24 kwietnia 2016 roku (do godziny 24:00), chętnych proszę o zgłaszanie się w komentarzach pod tym postem
- Wyniki zostaną ogłoszone maksymalnie w ciągu tygodnia od zakończenia konkursu
- Ogłoszenie wyników zamieszczę na blogu i funpage'u
- Zwycięzcę proszę o wysłanie danych korespondencyjnych w ciągu 3 dni od ogłoszenia wyników za pomocą formularza kontaktowego znajdującego się z prawej strony, lub na adres ewelina@autograf.pl, można też od razu podać swój mail, wtedy ja napiszę, że uśmiechnęło się do Ciebie szczęście :)
- W przypadku gdy nie dostanę danych wysyłkowych w ciągu 3 dni wyłonię kolejnego zwycięzcę
- Nagrody zostaną wysłane przez sklep My Asia na terenie Polski
- W konkursie mogą brać udział osoby pełnoletnie, jeśli masz mniej, niż 18 lat, po prostu zapytaj rodziców :)
- Zastrzegam sobie prawo do ewentualnych zmian w regulaminie
- Osoby, które cofną po zakończeniu rozdania swoje polubienia/obserwacje nie będą brane pod uwagę w jakichkolwiek przyszłych rozdaniach.


Zapraszam do udziału i wszystkim życzę powodzenia! :)


Konkurs nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn. zm.)

83 komentarze :

  1. Odpowiedzi
    1. To prawda, z przyjemnością się po nie sięga :)

      Usuń
  2. świetnie wygląda i jestem go bardzo ciekawa :)
    1. Obserwuję jako: Aleksandra Anna
    2. Odpowiedź na pytanie
    Za co lubię azjatyckie kosmetyki ? Za to, że są inne i na naszym rynku nie znajdziemy. Łączą pielęgnacje i upiększeniem, a to jest najistotniejsze dla kobiet.

    3. Polubiłam/em funpage: Oba jako : Aleksandra Anna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mail : a.popiel.ap@gmail.com

      Usuń
    2. Opakowanie jest super, ale zawartość również świetna ;) i życzę powodzenia! :)

      Usuń
  3. Opakowanie jest świetne, też przyciągało mój wzrok gdy przeglądałam asortyment :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, w sam raz dla sroczek ;) bardzo przyciąga uwagę :)

      Usuń
  4. Bardzo ładne pudełeczko:). Potrafią kusić kobieca dusze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba niemal każda sroka będzie usatysfakcjonowana ;) w dodatku zawartość też jest niczego sobie!

      Usuń
  5. Opakowanie, działanie. Chyba nie można przejść obok niego obojętnie. Już piszę komentarz ze zgłoszeniem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Obserwuję jako: Chabrowa Czytelniczka
      2. Odpowiedź na pytanie nr: 2. Ponieważ zawsze ilekroć widzę zdjęcie gdzie jest jakaś Azjatka zachwyca mnie ich cera. Taka promienna, czysta, rozświetlona. Po prostu wygląda na zdrową. Efekt o jaki walczę, niestety jak na razie bez powodzenia.
      3. Polubiłam/em funpage: Nie
      4. Baner i/lub Udostępnienie: Nie
      5. Link do blogrolla: Nie
      Mail: chabrowacczytelniczka@gmail.com

      Usuń
    2. Dokładnie, jedno i drugie jest super :) życzę powodzenia i dziękuję za zgłoszenie!

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Nie jest zbyt popularny, ale warto się z nim zapoznać ;)

      Usuń
  7. Też lubię takie lekkie formuły kremów (jestem mieszańcem i tłuściutkie mi nie służą ;p no, chyba że na noc :) A opakowanie jest przepiękne!

    1. Obserwuję jako: Pa ti
    2. Odpowiedź na pytanie nr: (1)
    Za co lubię azjatyckie kosmetyki? Hmm... po pierwsze chyba za ich przeurocze opakowania :D ale oczywiście nie tylko! Przede wszystkim uwielbiam działanie BB kremów - to trochę takie "wszystko w jednym" - wyrównanie koloru, ochrona UV, pielęgnacja <3 aa i bardzo lubię żele aloesowe, z którymi moja skóra "dogaduje" się świetnie :)
    3. Polubiłam/em funpage: jako Patrycja Anna Filak - obydwa lubię już od dawna :)
    4. Baner i/lub Udostępnienie: baner jest na urodazakupyrecenzje.blogspot.com a post udostępniam na mojej stronie na fb @Uroda, Zakupy, Recenzje.
    5. Link do blogrolla: Nie ale jak to ogarnę to z pewnością dodam ;p
    Mail: vanillaberry93@gmail.com

