środa, 3 lutego 2016

Styczniowe nowości, czyli historia o tym, jak na początku roku robiłam zakupy ;)

Nie będę ukrywać, styczeń kusił promocjami, zniżkami i świetnymi nowościami dosłownie z każdej strony... W dodatku w portfelu tkwiły pieniądze z urodzin i Gwiazdki, więc troszeczkę tego miesiąca "poszalałam". Poza moimi zakupami, w tym miesiącu nawiązałam także nową współpracę, kilka poprzednich kontynuuję, tak więc trafiło do mnie sporo nowych rzeczy. Jesteście ciekawe co takiego? Zapraszam zatem do oglądania!
Zacznę może od niewielkiej ilości kolorówki i wody toaletowej ;) W ostatnich miesiącach trafiło do mnie sporo nowych pomadek, a ja odkryłam możliwości, jakie daje konturówka. Do tej pory posiadałam jednak całą jedną, zdecydowałam się więc na poszerzenie swojej kolekcji o kolejne trzy, bardzo niskobudżetowe pozycje: Essence Lipliner 07 Cute Pink, Golden Rose Dream Lips Lipliner nr 510 oraz 508. Mimo tego, że produkt Essence jest wychwalany w wielu miejscach, ja chyba bardziej polubiłam propozycje GR ;) W Pepco wrzuciłam do koszyka zwykły, beżowy cień Freedom Mono Eyeshadow w kolorze Nude Matte, który miał być matowy a jest satynowy :/ Przy okazji zakupów w jednym ze sklepów internetowych skusiła mnie pomadka Nyx Butter Lipstick w odcieniu Cotton Candy. Ciężko nałożyć ją równomiernie na usta, zobaczymy, co będzie dalej :P Zdecydowanie najbardziej udanym zakupem z tego zdjęcia okazała się woda toaletowa Chanel Chance Eau Tendre - zapach jest trwały, absolutnie cudowny i bardzo "mój". Chyba będzie nowa miłość ;) Swoją drogą, jak ja bym chciała, żeby ktoś powiedział, że spełni moje zapachowe marzenia! Ostatnio bardzo zmienił mi się gust oraz uspokoiła migrena, i tyle nowych aromatów chodzi mi po głowie!
Jakoś na początku grudnia Organique zaczęło wodzić mnie na pokuszenie, przysyłając kupon rabatowy na 20%, w efekcie czego kupiłam Melon Ritual Body Mousse. Myślę, że będzie idealny na nadchodzące, ciepłe miesiące ;) Udało mi się również w końcu kupić mydełko Yope Werbena, które od dawna chodziło mi po głowie i Płyn Różany do Twarzy marki Fitomed, za którym chodziłam chyba dobre dwa lata :D A na pewno odkąd prowadzę bloga... Na szczęście udało mi się go w końcu spotkać w nowo otwartym sklepie ze zdrową żywnością i ekologicznymi kosmetykami, otwartym w okolicy.
Tutaj z kolei widać efekty mojej pogłębiającej się fascynacji hybrydami... Z racji tego, że mój manicure to głównie czerń, szarość i nudziaki, zdecydowałam się na zakup kolejnych lakierów Semilac: 031 Black Diamond i 140 Little Stone. Do koszyka wpadła mi też nowa Baza Witaminowa Semilac, polerka, dwa płyny (nie zdążyły na zdjęcie ;)), oraz ręczniczek. Miętówki i smyczka to prezent, a klipsy do zdejmowania hybryd przyleciały do mnie prosto z Chin - postanowiłam w końcu przetestować ich skuteczność ;)
Na tym zdjęciu widać z kolei efekty mojej współpracy z Norel. Ale tylko pośrednio! Po tym, jak marka przysłała mi po raz drugi paczkę z różnej maści cudownościami do przetestowania, coś mnie podkusiło i zaczęłam otwierać różne próbki (a generalnie zazwyczaj tego nie robię!). Tak trafiłam na serię MultiVitamin, która tak mi się spodobała, że kupiłam sobie całą :P (no, niemalże ;)) W Zestawie Świątecznym, który wrzuciłam do koszyka, znajdował się Energizujący Sorbet Witaminowy, Rozświetlający Krem Pod Oczy, oraz Krem Rewitalizujący z linii Face Rejuve, który komuś sprezentuję ;) (gdyby ktoś był zainteresowany, to ten i inne zestawy jeszcze są dostępne: klik) Tylko uważajcie, producent wysyła duuuużo próbek i jak widać - potrafi się to skończyć źle dla portfela ;)) Rozświetlający Tonik Witaminowy dokupiłam już poza zestawem ;) Nie mogę się doczekać, kiedy nadejdzie ich kolej!
