czwartek, 11 lutego 2016

Błyszczyk Nyx Butter Gloss Eclair, czyli o różowym cukiereczku do ust słów kilka

Błyszczyki... Jedne kobiety je kochają, drugie - nienawidzą ;) (a swoją drogą, jaki Wy macie do nich stosunek?). Trochę zmotywowana wpisem Iwonki (klik) o jej ukochanych produktach z tej kategorii, postanowiłam napisać recenzję ostatniego z moich ulubieńców (jak na razie ;)). Jacy są wcześniejsi? Tanie i świetne Golden Rose Color Sensation Lipgloss, oraz trochę droższe, ale chyba jeszcze lepsze - Dr Irena Eris Provoke Lipgloss. Do tego grona zalicza się jeszcze Nyx Butter Gloss, który posiadam w kolorze Eclair. Dlaczego? Już Wam mówię! :)
Błyszczyk Nyx'a, znajduje się w plastikowym opakowaniu z czarnymi napisami, które na szczęście nie ma tendencji do niszczenia się. Mam wrażenie, że całość sama w sobie jest "słodka" (i specjalnie pod tę słodycz dziś inna sceneria ;)). Róż, maluteńkie serduszko, nakrętka w kolorze zawartości... Generalnie jest miło ;) Całość zawiera 8 mililitrów i jest ważna 12 miesięcy od pierwszego otwarcia. Aplikator, który mamy do dyspozycji to klasyczna gąbeczka, którą całkiem wygodnie nakłada się produkt (nie zostawia smug!), choć przyznam, że używam do tego lusterka. Bez niego maluję się tylko pomadką ochronną, żeby potem nie wyglądać hmm... śmiesznie :D
Błyszczyk pachnie waniliowym budyniem. I choć generalnie nie jestem fanką takich aromatów - to w jego przypadku zupełnie mi on nie przeszkadza, bo zapach jest subtelny, delikatny, słodki, taki w sam raz. Po oblizaniu ust, możemy się cieszyć przedłużeniem tych doznań ;) Jeśli chodzi o kolory, to kosmetyk posiada naprawdę dużą gamę odcieni, więc pewnie każda z nas znajdzie coś dla siebie. Mój - o nazwie Eclair - to chłodny róż, o kremowym wykończeniu, bez żadnych drobinek. Jednak mimo to, naprawdę pięknie lśni na ustach. Bardzo dobrze się w tym kolorze czuję :)
Konsystencja produktu jest dość gęsta i faktycznie lekko maślana (zgodnie z nazwą). Nie nastręcza to jednak żadnych trudności w nakładaniu go - wręcz przeciwnie. Mimo, że kosmetyk jest "treściwy", nie skleja warg i nie przyciąga do siebie włosów. Mogę go bez problemu nosić z rozpuszczonymi kosmykami ;) W trakcie użytkowania jest bardzo komfortowy. Gdy go nałożę, nie muszę się obawiać spływania z ust, wchodzenia w zmarszczki, rozmazywania i innych nieprzyjemnych rzeczy.  To wszystko to jednak "pikuś", w porównaniu do jego największej zalety. Błyszczyk świetnie nawilża i odżywia usta, mam wrażenie, że nawet lepiej, niż niejedna drogeryjna pomadka! (które swoją drogą potrafią narobić u mnie masy szkód :/) Przez te około 2.5-3h, które mam go na ustach, czuję naprawdę duży komfort. Gdy się zetrze, również nie mam potrzeby sięgnięcia po żaden dodatkowy nawilżacz :) Za to ma on u mnie chyba największy plus ;) A tak oto błyszczyk prezentuje się na ustach:
Cena błyszczyka oscyluje koło 30zł, i aktualnie można go kupić w wielu drogeriach internetowych oraz (chyba) Douglasie. Według mnie cena, patrząc na nią przez pryzmat jakości, jest jak najbardziej do przyjęcia :) Myślę, że w przyszłości sprawię sobie jeszcze jakiś odcień. Jedyny minus - w składzie znajduje się parafina, choć chyba w przypadku produktu do ust - nie jest to jakiś ogromny defekt, mimo że za nią nie przepadam ;) No i jednak mogłyby być one lepiej dostępne ;)
Znacie błyszczyki Nyx? Lubicie je, czy nie za bardzo? A może jesteście zagorzałymi fankami pomadek i tego typu mazidełek do ust nie znajdzie się w Waszej kosmetyczce? Dajcie znać! I zdradźcie, jakie są Wasze ulubione błyszczyki, jestem bardzo ciekawa! :)

Zapraszam też serdecznie na KONKURS!