    Powodzenia wszystkim! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam teraz skórę wrażliwą, raczej normalną, ale też takie lekkie formuły lubię :) uraz z dzieciństwa, miałam problemy ze skórą i ciągle używałam jakichś tłustych maści :P

      Usuń
  8. Fantastyczna recenzja! Więcej takich wpisów :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Opakowanie cudowne! :D. Obserwuję jako byCarol. Odpowiedź na pytanie 2: kosmetyki z Azji robią furorę :) chciałabym je poznać i sprawdzić na własnej skórze.

    OdpowiedzUsuń
  10. 1. Obserwuję jako: 마르트나 김
    2. Odpowiedź na pytanie nr: 1: Uwielbiam azjatyckie kosmetyki za to, że dzięki nim widać większe efekty na mojej skórze niż podczas stosowania innych kosmetyków. ;)
    3. Polubiłam/em funpage: Oba, jako Martyna K.
    4. Baner i/lub Udostępnienie: Nie
    5. Link do blogrolla: Nie
    Mail: nipponxninja@gmail.com

    Chętnie bym wypróbowała czy na mojej skórze sprawdziłby się tak samo dobrze. ;) I ma świetne opakowanie! :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale extra opakowanie, widzę, że działanie też super <3 Chętnie po niego sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja nadal zielona w temacie azjatyckich cudów, toteż biorę udział :D
    1. Obserwuję jako:Cherry Belle
    2. Odpowiedź na pytanie nr:Dlaczego chciałabyś poznać kosmetyki z Azji? Tak wiele dobrych słów pojawia się na ich temat, że jako fanka kosmetyków dobrych składowo i dających świetne efekty, nie mogę przejść obok nich obojętnie :)
    3. Polubiłam/em funpage: oba, jako Cherry Belle Makeup & Beauty
    Mail:cherrybelleap@gmail.com :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest czas, można nadrobić ;) Tylko może być tak, że wciągniesz się na amen, i żeby nie było, że nie ostrzegałam :D

      Usuń
  13. Krem bardzo mnie ciekawi :)

    1. Obserwuję jako: Aleksandra Paczkowska
    2. Odpowiedź na pytanie nr: Uwielbiam azjatyckie kosmetyki za ich działanie i spełnienie obietnic producenta. Azjatycka pielęgnacja daje niesamowite efekty, europejskie kosmetyki powinny się wstydzić. Nietuzinkowe składy i ciekawe rozwiązania, dodatkowo opakowania cieszące oko - czego chcieć więcej!
    3. Polubiłam/em funpage: oba, jako Aleksandra Paczkowska i Feeling Fancy
    4. Baner i/lub Udostępnienie: Tak: http://feeling-fancy.blogspot.com/
    5. Link do blogrolla: Nie, nie używam :(
    Mail: b3.fancy@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Odpowiedziałam już na Twoje wątpliwości na Fb, jeśli miałabyś jeszcze jakieś, zapraszam na priv :) Przez kilka dni będą na blogu dwa konkursy, więc może to być mylące. Teraz post, który trzeba udostępnić w tym, jest przypięty na samej górze :)

      Usuń
    2. Już poprawione :P

      Tutaj link do udost. na Fb - https://www.facebook.com/iwearblackliner/posts/521407264698992

      Usuń
  15. O wow! Juz się napaliłam jak działa jak to cudo co od Ciebie dostałam ze skin fooda <3 i do tego ma podobna konsystencje ;D i do tego to opakowanie xD oj ja nieszczesna sroczka ;D jak wrócę do domu to oczywiście wezmę udział :p a cooo ;D dajcie mi tylko komputer ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja taka sama, nie przejmuj się ;) Czekam w takim razie na zgłoszenie i życzę powodzenia! :*

      Usuń
  16. Wow super produkty :)
    1. Obserwuję jako Fu Zja
    2. Odpowiedz na pyt nr 2: Chciałabym wypróbować azjatyckie kosmetyki, ponieważ słyszałam, że są mega skuteczne i przyjazne dla skóry oraz dlatego, że są na topie mimo dość wysokich cen :)
    3. Polubilam fanpage Black Liner i My Asia jako Mana Kamisaka
    4. Udostepnilam na fb jako: https://www.facebook.com/styl.land.3/posts/251857535149774
    5. Blogroll - tu jest problem, bo nwm jak to sprawdzić czy pokazać i czy chodzi o to co mysle, czyli o te blogi ktore tu obserwuje i mam w kolumnie xD
    6. E-mail: fejsfan00@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blogroll to to, co u mnie jest pod archiwum z prawej strony, dodaje się go u siebie wchodząc w "układ" ;) jest w sieci wiele poradników na ten temat, wystarczy wyszukać :) a żeby pokazać, że masz go u siebie na blogu i widnieje tam moja strona, wkleja się po prostu do Twojego bloga link :)