Tutaj z kolei widać efekt włóczenia się po galerii handlowej... W Superpharm natrafiłam na zestaw prezentowy Bioderma z trzema płynami micelarnymi Sensibio H2O. Nie było wyjścia - kupiłam :P Z prawej strony zdjęcia dumnie pręży się z kolei opaska do robienia maseczek z kocimi uszkami marki Etude House (w sam raz dla 27-latki, a jakże!). Jest świetna jakościowo i przemiła w dotyku, bardzo polecam :) Są dostępne na ebay ;)
Na tym zdjęciu można zobaczyć bezpośrednie efekty mojej kontynuacji współpracy z marką Norel. Pokazywałam Wam już podobne zdjęcie na facebooku, tyle, że bez Kremu Witalizującego pod Oczy. Dlaczego? Ponieważ zaszła mała zamiana i zamiast tego produktu, producent wysłał do mnie Krem Witalizujący ze Złotym Pyłem, również z serii Pearls&Gold. Pomyłka jednak szybko została sprostowana, ja otrzymałam swój krem pod oczy, a kosmetyk do twarzy dostała moja mama - zdradzę w sekrecie, że jest przeszczęśliwa ;) Zadeklarowała nawet, że chętnie powie, co o nim sądzi, żeby recenzja mogła pojawić się na blogu (jeśli będziecie chciały o nim poczytać ;)) Z racji tego, że jest zima, słońca mamy niewiele i to dobra pora na kwasy, zdecydowałam się również na wypróbowanie serii Mandelic Acid, a mianowicie Kremu Rozjaśniająco - Wygładzającego, oraz Toniku Żelowego z Kwasem Migdałowym (i oba produkty na potęgę kradnie mój mąż :P).
Tutaj z kolei można zobaczyć efekty współpracy ze sklepem internetowym My Asia. Do testów wybrałam sobie Lioele Pink Alaska Watery Cream, który polecany jest do cery suchej i wrażliwej z tendencją do odwodnienia. Nie chcę uprzedzać faktów, ale to cudeńko zapowiada się bardzo obiecująco! Sam sklep również przetestowałam już kilka razy (jako normalna klientka korzystałam z niego co jakiś czas) i z czystym sumieniem mogę to miejsce polecić. Zawsze znalazłam w paczce jakiś miły gratis, paczki dochodziły dość szybko a ceny były jak najbardziej w porządku. I piszę to całkowicie szczerze oraz z własnej inicjatywy :)
Absolutnie na sam koniec stycznia, spotkała mnie jeszcze przemiła niespodzianka od Pani Magdy :) Przesłała mi ona do przetestowania nowość marki Dr Irena Eris, czyli Wydłużający Tusz Do Rzęs Provoke Long Lashes Mascara. Bardzo się cieszę, że trafiłam akurat na wersję z silikonową szczoteczką, i że dostałam go właśnie teraz (bo gagatek od Maybelline chyba mnie uczulił :/) Wczoraj Provoke poszło w ruch i nie powiem, to może być ciekawa znajomość :)
To na szczęście już wszystko ;) Znacie któryś z tych produktów? Miałyście okazję je testować? Dajcie znać jak wrażenia! A ja jadę dalej szukać dziury w całym (czyli na wizytę do kolejnego lekarza i na dalsze badania :/ Powoli mam dosyć, ale coś uparcie nie chce we mnie grać :P)
P.S. Jeśli problem migren również nie jest Wam obcy, warto spróbować poznać wroga lepiej ;) Wiele informacji na ten temat można znaleźć między innymi tutaj: http://drogadosiebie.pl/migrena/

