piątek, 30 października 2015

Październikowe top 5

Październik powoli chyli się ku końcowi. Nie jest to mój ulubiony miesiąc w roku, chyba tylko z listopadem "dogaduję się" gorzej (a tegoroczny był jakoś wyjątkowo ciężki). Pocieszam się już jednak powoli tym, że zaraz grudzień, mikołajki, świąteczna atmosfera, święta, moje urodziny (ach, robię się stara :P). W tym miesiącu za to, wybór faworytów był nadzwyczaj prosty. Dlaczego? Ano bo te produkty są po prostu dobre, i już. Nie żałuję ani jednej wydanej na nie złotówki (bądź bardzo się cieszę, że do mnie trafiły, bo dwa pochodzą ze współpracy). O czym mowa? Zapraszam do oglądania!
Zacznę może od Golden Rose Style Liner Black&Black (nr 14). Jak wiecie, jestem zagorzałą fanką kosmetyku w słoiczku i pędzla, ale od czasu do czasu coś innego też mnie zachwyci. Produkt Golden Rose nie jest niestety zbyt prosty w obsłudze, ale za to otrzymujemy piękną czerń, idealną trwałość i niską cenę. Pamiętam, że pierwszy raz użyłam go jadąc na zakupy. Namalowałam kreskę, wyszłam z domu i po kilku dobrych godzinach przyszło mi do głowy, że mam nowy kosmetyk na powiekach i zupełnie nie spoglądałam w lustro. Szczerze? To obawiałam się, co tam zastanę... Efekt jednak był niesamowicie dobry, kreska wyglądała zupełnie jak po namalowaniu. Używam go już jakiś czas i jeszcze się nie zawiodłam :)
Kontynuując temat kosmetyków kolorowych, wspomnę o Skin79 Vip Gold Collection Hologram Pearl Pact. Jak wiecie, raczej do fanki klasycznych pudrów mi daleko. Ten jednak zaskarbił sobie moją sympatię wyjątkowo szybko. Jest jasny, nie daje matowego wykończenia (na moje oko, to zupełnie coś a'la Meteoryty Guerlain), posiada maluteńkie, niemal niewidoczne drobinki i daje piękny glow. Ja swój zamówiłam na Ebay, ale znajdziecie go też na Alledrogeria. Absolutny hit października, używałam go dosłownie każdego dnia!
Kolejnym, ostatnim już kosmetykiem kolorowym, jest błyszczyk Dr Irena Eris Provoke Shiny Lip Gloss Nr 2, czyli Magnetic Nude. Był to prezent - niespodzianka od marki. Wyciągając go z torebki, zaliczyłam szybki rzut oka na nazwę koloru. Zobaczyłam "nude", spodziewałam się więc beżu. A wewnątrz był bezbarwny błyszczyk z milionem malusieńkich drobinek, który nadspodziewanie pięknie wygląda na ustach. Zbliża się promocja -49% w Rossmannie, warto więc przemyśleć jego zakup. Nie wysusza on ust (a wręcz nawilża), długo się utrzymuje, no i to cudne opakowanie... Provoke chyba generalnie dba o wszystkie sroczki :) Lepiej nosić go jednak ze związanymi włosami ;)
Przejdę teraz do ulubieńców pielęgnacyjnych. Wielką miłością października okazało się Skin Chemists Retinol Serum. Nie będę o nim dużo pisać, wszak z tydzień temu była jego pełna recenzja, ale moim skromnym zdaniem, jest ono rewelacyjne. Cały post z moimi zachwytami nadal tkwi sobie tutaj. Jeśli ktoś nie widział, a jest zainteresowany, to zapraszam do czytania!
Ostatnim już hitem października, niespodziewanie został krem Skinfood Facial Water Vita-C Cream. Znacie to uczucie, kiedy otwieracie coś nowego, nakładacie na twarz i myślicie "o jej, rewelacja!". Ja miałam to dokładnie kilka tygodni temu, po otworzeniu tego słoiczka. To mój pierwszy azjatycki krem, i jeśli takie są wszystkie, to chyba nie ostatni! :) Świetne nawilżenie to chyba jego główny atut, ale nie jedyny ;)
Jak widać, ulubieńców trochę jest ;) Z pewnością postaram się, aby większość otrzymała oddzielne recenzje, bo po prostu na to zasługują. Znacie któregoś z nich? Co zaskarbiło sobie wasze uczucia w tym miesiącu? Dajcie znać!