      Usuń
  17. 1. Obserwuję jako: boou
    2. Odpowiedź na pytanie nr: 2- pierwsza sprawa to ich wygląd wizualny-zawsze mnie przyciągał. Poza tym interesuję się kosmetykami, a tych azjatyckich mimo pragnienia od bardzo dawna- nie miałam okazji wypróbować
    3. Polubiłam/em funpage: -
    4. Baner i/lub Udostępnienie: Nie (link)
    5. Link do blogrolla: NIE
    Mail: boo_oo@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  18. Życzę wszystkim powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  19. nice post dear :)
    kisses!

    http://itsmetijana.blogspot.rs/

    OdpowiedzUsuń
  20. Ależ ten krem ma śliczne opakowanie:) i do tego taki dobry:) Powodzenia dziewczyny;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie spotkałam się jeszcze z tą firmą, dużo tracę ? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że tak :) warto wypróbować te żelowe kremy, są zupełnie inne niż europejskie ;)

      Usuń
  22. Zarówno opakowanie kremu, jak i jego działanie są niezwykle kuszące! Żelowa konsystencja byłaby idealna na lato, muszę się nad nim zastanowić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wiosnę, na lato, choć ja używałam go zimą i też dobrze się spisał ;) to fajny kremik, polecam spróbować :)

      Usuń
  23. A co mi tam, spróbuje
    1. Obserwuję jako: Emilia
    2. Odpowiedź na pytanie nr:
    Za co lubisz azjatyckie kosmetyki? Lubię je za to, że są dla mnie odkryciem tak jak Ameryka dla Kolumba. To coś nowego, co dostarcza mi wiele radości przy odkrywaniu nowych produktów, marek oraz pięknych opakowań.
    3. Polubiłam/em funpage: oba z konta Dominika Te...
    4. Baner i/lub Udostępnienie: Nie
    5. Link do blogrolla: Nie
    Mail: dtlecky@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  24. 1. Obserwuję jako: Kate White
    2. Odpowiedź na pytanie nr: Azjatyckie kosmetyki niezwykle mnie intrygują, jest to u nas w Polsce egzotyczna nowość dlatego niezmiernie kusi mnie, aby ich wypróbować !
    3. Polubiłam/em funpage: polubiłam oba jako Kasia Ł
    4. Baner i/lub Udostępnienie: nie
    5. Link do blogrolla: nie

    Mail: napiszdokatherine@gmail.com

    Pozdrawiam ! :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Opakowanie w kształcie łezki bardzo pomysłowe.
    Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  26. 1. Obserwuję jako: Esy,floresy,fantasmagorie
    2. Odpowiedź na pytanie nr: Azjatyckie kosmetyki cenię za unikalne,orientalne składniki oraz formułę, która wyjątkowo służy mojej kapryśnej cerze.
    3. Polubiłam/em funpage: polubiłam oba jako Małgorzata Ewa Jot
    4. Baner i/lub Udostępnienie: nie
    5. Link do blogrolla: nie

    OdpowiedzUsuń
  27. Żeby mój mąż był tak chętny w podkradaniu kremów.. ;) Choć z drugiej strony, pewnie lałabym po łapach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój jest bardzo chętny do podkradania wszystkiego ;) lubi balsamy do ciała, kremy, szampony, wszystko :D Ja nic mu raczej nie mówię, tylko czasem jak wiem, że coś mogłoby zaszkodzić typowo tłustej cerze :)