95 komentarzy :

  1. kosmetyki Norel to prawdziwe perełki, bardzo je lubię:)
    z provoke mam pomadkę, ale jeszcze jej nie używałam, bo czeka na sfotografowanie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jaką masz? Bo mi też się jakaś marzy, ale nie mogę wybrać koloru :( No i czekam na jakąś promocję! :P

      Usuń
    2. ja mam real matt lipstick w odcieniu 606, vintage pink:)

      Usuń
    3. Och, to ja bardzo czekam na recenzję i zdjęcie na ustach! To jeden z interesujących mnie odcieni... Wysusza usta, czy raczej nie?

      Usuń
    4. jeszcze jej nie używałam, muszę znaleźć chwilę żeby ją sfotografować:)

      Usuń
  2. Współpraca z Norel i Provoke-gratuluję. Świetne kosmetyki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :* A kosmetyki, które miałam do tej pory faktycznie okazały się super, ciekawe jak z kolejną "turą" :)

      Usuń
  3. Chanel Chance Eau Tendre w jakiej masz pojemności? Gdzie zamawiałaś? :) Też się na niego czaję ale jestem w rozterce gdyż podoba mi się także Chanel Chance Eau Fraiche. Sama nie wiem który bardziej :D O proszę, a więc jednak zdecydowałaś się na Semilac 140 - ja cały czas zastanawiam się nad nim i nad 105 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, postawiłam na Little Stone ;) A Chanel mam 50ml i zamawiałam na Dolce.pl, są z mojego miasta i jeszcze mnie nie zawiedli, więc dlatego tam :) Mnie jeszcze podoba się Chanel Chance Eau Vive :/

      Usuń
    2. Jak wiesz też ostatnio u nich zamawiałam Chanel Coco Mademoiselle i to zdecydowanie mój zapach :) Jeszcze dali mi -3% rabatu, więc akurat na koszt przesyłki :)Ja teraz się przerzuciłam i zamiast słodkich i kwiatowych zapachów preferuje takie drzewne, cytrusowe. Dlatego właśnie chodzi mi po głowie Chanel Chance Eau Fraiche. Chanel Chance Eau Vive nigdy nie miałam okazji wąchać, ale one chyba też mają coś związanego z cytrusami? Więc też mogła by mi się ta wersja spodobać nawet bardziej niż Chanel Chance Eau Tendre - ich miałam próbkę. Spodobały mi się, ale one bardziej takie kwiatowe są :)

      Usuń
    3. Mam w rodzinie jedną fankę Chanel Coco Mademoiselle (Pozdrawiam!) i fakt - jest piękny, ale nie "mój" ;) Eau Vive ma właśnie sporo cytrusów i zastanawiałam się między nim a Eau Tendre, i chyba kiedyś ten pierwszy również sobie sprawię ;) Ale to jak coś zużyję :D

      Usuń
    4. Ja Chanel Coco Mademoiselle mam tylko na większe okazję. Szkoda mi ich używać na co dzień. Na co dzień to używam sobie perfum Avon i mi wystarczą :)

      Usuń
    5. Rozumiem :) ja jeśli chodzi o avon, to całkowicie wypadłam z obiegu ;) z tańszych wód toaletowych najczęściej zdarza mi się używać YR albo tych z Zary, też są fajne :)

      Usuń
    6. Ja teraz mało kiedy chodzę po galeriach i jakoś nie mam dużo czasu na szukanie zapachów. Zawsze idę jak już są jakieś korzystne promocje :D A z Avonem to tylko idę i kupię, bo zapachy znam już X lat, bo kiedyś tylko takich używałam, ale z biegiem lat przestało mi to wystarczać :)

      Usuń
    7. Ja ich zapachy niestety niespecjalnie kojarzę ;) ale słyszę o nich dobre opinie, więc pewnie są warte poznania :)

      Usuń
  4. Kupiłam niedawno konturówki z GR z serii Classic i są rewelacyjne, ale te prezentowane przez Ciebie też z chęcią wypróbuję :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapowiadają się bardzo dobrze, nie będę ukrywać ;)