74 komentarze :

  1. Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Bardzo go lubię i świetnie się w nim czuję ;)

      Usuń
  2. kolor akurat nie mój, nie przepadam za błyszczykami - z nyxa marzy mi się matowa pomadka w kolorze antwerp:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, te pomadki też są super - mam kolor Milan (http://iwearblackliner.blogspot.com/2014/10/wypadek-przypadek-czyli-nyx-soft-matte.html) i to chyba jedyny matowy produkt do ust, który jak na razie lubię ;)

      Usuń
  3. błyszczyki do ust lubię, nawet bardzo, chociaż w ostatnich tygodniach prym wiodą u mnie kolorowe szminki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakie błyszczyki lubisz najbardziej? :)

      Usuń
    2. delikatnie podkreślające usta:) fajne błyszczyki są z Bell, z Eveline o ile dobrze pamiętam Lovers, z Wibo też bardzo lubie.

      Usuń
    3. Żadnych nie znam :) wiem tylko, że moja mama ma jeden błyszczyk bell i bardzo go lubi ;)

      Usuń
    4. teraz w Biedronce są fajne błyszczyki w słoiczku, mam jeden z nich i pachnie soczystym arbuzem :D

      Usuń
  4. Bardzo lubię te błyszczyki choć wolę te matowe ;). Bardzo ładnie Ci w tak jasnym kolorze ja nie czuję się takim komfortowo, wszyscy mówią, że przypominam trupa :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Mnie w jasnym różu zazwyczaj dobrze, trudniejszym odcieniem jest dla mnie nude, ale też udało mi się go oswoić (szukam takich z domieszką różu właśnie, zimnych) ;)

      Usuń
  5. Ja za błyszczykami specjalnie nie przepadam, chociaż takie delikatesy czasem mnie kuszą, lubię balsamy Lip Smoother z Catrice ;) Podobno NYX ma być niebawem lepiej dostępny w PL :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie też tak słyszałam, zobaczymy co z tego wyjdzie :) Bardzo bym sobie tego życzyła ;)

      Usuń
  6. Ja jak na razie mam tylko matową pomadkę z Nyxa, kusiły mnie jednak kiedyś te błyszczyki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam, kolor Milan :) a jak te błyszczyki jednak by Cię skusiły, to nie powinnaś żałować ;)

      Usuń
  7. Piękny efekt! Chciałam sobie zafundować całą serię jakby była jakaś promocja :P

    sakurakotoo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To cała seria, nawet w promocji, trochę by Cię wyniosła :D ale warto, mi też chodzą jeszcze różne odcienie po głowie...

      Usuń
  8. Miałam białą kredkę słynną z Nyxa, nie zwróciłam nigdy uwagi na błyszczyki, śliczny odcień :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ślicznie wygląda..szkoda, że tak krotko się trzyma..ale w końcu to błyszczyk ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze bardzo szybko wszystko "zjadam" więc może u kogoś innego trzymałby się dłużej :)

      Usuń
  10. bardzo ładny kolor. ale akurat ja solo bym go nie nosiła. tylko opcja nałożenia na pomadkę wchodziłaby w grę :) zresztą jedynym błyszczykiem, który toleruję nakładany solo jest błyszczyk powiększający usta diora :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja go noszę właśnie solo, ale to pewnie kwestia upodobań :) a diora chciałabym wyróbować, lubię ich kosmetyki ;)

      Usuń
    2. No tak, upodobania robią swoje. Ja nie lubię jak mam jakieś prześwity na ustach, lubię mieć idealnie je pokryte a tylko matowe kosmetyki w pełni gwarantują taki efekt więc jeśli już decyduje się na coś nie matowego to koniecznością jest pomadka. Ale akurat teraz przy pomadkach maca nie muszę już nakładać błyszczyka, a przy błyszczyku diora nie muszę nakładać pomadek. Wystarczyło naleźć odpowiednie kosmetyki i problem rozwiązany :)

      Usuń
  11. tyle dobrego o nich słyszałam i już od dawna bym chciała je kupić, ale zawsze kupie co innego, albo mówię sobie, że nie będę nic kupować i tym sposobem jeszcze go nie mam :) kolor piękny, nawilżenie i zapach też do mnie przemawia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, ja też tak czasem mam z niektórymi rzeczami ;)

      Usuń
  12. Zamówiłam go właśnie i czekam aż do mnie "przyjdzie". Obawiam się jednak takiego koloru na ustach bo ze swatchy w internecie wyglądał nieco inaczej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcie jest bez żadnego filtra, więc... Wygląd błyszczyka zależy też od odcienia ust :) mam nadzieję, że się nie zawiedziesz! :)

      Usuń
  13. Śliczny kolor :) Przez wiele lat byłam fanką błyszczyków, a pomadek używałam od wielkiego dzwonu. Potem moja kolekcja tych drugich się powiększała i błyszczyki zeszły na drugi plan. Jednak po krótkotrwałym romansie wróciłam z podkulonym ogonem do błyszczyków, bo nie przesuszają, a zazwyczaj nawilżają, nie wchodzą w załamania i subtelnie podkreślają usta. Jeśli pomadki to tylko te nawilżające typu Wibo, Celia, Essence, itp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, przy wrażliwych i skłonnych do przesuszeń ustach, lepsze chyba są błyszczyki, choć ja pomadki też kocham :)

      Usuń
  14. Bardzo ładny, delikatny kolorek, lubię takie odcienie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja własnie też i najczęściej takie do mnie trafiają ;)