      Usuń
  28. podoba mi się innowacyjne opakowanie kremu ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. 1. Obserwuję jako: Iris
    2. Odpowiedź na pytanie nr 2: W blogosferze kosmetyki azjatyckie urosły do rangi małych cudów kosmetycznych. Jak do tej pory styczność miałam tylko z jednym kremem BB (który naprawdę skradł moje serce). Mój problem z kupnem kosmetyków azjatyckich polega na tym, że po prostu boję się kupować je przez internet. Głupi strach, bo normalnie zakupy internetowe robię często, a tu mam jakiś taki opór.
    3. Polubiłam/em funpage: i jeden i drugi, jako Aneta Sokowicz
    4. Baner i/lub Udostępnienie: baner na kraniec-teczy.blogspot.com
    5. Link do blogrolla: Nie
    Mail: iris06648@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  30. 1. Obserwuję jako Agnes
    2. Odpowiedź na pytanie nr 1: Lubię azjatyckie kosmetyki za unikalne formuły, ciekawe składniki aktywne, własności pielęgnacyjne, wyróżniające się, śliczne i miłe dla oka opakowania.
    3. Polubiłam funpage oba jako bibaba
    4. Baner http://bibaba.pl/
    5. Link do blogrolla Nie
    Mail: agnesik@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  31. ja też chciałabym wrócić do wielu kosmetyków, ale tak jak Ty chciałabym najpierw po zużywać to, co zgromadziłam po szafkach i szafeczkach:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech, widzę wiele blogerek ma to samo :D taka karma jak widać ;)

      Usuń
  32. ma super opakowanie, chociaż nie przepadam za takim słoiczkowymi (nawet jak jest łopatka) wolę zdecydowanie szczelnie zamknięte z pompką, ale nie powiem wizualnie prezentuje się super ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, choć powiem szczerze, że mnie osobiście jakoś specjalnie to nie przeszkadza :) moje kremy do twarzy najczęściej są właśnie w słoiczkach ;)

      Usuń
  33. Odpowiedzi
    1. Dziękuję, bardzo mnie cieszy, że tak mówisz ;*

      Usuń
  34. Kosmetyki azjatyckie maja takie urocze opakowania :) Ten krem jest śliczny! I faktycznie wygląda jak słodka beza :)

    OdpowiedzUsuń
  35. 1. Obserwuję jako: Anna Derseń
    2. Odpowiedź na pytanie nr: pytanie nr 2. Jak do tej pory wypróbowałam japoński lotion do twarzy, olejek do demakijażu oraz azjatycki krem bb i przypadły mi do gustu, a jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia. Zwłaszcze że, jak słyszałam, spełnić wymagania azjatyckich konsumentek to nie lada wyzwanie a to już mówi samo za siebie.
    3. Polubiłam/em funpage: polubiłam oba jako Ewelina Bondar
    mail: ewelinkab4@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  36. Wow słoiczek jest nieziemski :D

    Jeśli nie masz nic przeciwko wspólnemu obserwowaniu, to zapraszam, na pewno się odwdzięczę.
    Jedynie daj znać że zaczęłaś :))
    Mój blog ♥ Serdecznie zapraszam na nowy post! Zapraszam do obserwacji. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  37. Zaciekawił mnie ten krem. Powodzenia :D

    OdpowiedzUsuń
  38. wygląda super, nie miałam jeszcze nic azjatyckiego :)

    OdpowiedzUsuń
  39. O kurcze :) jakie fajne pudełeczko

    OdpowiedzUsuń
  40. Kremik interesujący równie jak twój blog ;-)
    Zapraszam do mnie, może wspólna obserwacja?

    OdpowiedzUsuń
  41. Krem kusi choćby swoim opakowaniem:)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  42. Pierwszy raz widzę tak figlarne opakowanie kremu :)))) Świetnie się prezentuje, fajnie, że nie tylko na zewnątrz :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Ten krem to byłby hit dla mojej cery! Uwielbiam tego typu konsystencję, a skład naprawdę intryguje :)

    1. Obserwuję jako Katarzyna Nowak
    2. Odpowiedź na pytanie nr 2 -

    Dlaczego chciałabym poznać azjatyckie kosmetyki? Jestem kremo-mianiaczką i wszystko, co nawilży i wygładzi moją wymęczoną po ostrej zimie skórę jest dla mnie zbawieniem. Kuszą mnie te azjatyckie receptury i składniki, o których można tylko pomarzyć w Polsce, takie jak: kremy z ekstraktem z śluzu ślimaka lub wspomniany przez Ciebie krem z wodą z lodowców z Alaski (!). Marzenie kremo-maniaczki :)

    3. Polubiłam/em funpage: (najlepiej wypiszcie które i dodajcie jako kto ;)) Polubiłam OBYDWA funpage jako Katarzyna Nowak :)
    4. Baner i/lub Udostępnienie: Tak/Nie (link) nie
    5. Link do blogrolla: Tak/Nie (link) nie
    mam Cię oczywiście w znajomych na google+ :)
    Mail: usiadzwygodnie@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  44. obs-Magdalena B
    Ja nie lubie, a kocham Azjatyckie kosmetyki ponieważ są skuteczne już od pierwszego zastosowania co bardzo rzadko się zdaża w naszych dostępnych kosmetykach, a co najważniejsze efekty sa widoczne przez długi czas. Azjatyckie kosmetyki to nie tylko świetne działanie ale i urocze opakowania i super składy.

