wtorek, 12 maja 2015

Kupowanie w Rossmannie, czyli moje zakupy podczas promocji ;)

Mam wrażenie, że publikuję tego typu post na szarym końcu ;) Ale i warunki były co najmniej niesprzyjające :) Tydzień temu rozchorowałam się na anginę, dopadło mnie też zapalenie spojówek, wczoraj wrócił do domu mój mąż, tak samo chory (nawet sprawdziliśmy działanie legendarnej pomocy doraźnej u nas w dzielnicy), ale wszystko powoli (a nawet bardzo powoli...) wraca u mnie do normy. W związku z tym zmobilizowałam się, i postanowiłam napisać lekki post o moich nowych nabytkach z Rossmanna ;)
Pierwsza tura promocji, obejmująca kosmetyki do twarzy, wzbudziła we mnie najwięcej emocji. I w sumie gdyby na niej się skończyło, nie byłabym mocno nieszczęśliwa ;) Jako podkładomaniaczka, i fanka korektorów (zwłaszcza tych rozświetlających), zdecydowałam się na małe (taaa...) uzupełnienie zapasów i wypróbowanie nowości (to przede wszystkim). Moim celem były szczególnie jasne podkłady. Krążąc między półkami postawiłam między innymi na Max Factor Face Finity All Day Flawness w kolorze nr40 Light Ivory. Zdecydowałam się też na nowość Rimmel Lasting Finish Nude 25HR w kolorze nr 010 Light Porcelain. Nie lubię fluidów w tubkach, wymyśliłam sobie, że kupię Match Perfection tejże firmy, ale nie wiem dlaczego, zdecydowała się ona, na wycofanie go z rynku :( Dlaczego ja się pytam? Nie był on rewelacyjny, ale był bardzo jasny i jednak całkiem przyzwoity... Trzeci podkład, który kupiłam, to Manhattan Easy Match Makeup w odcieniu 30 Soft Porcelain. I na nim kończą się drogeryjne fluidy, które mogę przetestować, bo jeśli producenci nie wprowadzą czegoś nowego, to braknie jasnych podkładów z drogerii, których jeszcze nie znam ;) Przejdźmy zatem dalej. W ramach uzupełnienia zapasów, zdecydowałam się na zakup korektora L'oreal Lumi Magique nr1 Light. Może ideałem nie jest, potrafił spłatać mi psikusa, ale to jednak porządny produkt, który dobrze się spisuje, i to już moje trzecie opakowanie. Drugi produkt tego typu, to Wibo Deluxe Brightener. Jest to nowość, dostępna w niskiej cenie, ma jasny odcień, więc stwierdziłam, że raz kozie śmierć, próbuję... Zobaczymy niebawem, co z tego będzie ;) Właściwie ta sama historia dotyczy rozświelacza Lovely Silver Highlighter. Jako fanka tego typu produktów, nie mogłam się powstrzymać, przed wypróbowaniem chwalonej nowości za grosze ;) Ostatni zakup (i to dosłownie, bo był dokonany ostatniego dnia promocji), to Dr Irena Eris Provoke Dual Effect Compact nr210 Ivory, to w moim przypadku lekkie szaleństwo. Kryjący puder matujący... Używam takich produktów rzadko, ale jednak używam. A w tym momencie nie miałam żadnego. Zbliżało się za to kilka okazji, gdzie wypadałoby przyzwoicie utrwalić swoją "tapetę" tak, by wytrzymała całą noc, więc po przemyśleniach zdecydowałam się na zakup. Co to będzie? Zobaczymy... (Ewelina, Twoje kuszenie było zbyt skuteczne! :D)
Zakupy z drugiej tury (produkty do makijażu oczu), są już zdecydowanie mniejsze (a nawet duuuuuużo mniejsze!). Zdecydowałam się na kupno innego eyelinera. Skusił mnie tester i efekt, jaki zobaczyłam na zdjęciach w sieci. Błyszczący, jakby winylowy, nigdy czegoś takiego nie miałam. Tylko L'oreal Super Liner Black Lacquer jest w kałamażu. No szkoda, ale malować będziemy, wszak umiemy ;) Miłość do słoiczków, pędzelka i żelu wynika po prostu z moich preferencji i upodobań :) Drugi zakup, to chwalone jako baza pod tusz do rzęs Eveline Advance Volumiere Eyelashes Concentrated Serum 3w1. Zanim pochorowałam się na amen zdążyłam go raz użyć, i naprawdę bardzo spodobał mi się efekt, jaki można z jego pomocą uzyskać. Po kuracji L4L, z maskarą Dior i tym serum, rzęsy są do nieba, sztuczne mogą pójść w odstawkę ;)
Trzecia tura, to już zakupy za pomocą gońca (mamo, dzięki!) wszak mąż w podróży, a ja leżałam i umierałam na gardło :D Zatem również bez szaleństw, produkty wybrane wcześniej i raczej przemyślane. Z racji tego, że wszystkie moje odżywki do paznokci zakończyły swój żywot, zdecydowałam się na coś, co dawno wpadło mi w oko. Sally Hansen Maximum Strenght, to chyba niezbyt stary produkt tej firmy. Nigdy go nie miałam, ale bardzo liczę na wzmocnienie, wyrównanie płytki i różowy, mleczny kolor. Nie musi przyspieszać wzrostu, bo moje paznokcie i tak rosną jak szalone (tak samo jak włosy, nie ponoszę krótkich). Druga rzecz, to lakier Rimmel Brit Manicure w kolorze nr433 Ivory Tower. Nic na to nie poradzę, że mimo mody na zupełnie inne odcienie, ja nadal kocham takie mleczne nudziaki i frencha. Z racji tego takie lakiery idą u mnie bardzo szybko, to już moja trzecia butelka (poprzednie dwie były w kolorze English Rose). Bardzo je polecam :) Jedyną zakupioną szminką została pomadka L'oreal Rouge Caresse nr101 Tempting Lilac. Szczerze powiem, że przez chorobę żadnego kosmetyku do makijażu od środy nie miałam w rękach, więc biedaczka nadal czeka na swój debiut :) Liczę na na delikatny odcień i brak wysuszenia, mogłaby mnie nie zawieść :)
I tak w ramach zakończenia... Warto w tym miejscu wspomnieć o tym, że jeśli nie udało Wam się czegoś dostać, to w sklepach internetowych typu ezebra lub ekobieca, można kupić kosmetyki drogeryjne niemal połowę taniej (absolutnie nie mam z nimi nic wspólnego, poza tym, że robiłam tam dwa razy zakupy). Lubię takie promocje w Rossmannie, głównie za to, że można wypróbować nowości, bądź nieznane nam starsze kosmetyki, jednak okropnie denerwuje mnie otwieranie pełnowymiarowym kosmetyków (chyba jak każdego świadomego konsumenta). Jeśli ktoś jeszcze nie wie, to błagam, nie róbcie tego, w drogeriach wolno otwierać TYLKO testery, jeśli ich nie ma, pooglądajcie zdjęcia w internecie (a jak to nie wystarczy - zawsze można nie kupować). Mam nadzieję, że w końcu albo przestanie się to robić, albo sklepy zaczną inaczej pakować kosmetyki... A Wy, na jakie zakupy się zdecydowałyście? Jeśli pisałyście podobne posty, możecie je podlinkować, chętnie pooglądam :)
P.S. Jeśli coś jest nie po polsku, lub z błędami, to wybaczcie, nadal jestem nie w formie. W dodatku blogger szaleje! ;)