      Usuń
  15. Kiedyś nie lubiłam błyszczyków, a teraz nawet jestem fanką:P Moim ulubionym jest Dior:) Na kosmetyki Nyx patrzyłam kiedyś w D. ale nic mnie wtedy nie skusiło. Miło, że nawilża. Popatrzę na inne odcienie przy okazji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, poglądy się zmieniają - normalne... A na tego Diora narobiłaś mi ochoty i teraz za mną chodzi, ot co :P

      Usuń
  16. Parafinę często możemy spotkać w składzie produktów do ust, szczególnie balsamów nawilżających. Kolor cukierkowy i bardzo dziewczęcy, cena tak jak piszesz też do przyjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam właśnie tego świadomość, niemal w każdej drogeryjnej pomadce parafina występuje :)

      Usuń
  17. Słodki kolorek, ale niestety mi w takich cukiereczkach nie jest za dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ładniutki, lubię takie odcienie na ustach, chcoiaż ja raczej szminkowa jestem niż błyszczykowa :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Toleruje błyszczyki jednak wole szminki :p

    OdpowiedzUsuń
  20. Lubię błyszczyki, ale ten kolor do mnie nie przemawia - jest zbyt jasny

    OdpowiedzUsuń
  21. No i przekonałaś mnie do tych Butter Glossów:). Zdecyduję się na Twój odcień:).

    OdpowiedzUsuń
  22. Mimo tego, że błyszczyków nie lubię to na to różowe maleństwo bym się skusiła ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo ładny kolor, ja miałam kiedyś pomadkę Nyx w podobnym odcieniu;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie używam błyszczyków, bo nie lubię jak kleją się potem włosy do ust na wietrze :D Ale na Twoich ustach wygląda super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ten o dziwo jakoś niespecjalne klei się do włosów :)

      Usuń
  25. Nie znam tych błyszczyków osobiście, ale ładnie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Błyszczyki tylko bezbarwne, a kolorowe pomadki w kredkach :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Od dawna rozważam zakup Butter Glossów od NYX, ale przyznam szczerze, że mam ogromny problem z zdecydowaniem się tylko na jeden odcień :) Bardzo ciekawią mnie również ich Soft Matte Lip Creams, zbierają tyle pozytywnych opinii!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, ja miałam to samo! Też zupełnie nie potrafiłam wybrać ;)

      Usuń
  28. bardzo lubię butter gloss :) mam w swojej kolekcji kilka kolorów :) pisałam o nich również recenzję

    OdpowiedzUsuń
  29. Ładnie Ci w tym błyszczyku nie powiem. Ja kiedyś cały czas używałam wyłącznie błyszczyków a teraz odmieniło mi się i używam szminek sama nie wiem dlaczego ? :)

    OdpowiedzUsuń
  30. lubię błyszczyki ale i potrafię się bez nich obejść ;)
    zdecydowanie bardziej w moje gusta trafiają pomadki!

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie lubię błyszczyków, ale dla takiego kolorka mogę się poświęcić :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Skusilas mnie na niego :D Bardzo mi sie podoba jak wyglada na ustach, zaraz sobie popatrze na inne odcienie w internecie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest w czym wybierać, więc pewnie znajdziesz coś dla siebie ;)

      Usuń
  33. Kolor bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Miałam kilka kolorków ale zdecydowanie wolę pomadki na ustach, zwłaszcza matowe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie maty zazwyczaj bardzo wysuszają i ściągają usta, więc troszkę ich unikam ;)

      Usuń
  35. bardzo delikatny, zastanawiałam się ostatnio nad nyx

    OdpowiedzUsuń
  36. Zdecydowanie lubię takie kolory w błyszczykach, a z Nyxa jeszcze nie miałam więc chętnie bym się skusiła!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A są bardzo dobre! Warto wybrać sobie jakiś odcień i wypróbować na swoich ustach :)

      Usuń
  37. Mrrrrraaaaaał! Wygląda bosko! Kocham takie delikatesowe róże <3

    OdpowiedzUsuń
  38. Ładny kolor ;) Wygląda bardzo dziewczęco, i uroczo! :D
    Ja nie lubię błyszczyków, ogólnie nie przepadam za malowaniem ust, ale pomadkę z serii matowej Nyxa na pewno się skuszę! :)

    OdpowiedzUsuń
  39. U mnie to zależy od nastroju - raz wybieram błyszczyk, raz wybieram pomadkę :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Na mojej liście zakupów jest oczywiście i błyszczyk i pomadka z NYX :D Czekam tylko aż zużyję chociaż dwa produkty i wtedy na pewno po nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Ja zdecydowanie wolę pomadki :) Ten błyszczyk ma ładny kolor ;)

    Kuszę mnie produkty NYX :))

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło, że chcesz do mnie zaglądać i czasem zostawić po sobie komentarz ;* Jeśli zaobserwujesz mojego bloga: daj znać! ;) Na pewno Cię wtedy odwiedzę :)