    FB0Magdalena Bła
    Baner-http://magicwordcherry.blogspot.com/
    mam w google +
    lady1307@interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  45. Azjatyckie kremy BB nie dla mnie, ale może ich pielęgnacja sprosta moim oczekiwaniom;). Kiedyś się o tym przekonam.
    PS. Bardzo ładne zdjęcia:).

    OdpowiedzUsuń
  46. Pięknie wygląda :D ogólnie azjatycka pielęgnacja słynie z tego, że jest niezwykle delikatna, ale skuteczna. Może kiedyś będę miała okazję go przetestować ;)

    OdpowiedzUsuń
  47. 1. Obserwuję jako: Klaudia Cebula
    2. Odpowiedź na pytanie nr: Bardzo lubię azjatyckie kosmetyki za ich nacisk na pielęgnację, za to że budują świetnie podstawy by przygotować cerę a nie tak jak w Europie i Ameryce zwyczajowo wypuszcza się milion kosmetyków kolorowych. Na szczęscie świadość i u nas się zmienia. Ponadto kosmetyki azjatyckie są dobrej jakości choć denerwujące jest, że ciężko znaleźć odpowiedni w rozsądnej cenie bo ta nie jest wyznacznikiem jakości
    3. Polubiłam/em funpage: oba JAKO Klaudia Ceebula
    4. Baner i/lub Udostępnienie: Tak/ https://www.facebook.com/kl.cbla/posts/1010465815698276
    5. Link do blogrolla: Nie
    Mail: klaudiaannacebula@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  48. 1. Obserwuję jako: Zębowa wróżka
    2. Odpowiedź na pytanie nr: Chciałabym poznać te kosmetyki, ponieważ uwielbiam urodę azjatek i ich holistyczne podejście do pielęgnacji :).
    3. Polubiłam/em funpage: Tak Zębowa Wróżka
    4. Baner i/lub Udostępnienie: Tak: https://www.facebook.com/zwrozka/ i Baner: https://zebowa-wrozka.blogspot.com/
    5. Link do blogrolla: Nie (nawet nie umiem tego wstawic XD)
    Mail: zwrozka@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  49. 1. Obserwuję jako: Yatterink Vi
    2. Odpowiedź na pytanie: Za co lubisz azjatyckie kosmetyki?
    Lubię azjatyckie kosmetyki za innowacyjne składy bogate w olejki oraz ekstrakty roślinne (często rzadko spotykane w innych kosmetykach). Cenię sobie również fakt, że oprócz dużej uwagi do składu producenci dbają o takie detale jak np. sposób nakładania kosmetyku, dołączają instrukcje z masażem twarzy jaki należy wykonać aby krem lepiej się wchłaniał etc. Często spotykam się z dołączoną szpatułką, pędzelkiem czy innymi gadżetami, które służą zachowaniu świeżości i "czystości" kosmetyku. Niestety u nas o takie zabezpieczenia raczej ciężko. Ponad to uwielbiam opakowania, które są solidnie wykonane i przyciągają wzrok niebanalnym designem.
    3. Polubiłam/em funpage: BlackLiner oraz MyAsia jak Natalia C.
    4. Baner i/lub Udostępnienie: Nie
    5. Link do blogrolla: Nie
    6. Mail: Yatterink@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  50. 1. Obserwuję jako:Sabi S.
    2. Odpowiedź na pytanie nr: Azjatyckie kosmetyki lubię za potęgę pielęgnacji, za wszechoobecne filtry, za działanie i za skuteczność.
    3. Polubiłam/em funpage: oba jako Sabi Si
    4. Baner i/lub Udostępnienie: Tak -isthemagichereforever.blogspot.com/
    5. Link do blogrolla: Tak-isthemagichereforever.blogspot.com/
    Mail: isthemagic@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  51. krem wygląda ślicznie, jak marzenie <3
    1. Obserwuję jako: I love dots
    2. Odpowiedź na pytanie Kocham azjatyckie kosmetyki za ich skuteczność w działaniu, naturalne składy i urocze opakowania :)
    3. Polubiłam funpage: oba jako Magdalena Sz. i Blog I love dots
    4. Baner i/lub Udostępnienie: Tak http://lovedots-lifestyle.blogspot.com/
    5. Link do blogrolla: Tak http://lovedots-lifestyle.blogspot.com/
    Mail: blog.ilovedots@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  52. 1. Obserwuję jako: Ola S.
    2. Odpowiedź na pytanie nr 2: Chętnie poznałabym azjatyckie kosmetyki, ponieważ słyszałam, że cechuje je niezawodne działanie. Ponadto musi w nich tkwić jakiś sekret, coś, czego brakuje europejskim kosmetykom, bo przecież w Azji jest sporo pań po 40, które wyglądają na max 20 ;)).
    3. Polubiłam/em funpage: lubię dwa jako Ola Szum ;)
    4. Baner i/lub Udostępnienie: Tak http://zielony-pokoik.blogspot.com/
    5. Link do blogrolla: nie
    mail: ol4@amorki.pl