82 komentarze :

  1. Zazdroszczę rozświetlacza Lovely :( u mnie został wykupiony w zaskakującym tempie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie wiem, że były z nim problemy, ja pierwszego dnia promocji zgarnęłam jeden jedyny i więcej nigdzie go nie widziałam :(

      Usuń
  2. Ciekawi mnie jak prezentuje się L'oreal Rouge Caresse ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też, jeszcze nie miałam okazji się nią malować ;)

      Usuń
  3. Spore zakupy :) Ja też kupiłam rozświetlacz Lovely i skusiłam się jeszcze na pomadkę w kredce Astor

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam o tej kredeczce dobre opinie :) a na jaki rozświetlacz postawiłaś? Silver, czy gold?

      Usuń
  4. Ja to już Rosska do jednego wora wrzucam z innymi nowościami. O właśnie muszę pomadki obfocić, przez chorobę me zwłoki nie dały rady tego uczynić;) Dłuższy czas paczę na ten Twój post z nowościami, tak paczę i nie wierzę. Czy na pewno, czy aby na pewno? Mój puder tutaj! Ja go bardzo lubię, nawet mam ten sam odcień, który teraz powoli jest już na mnie za jasny. Tylko martwię się czy aby Tobie będzie pasował bo z tego co pamiętam niekoniecznie pudry wyznajesz, a już tym bardziej matujące. To serum z Eveline zawsze zapominam kupić, a podobno takie fajne:) Wszyscy otwierają kosmetyki, a potem na suchara trafiasz:/ Ten korektor Wibo bym wzięła, ale ten jeden dostępny odcień mnie zniechęcił. Lovely Gold nie dopadłam, ale znajoma rzekła, że ma i niezadowolona bo się odznacza mocno, no ciekawe.
    PS. pierwszy raz nie przeczytałam dokładnie posta bo mój mózg nie ogarnia tak wiele dziś:D:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, skusiłaś mnie! :D Używałam go trzy razy, na taki brudzący podkład i w sumie ładnie utrzymał go w ryzach. Właśnie wymyśliłam sobie, że koniecznie takiego produktu potrzebuję, a jak już kobieta coś wymyśli, to wiadomo jak jest ;) Zawsze jeden puder matujący w zanadrzu mam, używam rzadko, ale czasem mi się przydaje :) No, serum fajne, warto je mieć! A korektor ponoć jasny, mógłby Ci sie pasować. Lovely gold jasny? Dla bladziochów to dobrze, ale dla Ciebie trochę średnio... Może lepiej, że nie zainwestowałaś w drugi. A jak ten silver u Ciebie?