74 komentarze :

  1. Błyszczyk Provoke wezmę chyba za punkty;) Rozważałam barwny albo bezbarwny, poradziłam się Anki i ona mówi no po... Ci bezbarwny? Pewnie więc będzie barwny;) W ogóle na promo w Ross chyba kupię eyeliner Provoke, masz może? Puder wygląda ładnie, ale zapewne w ofercie nie ma odcienia dla mnie:D Swojego Skin Chemista też lubię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten jest bardzo fajną opcją między bezbarwnym a barwnym :D Eyeliner Provoke mam, tyle że nie otworzyłam, bo mam trzy w użyciu a flamastry potrafią szybko wyschnąć :( I czeka na razie... A puder to ma wgl tylko jeden odcień ;)

      Usuń
    2. Liner kupię jeśli będzie mi się chciało pojechać do ross bo w moim zlikwidowali szafę:/ Ja linerów aż tak często nie używam więc chcę jeden, z którego czuję, że będę zadowolona:)

      Usuń
    3. Nieładnie :/ provoke mogłoby być wszędzie ;) u mnie np nie ma i pewnie nie bedę mogła nic na promocji kupić ;( a ja jaką mam relację z linerami to dobrze wiesz :D

      Usuń
    4. No w końcu Black Liner to wiadomo:D jak coś daj znać to najwyżej kupię i poślę jeśli będę:) $ posłałam kilka dni temu jakby co:)

      Usuń
    5. O, to jak byś jechała to powiedz! :) ja nawet nie sprawdzałam, wierzę że $ doszła :D

      Usuń
    6. Bardzo możliwe, że będę 7, tylko się zastanawiam czy w G też jest ich szafa czy tylko w Manu, ale kiedyś była w G to może nadal jest. Dam znać na FB jak coś:)

      Usuń
    7. 7 to jeszcze usta i lakiery? Z tego, co ja wiem, to tam jest szafa Provoke (a przynajmniej była), no i w sukcesji też umieścili na 100% :)

      Usuń
    8. A nie, dopatrzyłam że już oczka :)

      Usuń
    9. Oczka, na usta nie mam pomysłu. Może popatrzę bo nie wiem, możliwe, że pielęgnacyjne też będą wchodzić jak ostatnio to pewnie coś wrzucę.

      Usuń
    10. Ja generalnie tak na 100% to jeszcze w ogóle nie wiem co i czy coś chcę :D na tą maskarę L'oreal do brwi się czaję i tusz do rzęs Maybelline (taki różowy), a innych marek, tych których tu u mnie nie ma nawet nie przeglądałam jeszcze, żeby sobie ochoty nie robić zbytniej, więc nie wiem :D

      Usuń
    11. No ja też ten tusz:) dobrze, że kolorówka nie zajmuje wiele miejsca hihi

      Usuń
    12. Hehe, ten tusz to chyba popularna pozycja na wielu listach :D Ano dobrze, chociaż u mnie to już i tego dużo :P

      Usuń
  2. Ten błyszczyk też mam :D Bardzo go lubię, ślicznie wygląda na ustach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w sobie ma, zdecydowanie! Ja się nie spodziewałam, że będzie taki śliczny :)

      Usuń
  3. Cały czas ubolewam nad tym, że kompletnie nigdzie wokół nie ma stoiska z kosmetykami GR, a przez Internet obawiam się kupować ze względu na kolory:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ostatnio wiele rzeczy kupiłam przez internet :D Np u mnie w salonie Golden Rose jest takie światło, że kolory są totalnie przekłamane :(