    OdpowiedzUsuń
  53. 1. Obserwuję jako: magdalena switala
    2. Odpowiedź na pytanie nr 2: No cóż, z azjatyckich dobrodziejstw znam Bruce’a Lee, swój znak zodiaku w horoskopie chińskim i ludowe wycinanki z prowincji, której nazwy nie potrafię wymówić;) Kosmetyków za bardzo nie znam, więc siłą rzeczy chciałabym się przekonać na własnej skórze, czy faktycznie są ósmym cudem świata;)
    3. Polubiłam oba funpage: swita77
    4. Baner i/lub Udostępnienie: Nie
    5. Link do blogrolla: Nie
    Mail: swita_rat@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  54. 1. Obserwuję jako: Bububka
    2. Odpowiedź na pytanie nr: 2. Ostatnio zaczytuję się w Sekretach urody Koreanek Charlotte Cho i z każdą przeczytaną stroną coraz bardziej pragnę napaść na każdą drogerię lub sklep internetowy z kosmetykami a później wypróbować wszystko naraz na mojej biednej skórze :D
    3. Polubiłam funpage: Obydwa, obserwuję jako Karolina Bubula
    4. Baner i/lub Udostępnienie: Nie
    5. Link do blogrolla: Nie
    Mail: karola9932@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  55. 1. Obserwuję jako: Nihil Novi
    2. Odpowiedź na pytanie nr: Azja mnie fascynuje- bardzo chciałabym ją poznać. A jak zrobić to lepiej, niż dzięki połączeniu tego z moją pasją- kosmetykami, makijażem i całym tym światem "beauty"? ;) Myślę, że te cudeńka pozwoliłyby mi zbliżyć się do tego magicznego świata.
    3. Polubiłam/em funpage: obydwa, jako Joanna K.
    4. Baner i/lub Udostępnienie: Banner http://nihil--novi.blogspot.com/
    5. Link do blogrolla: Nie
    Mail: nihilnovi.blog1505@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  56. 1. Obserwuję jako: Iwona K
    2. Odpowiedź na pytanie nr: Chciałabym wypróbować azjatyckie kosmetyki po prostu z jak największej ciekawości, bo bardzo dużo ostatnio o nich czytam i coraz bardziej nęcą ;) A skoro są takie dobre to jeszcze bardziej!
    3. Polubiłam/em funpage: obydwa, jako Iwona Kalinowska
    4. Baner i/lub Udostępnienie: Tak, http://ivi-art.blogspot.com/
    5. Link do blogrolla: Nie
    Mail: ivi.kalinowska@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  57. 1. Obserwuję jako: Serenitka B
    2. Odpowiedź na pytanie nr: 1. Lubię azjatyckie kosmetyki ponieważ potrafią zrobić z nasza buzia i ciałem prawdziwe cuda. Cenie je również za to że zawsze zaskakują mnie nietypowymi składnikami np śluz ślimaka :D No bo kto by na to wpadł jak nie Azjaci :D
    3. Polubiłam funpage: oba jako Monika Bochman
    4. Baner : Tak http://serenitka-skarby-na-wieszaku.blogspot.com/
    5. Link do blogrolla: Tak http://serenitka-skarby-na-wieszaku.blogspot.com/
    Mail: akasha162@interia.eu

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło, że chcesz do mnie zaglądać i czasem zostawić po sobie komentarz ;* Jeśli zaobserwujesz mojego bloga: daj znać! ;) Na pewno Cię wtedy odwiedzę :)