czwartek, 7 maja 2015

Star Shimmer Provoke, czyli gwiazdeczki od dr Ireny Eris

Do opisywanego tu rozświetlacza Eris, podchodziłam jak tzw "pies do jeża". Bo mam ich sporo, bo cena wcale nienajniższa, bo w sumie nie jest mi niezbędny do życia, ale jesienią tamtego roku, podczas promocji 1+1 gratis w Rossmannie - kupiłam (razem z "modelatorem", który dostała siostra mojej mamy na urodziny, ponoć się podoba ;)). Jak na tym wyszłam? I czy wzdychanie do niego przez parę miesięcy miało sens? Już mówię! :)
Puderniczka jest biała, bardzo elegancka, kwadratowa, ze srebrnymi detalami. Wielki plus za to, że owe sreberko, od jesieni tkwi grzecznie na miejscu. Byłoby bardzo nieładnie z jego strony, gdyby sobie uciekło. Opakowanie otwiera się i zamyka na klik, nie ma więc szans, by otworzyło się samoistnie w kosmetyczce lub torebce. Jest więc ładnie, klasycznie, ale ja i tak wolę okrągłe :D Warto wspomnieć, że żadnego aplikatora w nim nie uświadczymy, ale przy moim zatrzęsieniu pędzli - to żaden problem. Mamy za to dość spore lustereczko.
Po jego otwarciu, wita nas wewnątrz różowo-fioletowa gwiazda (jest widoczna aż do zużycia kosmetyku), otoczona białym pudrem i srebrną obwódką. Czyli znowu bardzo ładnie i elegancko ;) Puder jest miękki, drobno zmielony, aplikacja nie niesie za sobą żadnych problemów. Nic nam nie pyli, i nie brudzi.
Efekt, jaki otrzymujemy, po tym, jak już zanurzymy w rozświetlczu pędzel, jest naprawdę niespotykany. Dla zimnych, bardzo jasnych karnacji, wydaje mi się to strzał w dziesiątkę. Puder przy pierwszej warstwie jest transparentny, dość delikatny, po nałożeniu większej ilości, lekko różowy, trochę srebrnobiały, bardzo chłodny. Możemy z łatwością uzyskać nim lśniącą, wieczorową taflę, jak i delikatny, codzienny glow. Drobinki? Malutkie, bardzo delikatne, widać je chyba jedynie wieczorem, podczas zmywania makijażu, w sztucznym świetle w mojej łazience. W dzień nie jest to zazwyczaj dostrzegalne. Warto też wspomnieć, że przy jasnej cerze, nie musimy obawiać się bielenia. Mnie też zdarzyło się wyglądać jak obsypana mąką, po użyciu tego, czy owego, więc wiem o co chodzi ;) Można go podobno nałożyć dużym pędzlem do pudru na całą twarz, ale przyznam szczerze, że ja tego nie robiłam. Za to nałożenie go jedynie na kości policzkowe, zdecydowanie upiększa, cudnie ożywia i rozjaśnia moją szarą cerę.
Powyżej widać (albo i nie :/) sporą ilość rozświetlacza, nałożonego na dłoń. (Ten rodzaj kosmetyku, fotografuje mi się trudno, a z racji tego, że zostałam na chwilę z jednym obiektywem, który nie nadaje się do robienia zdjęć twarzy, będzie tylko efekt na ręce.) Star Schimmer świetnie nadaje się do rozświetlenia kości policzkowych, łuku brwiowego, łuku kupidyna, i innych miejsc tego wymagających. Jego koszt, to około 65zł za 9gr  (jest bardzo wydajny), ale spokojnie można go kupić nawet 49% taniej, bo jest dostępny w Rossmannie, Superpharm i chyba również w Hebe (choć nie mam pewności). Poniżej puder widać na ręce z bransoletką.
Komu warto go polecić? Kobietom o jasnych, chłodnych karnacjach, szukających rozświetlenia, które można stopniować. Mam naprawdę bardzo wiele tego typu kosmetyków, a Star Shimmer Provoke ostatnio stał się moim ulubionym. Polska marka, śliczne wykonanie, bardzo ładny efekt, ale to wszystko jedynie dla konkretnej grupy konsumentów. Myślę, że producent, powinien pomyśleć też o wersji cieplejszej i ciemniejszej, tak, aby wszyscy byli zadowoleni. Choć z drugiej strony - o bladziochach myśli się rzadko ;) 
P.S. Jak tam wasze szminkowo-lakierowe łowy w Rossmannie? Z góry przepraszam też, za może trochę chaotyczną recenzję, przyplątało się do mnie jakieś choróbsko i coś nie chce sobie pójść ;)