      Usuń
  4. Znam tylko Skin Chemists. Miałam od nich serum witaminowe, było ekstra! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zainteresowałaś mnie tym kosmetykiem SkinChemist :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto chyba tą markę poznać, z tego co widzę, bardzo wiele dziewczyn jest zadowolonych :)

      Usuń
  6. Zaciekawilas mnie tym eyelinerem z GR :) Skoro jest taki trwały, to muszę się za nim rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Z twoich ulubieńców nie miałam nic ale ten krem z Skinfood bardzo mnie zaciekawił. Parę razy już na niego zerkałam ale zawsze cos sprawiało że go nie kupowałam a teraz jestem jeszcze bardziej go ciekawa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właściwie wcale nad nim nie dumałam, nawet nie czytałam recenzji ;) totalnie spontaniczny zakup, ale jakże udany! :)

      Usuń
  8. Zainteresował mnie eyeliner, być może zakupię go wkrótce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto :) mam jeszcze inny kolor, więc pewnie niebawem przygotuję recenzję porównawczą ;)

      Usuń
  9. Mnie najbardziej zaciekawiły puder Skin79 i krem Skinfood :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. + ile w przeliczeniu na złotówki kosztuje ten krem? :)

      Usuń
    2. Chyba w zależności od sprzedawcy i kursu walut około 50zł ;)

      Usuń
  10. Takie to wszystko ekskluzywne ^^ Pasuje wszystko do siebie nawet pod względem opakowań :P Zwrócę uwagę na liner, bo mnie zaciekawił.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobrze wiedzieć, że GR się sprawdził bo mój Marc jednak jest drogi :)

    OdpowiedzUsuń
  12. lubię kolorowe linery GR, ale czarny na pewno też zakupię :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam zamiar kupić ten liiner z GR ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mi wpadł w rękę liner GR, ale metaliczny z tej serii i również jestem zachwycona :) cena niska, a kolor i trwałość są zachwycające. Pędzelek mi nie straszny, bo od takiego właśnie zaczynałam przygodę z malowaniem kresek i skusze się jeszcze pewnie na brązowy i złoty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam jeszcze srebrny :) Mnie generalnie łatwiej i wygodniej jest pędzlem i kosmetykiem w żelu, ale też zaczynałam od takich w kałamarzu :)

      Usuń
  15. o Golden Rose wciąż głośno, jakoś jeszcze nie skusiłam się na ich kosmetyki. Natomiast nie lubię błyszczyków i to mega nie lubię ale może na ten od Ireny Eris bym się skusila

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, Kochana, koniecznie wypróbuj szminki, lakiery, eyelinery, Golden Rose to naprawdę ciekawe produkty w niskiej cenie! ;)

      Usuń
  16. Skin Chemist - marzę ale nie na moją kieszeń :(

    OdpowiedzUsuń
  17. Ahh, ale perełki :) Skin Chemist mi sie marzy :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Żadnego z nich nie miałam okazji używać :) Serum chyba najbardziej mnie zaciekawiło :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie miałam okazji używam żadnego z tych kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie znam żadnego z tych produktów.

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie znam żadnego z tych produktów.

    OdpowiedzUsuń
  22. Niestety żaden z tych kosmetyków nie jest mi znany. Śliczne zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo, nawet nie wiesz jak się cieszę, że się podobają :D

      Usuń
  23. Chyba nic nie znam... wyglądają tak elegancko! :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Uuuuu poczułam miętę do skinfoodziaka mimo iż jest krem ;p trzeba będzie o nim pomyśleć ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie gwarantuję, że u każdego się sprawdzi, wiadomo, jak to jest z kremami i ogólnie pielęgnacją twarzy, ale u mnie spisał się rewelacyjnie! :)

      Usuń
  25. U mnie też to serum Skin Chemists się sprawdziło.