      Usuń
  5. Właśnie się zastanawiam czy publikować swoje nowości bo już mnie to trochę nudzi:O Melonowy mus super wspominam, a Eau Tendre lubię:) Mamy zawsze lubią jak coś im "skapnie":D A nie mówiłam chyba, że w końcu sprawdziłam BB bronze. Wow. Po nałożeniu myślałam, że jest tylko ciut ciemniejszy, ale po kilku minutach ściemniał i miałam pomarańczową maskę:D Ale jazda:D Tak opalona to ja nawet latem nie będę. Mają coś bardziej pośredniego i żółtego? Chyba nie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic na siłę - ja wyznaję taką zasadę. A co do BB - to chyba nie mają :/ Może Missha ma tego typu odcienie (np 25 lub 27 bodajże?). Wiem też, że dziewczyny czasami mieszają Skin79 Bronze z Orange aby uzyskać odpowiedni odcień.

      Usuń
    2. Generalnie mam przygotowane ale kwestia czy puszczę tylko ze stycznia czy już z dwóch miesięcy jak ostatnio;) Misshy miałam próbki, ale jasne. Mieszanie to dla mnie zbyt wiele, to chyba nie da rady:D póki co pasuje mi tylko Givenchy Teint Couture 05 czyli taki lekki podkładzik. W sumie płakać nie będę:D

      Usuń
    3. To jeśli masz ochotę, to można jeszcze wypróbować ciemniejsze odcienie Misshy (ale podejrzewam, że raczej nie masz ciśnienia ;)). Ja z Givenchy żadnego podkładu nie miałam, ostatnio właściwie całkiem przerzuciłam się na BB, choć nie wykluczam, że do fluidów jeszcze wrócę, one też potrafią być dobre :)

      Usuń
    4. Znaczy jasne w sensie, że za jasne :D miałam ich sporo więc podejrzewam, że nie mają już nic do zaoferowania. Chyba nie ma BB dla mnie:O

      Usuń
    5. Wiesz, może coś by się znalazło, ale to wymaga chyba dłuższego zastanowienia i rekonesansu w sieci, bo na ten moment tylko missha perfect cover nr 27 i 31 przychodzi mi do głowy :)

      Usuń
    6. A ja się tak wetnę... A BB Purple (fioletowy) próbowałaś? Dla mnie pomarańczowy był za jasny, ale fioletowy okazał się strzałem w dziesiątkę :)

      Usuń
    7. Dla Eweliny ten fioletowy też może być za jasny... Ale może warto by chociaż sprawdzić, na zdjęciu wygląda jakby miał ciepłe tony ;)

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Tyle, że na razie trochę mi wstyd :D Jak coś pokazuję, to lubię żeby było perfekcyjnie, a moje hybrydy na razie takie niestety nie są :P

      Usuń
  7. Bardzo kusi mnie marka Norel, coraz więcej ich w sieci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci tak szczerze, że te produkty są naprawdę dobre, i moja opinia wcale nie wynika z tego, że część dostałam. Z czystym sumieniem wydałam na nie też własne pieniądze :) Polecam je więc ;)

      Usuń
  8. Kurcze. Ile fantastycznych produktów! Sama skusiłabym sie chyba na wszystkie, ale nie ten moment finansowy;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Łałałiła same wspaniałości *-*

    OdpowiedzUsuń
  10. Odpowiedzi
    1. Ach te Chanelki ;) u wielu kobiet powodują szybsze bice serca :)

      Usuń
  11. muszę koniecznie sobie sprawić konturówki GR :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Również uwielbiam ten zapach !

    OdpowiedzUsuń
  13. Koniecznie musisz kiedyś napisać coś więcej o tej bazie witaminowej semilac :) jestem jej bardzo ciekawa :) lubię ich lakiery, więc na nową baze pewnie też się skuszę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się dać znać jak sie sprawuje, choć specjalistką w tematach paznokciowych nie jestem ;) może spróbuję zrobić jakieś porównanie obydwu baz, albo coś w tym stylu... jeśli długo nic by się nie pojawiało, zawsze możesz też do mnie napisać maila ;) zawsze odpowiadam :)

      Usuń
  14. trzymam kciuki żeby CI było lepiej :) i napisze Ci tak ogromna zazdrość tyle tego i to same produkty, które bym chciała ehh niedobrze od dawna wiedziałam, że mamy podobny gust i znowu mam ochotę na tyle kosmetyków przez to :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba tym razem nie będę dziękować, żeby nie zapeszyć :D a na to, że mamy podobny kosmetyczny gust, też już zwróciłam uwagę :) fajnie! ;)