93 komentarze :

  1. Odpowiedzi
    1. Można nim wyczarować i subtelny glow, i bardzo mocne rozświetlenie :)

      Usuń
  2. podoba mi się :) wygląda naturalnie, lubię takie efekty

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio zastanawiałam się nad tym rozświetlaczem i moderatorem, ale na razie odpuscilam, bo mam Mary-Lou i ona chyba nigdy się nie skończy :) a co do rossmanna, to ja tą turę omijam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja poprosiłam mamę, żeby kupiła mi to, co chcę :) ja też mam Mary, i mimo uroku jaki ona posiada, u mnie wygląda niebardzo :( jakaś za ciepła jest, to złoto mocno się u mnie wybija... Mnie kusiło wtedy, żeby ten modelator sobie zostawić, ale na szczęście oddałam :D

      Usuń
    2. Haha w sumie to nie wiadomo czy to szczęście, bo może nie byłby zły :)

      Usuń
    3. Jakby nie było, przy moim stanie posiadania, to wielkie szczęście ;)

      Usuń
    4. no w sumie tak :) ale ja jestem sroką i choć nie lubię mieć zapasów, to podświadomość chcę co innego :)

      Usuń
    5. U mnie jest dokładnie tak samo ;)

      Usuń
    6. No to piąteczka ! :)

      Usuń
    7. lubię Mary-Lou ale to chyba nie ma co porównywac bo to zupełnie dwa inne produkty :)

      Usuń
    8. To prawda, niby oba do rozświetlania, a jednak to coś innego... Ja zdecydowanie wolę ten ;)

      Usuń
  4. Puderniczka jest naprawdę bardzo ładna i ekskluzywna. Miałam ochotę kupić go w Rossmannie, ale niestety już go nie było.
    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może następnym razem się uda? :) życzę powodzenia, bo to fajna rzecz ;)

      Usuń
  5. Faktycznie opakowanie bardzo eleganckie :) A ceny tych kosmetyków za ciekawe nie są :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie są, zgadzam się, ale co jakiś czas można je kupić połowę taniej, więc już tak nie dają po kieszeni :)

      Usuń
  6. Podoba mi się jego tłoczenie i nieraz go oglądałam, ale u mnie efekt mąki jakich mało:D Na szczęście mam wiele innych produktów Eris, z których jestem mega zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie myślałam o Tobie pisząc tą recenzję, jakbyś go kupiła, lub dostała to na pewno kolor by Ci nie odpowiadał. To zdecydowanie coś dla chłodnych bladziochów :) a kosmetyki eris (mam na myśli kolorówkę) to i ja lubię :) z pielęgnacji nic nie miałam ;)

      Usuń
    2. Ja kolorówki spod szyldu Eris mam obecnie najwięcej:D

      Usuń
    3. Właśnie pamiętam :) mnie się jedna ich szminka jeszcze podoba, ale z racji tego choróbska do manu nie polecę :/ R nie ma a ja kwitnę u mamusi :P

      Usuń
    4. Pomogłabym bo u mnie jest Eris, ale sama kisnę chora, prawie mówić nie mogę. Nie wiem czy mi to do nd przejdzie:| Żeby w maju być chorym to już jest przesada:/

      Usuń
    5. Daj spokój, ja dziś byłam u lekarza, okazało się, że to angina, i dostałam antybiotyk :/ Zdrowia Ci życzę! :)

      Usuń
    6. Nawzajem:D u mnie żeby iść do lekarza to trzeba wiedzieć tydzień wcześniej, że się zachoruje:D Dlatego wzięłam antybiotyk, który po prostu miałam w domu na stanie, choć tak się niepowinno:P Ale to chyba zapalenie krtani więc zaryzykowałam:|

      Usuń
    7. Nie powinno, ale weź przewidź tydzień do przodu, że będziesz chora :/ tak też nie powinno być...