    OdpowiedzUsuń
  26. W kwestii eyelinerów czuję, że mogę na Tobie polegać :)) Buziaki na miły weekend :*

    OdpowiedzUsuń
  27. Jak zawsze moje oko zatrzymalo sie przy azjatyckich kosmetykach: o pudrze Skin79 nigdy nie slyszalam, bo generalnie kosmetyki kolorowe azjatyckie jakos omijalam zawsze... Podoba mi sie jego jasny odcien i w ogole bardzo lubie pudry ktore daja wykonczenie w stylu glow :) Krem Skinfood postaram sie poszukac probki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Azjatycka kolorówka jest ekstra! Uwielbiam pudry, kremy BB, wypróbuj ją koniecznie! :)

      Usuń
  28. Ten błyszczyk chciałabym mieć :)

    OdpowiedzUsuń
  29. no właśnie, zaraz grudzień, a więc i mikołajki, zawsze brałam udział w tych blogowych, ale w tym roku chyba żadna z blogerek nie pokusiła się o zorganizowanie, a ja obudziłam się w tym pomysłem chyba troszkę za późno... a szkoda, bo na własnej skórze przekonałam się jaka to radocha kompletować paczkę dla kogoś, czytać później o tym na czyimś blogu, samej oczekiwać na upominek :)

    nie wiem jak to jest, ale prowadzę bloga już tyle lat, przetestowałam już tyle przeróżnych kosmetyków, a jak trafiam u kogoś na post z ulubieńcami miesiąca, to okazuje się, że nic nie znam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heeej, Interendo organizuje! Może jeszcze się załapiesz :) parę komentarzy wyżej akurat ona jest ;) ja biorę udział :D

      Usuń
  30. O błyszczyk wydaje mi się interesujący :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Najbardziej zainteresował mnie puder Skin79 Vip Gold Collection Hologram Pearl Pact oraz krem ze Skinfooda - Facial Water Vita-C Cream. W końcu, są to kosmetyki azjatyckie więc co się dziwić :P Moja wishlista już jest tal długa, że zanim dobrnę do ostatniej rzeczy z niej to prawdopodobnie okaże się że produkt został już dawno wycofany :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha :D Ale niestety coś w tym jest... Moja wishlista też niepokojąco się wydłuża, w dodatku kiedy to wszystko testować :D

      Usuń
  32. nie znam żadnego z prezentowanych, ale przyznam że kuszą wszystkie ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Niestety nie miałam, żadnego z powyższych kosmetyków, ale bardzo kusisz :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Eyeliner mnie intryguje, ostatnio znowu zaczęłam używać :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Uwielbiam wszystkie błyszczyk Dr Irena Eris :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam tylko jeden, ale coś czuję, że za tym pójdą następne ;)

      Usuń
  36. nie znam ich,a le wyglądaja na cudowne ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Czy tylko mnie nie pokazuje jak dodajesz nowe posty? :( Dobrze, że jest fb, przynajmniej na nim widzę jak coś podlinkujesz.;D
    Nie miałam jeszcze azjatyckiego kremu. Od razu przeszłam na żele, te nasze kremy nie miały u mnie dobrego działania. Ale ten że Skinfooda kusi.;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, nie wiem dlaczego blogger płata takie figle :( Ale można próbować to obejść, np obserwując fb, dodając do blogrolla (tam się uaktualnia), albo w ostateczności odobserwować blog i zaobserwować jeszcze raz. Mnie też pojawia się na tablicy jakoś dziwnie mało postów, albo pojawiają się z opóźnieniem :( Mnie w każdym razie moje posty na tablicy zawsze się publikują :/ Ech, nerwy mam już na to, szczerze powiem...

      Usuń
  38. O matko! Muszę mieć próbki tego kremu! :D

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło, że chcesz do mnie zaglądać i czasem zostawić po sobie komentarz ;* Jeśli zaobserwujesz mojego bloga: daj znać! ;) Na pewno Cię wtedy odwiedzę :)