      Usuń
  15. Dobry gust ;p to jest moj ukochany zapach obok miss dior Cherie au fraiche ;p I Naomi Campbell cat deluxe ;D ojjj sama marze o tym multivitaminowym zestawie;D musze się skusić wreszcie ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miss Dior w tej klasycznej wersji mam akurat dla mamy na imieniny (mam nadzieję, że nie przeczyta tego do soboty, haha :D) a tej wersji niestety nie znam :( ale miło mi, że uznałaś, że mam dobry gust :D ta Chanelka to chyba moje nowe love :P

      Usuń
  16. Odpowiedzi
    1. Tak się akurat złożyło :D Norel postanowił o mnie zadbać i przysłał paczuchę ze swoimi kosmetykami oraz masę próbek, przez co skusił mnie na jeszcze więcej :P bardzo lubię ich produkty, pół rodziny już ich używa :P

      Usuń
  17. Konturówki z Golden Rose są świetne, tanie i dobre :)
    Zaciekawiłaś mnie tymi kosmetykami Norel, to jedna z marek, której kosmetyki chciałabym bliżej poznać w tym roku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Norel bardzo polecam, wszystko, co do tej pory miałam okazję używać, okazało się na poziomie :) w razie czego, marka organizuje też u siebie na fb akcję "podziel się postem", w której można otrzymać ich kosmetyki do testów, warto próbować, mnie się tak za pierwszym razem udało ;) a konturówki GR są bajecznie tanie i bardzo fajne :)

      Usuń
  18. Za każdym razem, kiedy czytam Twoje wpisy pojawia się myśl: muszę w końcu coś przetestować od Norel i dr Eris :D Swoją drogą, co polecasz nawilżającego od Norel? (tylko nie krem do twarzy, bo mam 3 inne w zapasie :P)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto zobaczyć na sobie czy też byłabyś z tych kosmetyków zadowolona :) jeśli nawilżające i nie krem, to może to serum: http://iwearblackliner.blogspot.com/2015/07/serum-zelowe-intensywnie-nawilzajace-z.html ? :)

      Usuń
  19. Ten kremik Lioele mnie zaciekawil - sliczne ma opakowanie :) Mam nadzieje, ze zrobisz jego osobna recenzje ;) Eau Tendre natomiast i u mnie gosci w szufladzie zapachow ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jego recenzja będzie z pewnością, więc zapraszam :)

      Usuń
  20. Uwielbiam te perfumy
    dodaję do obserwowanych i liczę na rewanż :D

    http://magicworldprincesscarmen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Oj sporo kupiłaś sporo ;] Klikniesz u mnie w link ?:)

    OdpowiedzUsuń
  22. jej, sporo tego i bardzo fajne propozycje ;-) Sama chętnie bym przetestowała.
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
  23. Ahhh ile dobroci, aż mi się serce raduje ,a buzia uśmiecha:)

    OdpowiedzUsuń
  24. muszę się koniecznie skusić na kilka rzeczy z Norel! tyle teraz o tych produktach opinii :)
    moje ulubione perfumy Chanel <3 uwielbiam je!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też bardzo zauroczyły, nie powiem :) No i mają u mnie duży plus za trwałość ;)

      Usuń
  25. Jestem ciekawa lakierów Semilac ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ciekawią mnie kosmetyki Norel :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Widzę mój ulubiony płyn Bioderma Sensibio <3 Zapach Chanel również lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Chanel Chance Eau Tendre chciałabym mieć :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Jeśli chodzi o konturówki z Essence to zdecydowanie stara wersja ze srebrną skuwką była dużo lepsza, te nowe nie są już tak fajne. Jak trafisz gdzieś na te stare to weź sobie jedną dla porównania :)
    A witaminowa seria z Norel też mnie kusi baaardzo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdzie ich nie widziałam, nawet na te nowe ciężko trafić :/ ale za dobra to ta konturówka nie jest, właśnie zastanawiałam się, co wszyscy w nich widzą, ale Twój komentarz trochę rozjaśnił mi sytuację ;) Mnie Norel skusił :D