      Usuń
  7. Nie mój odcień, wolę cieplejsze rozświetlacze :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Producent mógłby się pokusić o stworzenie takiej wersji :)

      Usuń
  8. Trzeba przyznać, że opakowanie jest bardzo eleganckie :) I po otwarciu wygląda bardzo ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opakowanie i to tłoczenie przyciąga jak magnes, przynajmniej moje srocze wnętrze ;)

      Usuń
  9. Bardzo ładnie się prezentuje :) Ostatnio bardzo rzadko się maluję, więc nie używam takich kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) ja z kolei maluję się niemal codziennie ;)

      Usuń
  10. Mam baaardzo jasną karnację , więc idealny dla mnie .... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością! W takim razie jeszcze raz polecam :)

      Usuń
  11. ładnie wygląda :) ale dla mnie byłby za chłodny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety jeden z jego niewielu minusów to bardzo wąska grupa odbiorców ;) do uniwersalności mu bardzo daleko...

      Usuń
  12. Odpowiedzi
    1. Jeśli tylko uznasz, że Ci pasuje, to realizuj swoje marzenie! ;)

      Usuń
    2. wlasie tego sie obawiam mialam tak z mary lou i sie okaząło ze jednak nie dla mnie

      Usuń
  13. Ja raczej nie przepadam za pudrami rozświetlającymi ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja cierpię na nieuleczalną miłość do nich :D

      Usuń
  14. Śliczności, zakochać się idzie w tym cudeńku:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ta wytłoczona gwiazdka jest urocza;) Od dawna czaję się na ten puder,mam właśnie taką karnację jak opisałaś więc będzie idealnie do mnie pasował;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też ta gwiazdka urzekła :) w komplecie z puderniczką ;)

      Usuń
  16. faktura jest piękna! ja teraz się rozkochałam w rozświetlaczu z Lovely

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja skusiłam się na ten srebrny, ale z racji choroby i wyjazdu jakoś nie miałam możliwości go użyć ;)

      Usuń
  17. Nie miałam tego kosmetyku, ale opakowanie ma fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  18. To bez wątpienia jeden z najładniejszych kosmetyków drogeryjnych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, ładniejszy jest chyba tylko cień z tłoczonymi różyczkami tejże firmy ;) a inne marki wgl zostają daleko w tyle :)

      Usuń
  19. Chodzę i wzdycham do niego póki co ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Od dawna kusi mnie ten rozświetlacz, ale kolor jest chyba dla mnie zbyt chłodny:(

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo ładnie wygląda ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Wygląda pięknie, ale mam za dużo rozświetlaczy, których nie mam czasu użyć ;) Gwiazdka urocza :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja nie powiem ile ja mam :/ ale za to wszystkie kocham i któregoś codziennie używam ;)

      Usuń
  23. Oglądałam go ostatnio, ale jednak nie kupiłam, rozsądek wygrał hehe. Niemniej efekt mi się podoba, jest taki codzienny i naturalny :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Pięknie i subtelnie :) Strasznie mnie kusi od dawna :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Piękny jest ten rozświetlacz! Głęboko się nad nim zastanawiałam, bo naprawdę cieszy oko, ale po analizie i rozważaniach odpuściłam, bo jest mi zwyczajnie niepotrzebny, tym razem rozsądek wygrał :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie niestety nowy rozświetlacz zawsze jest potrzebny :P

      Usuń
  26. Powiem ci, że bardzo elegancko wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  27. Podoba mi się ten kosmetyk, jednak nie skusiłam się na niego, bo u mnie tego typu produkty zalegają w toaletce :) Dodam, że opakowanie jest naprawdę świetne.