      Usuń
    2. U mnie teraz trochę za dużo wydatków, ale pewnie niedługo pobuszuję w sklepie Norel ;)

      Usuń
  30. Mydełka Yope podobają mi się, muszę się też skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja przymierzam się do zakupu serii Norel z kwasem migdałowym ale wstrzymam się jeszcze aby usłyszeć twoje zdanie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością będzie recenzja, więc zapraszam! :)

      Usuń
  32. Ulalala na bogato! <3
    Kocham Chanel Chance! Choć wolę wersję zieloną, ale ta różowa też ma w sobie coś :)
    Ja przymierzam się do hybryd, ale boję się ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nooo, nawet aż za bogato :P Ja hybryd też się bałam, ale okazało się to łatwiejsze, niż przypuszczałam :) A co do chanel - zielonej nawet nie brałam pod uwagę, zastanawiałam się czy kupić eau tendre czy eau vive, i widać na co padło ;)

      Usuń
  33. kredka z GR w kolorze 510 jest boska! <3 kupiłam ją przypadkowo, a teraz nie używam nic innego!

    OdpowiedzUsuń
  34. Cudowne nowości, w pięknie dużej liczbie;)
    Chanel oczywiście piękny, Norel polubiłam bardzo za maseczkę do twarzy i mam ochotę na inne maski, natomiast Organique też uwielbiam. Kredki Essence mam i bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
  35. Przeglądam, przeglądam...i wszystko bym chciała :D No, poza mydełkiem z Yope, mam wersję cynamonową, werbeny nie cierpię :) Organique melonowy pachnie pięknie <3

    OdpowiedzUsuń
  36. Miałam krem i tonik Norel z serii Mandelic Acid. Bardzo dobrze je wspominam :)Poluję na konturówki z GR i marzą mi się hybrydy. Zresztą całą resztę Twoich nowości też bym przygarnęła ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Niektóre produkty znam z innych blogów. Jestem ciekawa tego kosmetyku z ORGANIQUE - tego akurat nie miałam jeszcze

    OdpowiedzUsuń
  38. Ja ostatnio mam bzika na punkcie konturówek. Nawet zakupiłam 2 z GR z serii Emily, a tu już widzę kolejne fajne kolorki :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Golden Rose <3 Moja ulubiona firma! Pozdrawiam, melodylaniella.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  40. Gratuluję nowego nabytku zapachowego;). Najbardziej lubię Chance edt i eau fraiche.
    Konturówki Essense z nowej serii są gorszej jakości, ja mam kilka z tymi srebrnymi zatyczkami i są rewelacyjne. Jeśli uda mi się je jeszcze zdobyć, to zrobię zapas koloru Cute Pink:).

    OdpowiedzUsuń
  41. Ta opaska do maseczek jest boska, nigdy takiej nie widziałam, a chętnie bym kupiła, choć już prawie trzydziecha na karku ;)

    OdpowiedzUsuń
  42. Same cudowności popełniłaś Kochana :)! Rozkochałam się w lakierach hybrydowach. Nawet już nie patrzę na te zwykłe, które odpryskiwały mi już pierwszego dnia od pomalowania. Miłego weekendu :*

    OdpowiedzUsuń
  43. Tyle cudownych kosmetyków *.* Zazdraszczam :D

    OdpowiedzUsuń
  44. Sama mam ochotę na konturówki z GR :) Na pewno będziesz zadowolona z płynu różanego Fitomed, jest boski :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Perfumy Chanel to istne cudeńko :-D

    OdpowiedzUsuń
  46. Tusz Provoke mnie ciekawi :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Bardzo fajne nowości, najbardziej chyba oczka mi się świecą do tych z pierwszego zdjęcia, muszę sobie sprawić jakieś kredki GR, sama też wcale nie mam dużo, jedna nudziakowa i jedna różowa, muszę poszerzyć kolekcję o czerwoną i fioletową :) A i opaska kocie uszka czaderska, jako również 27 latka (tylko ciii) też tak uważam :D :D :D

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło, że chcesz do mnie zaglądać i czasem zostawić po sobie komentarz ;* Jeśli zaobserwujesz mojego bloga: daj znać! ;) Na pewno Cię wtedy odwiedzę :)