    OdpowiedzUsuń
  28. Mam obecnie dwa rozświetlacze, jeden w tonacji chłodnej (z różowymi tonami), drugi w tonacji ciepłej (ze złotymi tonami), obydwa marki MUA i jestem nimi zachwycona. Raczej nie szukam czegoś nowego. Choć nie wykluczam, że w przyszłości będę czegoś szukać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również mam jeden rozświetlacz mua i (jeśli mamy na myśli ten sam) bardzo go lubię :)

      Usuń
  29. Wygląda przepięknie i zdecydowanie będzie pasować bardzo jasnym karnacjom. Ja na promocji Rossmannowskiej starałam się nie szaleć, ale i tak udało mi się przygarnąć aż 3 lakiery ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ciekawe wykończenie i ładny, delikatny efekt. ;]

    OdpowiedzUsuń
  31. Miałam się wybrać po lakiery, ale całkiem o tym zapomniałam :) Jeśli chodzi o sam rozświetlacz to bardzo ładny :))

    OdpowiedzUsuń
  32. Ładnie wygląda :)
    A do Rossmanna kategorycznie nie mogę iść, bo polegnę :D

    OdpowiedzUsuń
  33. Jest przepiękny, ale kompletnie nie dla mnie :) Ja potrzebuję jednak ciepłej tonacji, czyli np. szampańskie rozświetlacze :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Bardzo ładnie wygląda, chociaż to odcień i efekt na skórze nie dla mnie :) Ale uroku odmówić mu nie można!
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  35. "Jest więc ładnie, klasycznie, ale ja i tak wolę okrągłe :D" Haha jakbym siebie słyszała ;)
    a rozświetlacz zupełnie nie mój, bo za zimny :) masz rację, mogliby dorzucić coś cieplejszego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, okrągłe jakieś takie wygodniejsze są ;)

      Usuń
  36. piekny jestem mile zaskoczona :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Piękny efekt daje, no na prawdę taki naturalny, ale z efektem wow!
    Niestety szkoda, ze nie mają wersji cieplejszej na przykład dla głębokiej jesieni z żółtymi podtonami T.T

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No szkoda, ale może wcześniej czy później firma jednak się zreflektuje :)

      Usuń
  38. jest bardzo kuszący, zarówno świetne opakowanie jak i wygląd :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Na zdjęciu efekt bardzo subtelny, ale coś tam widać. Dla mnie jednak byłby pewnie za jasny. Opakowanie rzeczywiście śliczne.

    OdpowiedzUsuń
  40. Piękny efekt! Ja ostatnio kupiłam rozświetlacz z Lovely i jestem bardzo zadowolona :)


    maddieloook.blogspot,com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na lovely również się skusiłam, wybrałam odcień silver :)

      Usuń
  41. ŚLICZNIE WYGLĄDA ALE JA NIE UŻYWAM ROZŚWIETLACZY JEDYNIE PODKŁADY ROZŚWIETLAJĄCE

    OdpowiedzUsuń
  42. efekt bardzo delikatny. Podoba mi się:)

    OdpowiedzUsuń
  43. bardzo podoba mi się taki delikatny efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Ja mam oliwkową karnację, ale tak mi się on spodobał,że myślę o zakupie. Zastanawiam się tylko, czy jest on przeznaczony tylko dla bladolicych kobiet?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że głównie tak, choć polecam obejrzeć tester, jest w każdej szafie :) być może akurat do Ciebie będzie pasował ;) w każdym razie Ewelina K. Tutaj wyżej pisała, że u niej bieli, pewnie obejrzenie w drogerii trochę rozjaśni Ci sprawę ;)

      Usuń
  45. Skoro efekt można stopniować, to na pewno by mi się spodobał, wizualnie wygląda super :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Przede wszystkim bardzo ładne i eleganckie opakowanie! :) Fajnie, że tym razem firma pomyślała także o bladziochach, a efekt jest bardzo subtelny, ale naprawdę ładny :)

    OdpowiedzUsuń
  47. Ogromnie żałuję, że w mojej okolicy kolorowki Eris stacjonarnie po prostu nie ma. Ta gwiazda wygląda ślicznie !:)

    OdpowiedzUsuń
  48. Pięknie prezentuje się na skórze! Uwielbiam taki efekt <3
    W opwakowaniu wygląda tak cudownie zimowo *.*

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło, że chcesz do mnie zaglądać i czasem zostawić po sobie komentarz ;* Jeśli zaobserwujesz mojego bloga: daj znać! ;) Na pewno Cię wtedy odwiedzę :)