      Usuń
    2. Ja najczęściej go solo używam. Tak, kobieta musi mieć zestaw kosmetyków na każdą okazję bo, kto wie co się przyda. No właśnie ten korektor to chyba byłby za jasny. Z Lumi mam dark i wcale nie uważam żeby był ciemny:D Nie, że za jasny tylko się odznacza tandetnie podobno... Parę osób dla mnie szukało, ale akurat nie było więc pewnie to znak. Silver z tego co widziałam w internecie na 100% nie będzie mi pasował. Miałam więc dać komuś, ale okazało sie, że ta osoba już ma:D Nawet nie otwieram, pójdzie na jakieś rozdanie/konkurs;)

      Usuń
    3. Aaa, już wszystko rozumiem, jak to jest z tym rozświetlaczem ;) moja głowa nadal w łóżku :D na szczęście dla mnie, L'oreal przy tym korektorze pomyślał o bladziochach, co do Wibo, to jeszcze go nie używałam, ale czytałam, że jest jaśniutki, więc pewnie poziom Twojego zadowolenia byłby proborcjonalny do jego jasności ;)

      Usuń
  5. Podkład Max Factor i korektor L'Oreal ostatnio używam bez przerwy :)
    Jestem ciekawa tego pudru dr. Irena Eris i podkładu Manhattan :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jak Twoje wrażenia? :) Ja ten korektor bardzo lubię, z resztą jak pisałam, to już mój trzeci ;) Ciekawe jak ten Wibo się spisze...

      Usuń
    2. Recenzję korektora dziś opublikowałam :) A co do podkładu, to na chwilę obecną mój jedyny. Ale zakupu nie żałuję. Nie ciemnieje, nie wysusza, nie podkreśla suchych skórek. Idealnie dopasowany kolor więc czego mogę chcieć więcej :) Oczywiście mam 3 typy kolejnych podkładów, ale sama nie wiem na który się zdecydować...:)

      Usuń
    3. A o jakich myślisz? Zaraz zobaczę w takim razie co tam ciekawego o nim piszesz, ostatnio jestem ze wszystkim sporo w tyle ;) Fajnie, że podkład też Cię zadowolił :)

      Usuń
    4. Pierwszy typ, to Dior Forever jeśli najjaśniejszy odcień nie będzie dla mnie za ciemny, to zdecydowanie biorę go ! Drugi typ, to Clarins True Radiance. A trzeci typ to Make-Up Atelier Paris :)

      Usuń
    5. Diory i Clarinsy oglądałam, i generalnie wszystkie są dla mnie za ciemne... :( tylko Dior Star dał radę się dopasować. Tego trzeciego nie znam, ale wiem, że jest jasny. Mam nadzieję, że coś uda Ci się dobrać i będziesz zadowolona :)

      Usuń
    6. Wydaje mi się, że Dior Star i Dior Forever mają taką samą gamę kolorystyczną, ale mogę się mylić. Na zakupy idę dopiero za 9 dni więc przed zakupem sprawdzę odcień. Jeśli nie to sprawdzę jeszcze raz Clarinsa, a jeśli ten będzie również za ciemny to wezmę Make-Up Atelier Paris. On będzie pod względem koloru dobry, tylko będę musiała zadbać o nawilżenie. Ale dziś kurier przyniósł mi piankę z Biodermy i serum z Dermedic, więc może one mi w tym pomogą :) Zastanawiałam się właśnie czy wybrać serum Dermedic czy Vichy, ale na pierwszy ogień postanowiłam zainwestować w tańsze :)

      Usuń
    7. Mam nadzieję, że ze wszystkiego będziesz zadowolona, u mnie okazały się one naprawdę porządnymi produktami (zarówno pianka, jak i oba sera) :)

      Usuń
    8. Właśnie u Ciebie o nich przeczytałam i już miałam kupować Vichy, ale zauważyłam w Twojej recenzji zdanie, że taki sam jak po serum Vichy, uzyskujesz po serum Dermedic, to zdecydowałam się najpierw na tańsze, żeby w razie czego nie żałować jakby się nie sprawdziło. Po tygodniu oczekiwania na kuriera, w końcu dziś przesyłka do mnie dotarła i będzie testowanko :)

      Usuń
    9. Z perspektywy czasu oba niezmiernie dobrze wspominam i bardzo chętnie do obu bym wróciła :) a z pianką to już nie potrafię się rozstać ;)

      Usuń
    10. Zobaczę jak u mnie się spisze :) Jak zobaczyłam opakowanie serum Dermedic, to pomyślałam, że będzie mało wydajne. Ale zobaczymy :)

      Usuń
    11. No do wydajnych to ono z pewnością nie należy ;)

      Usuń
    12. Zobaczymy. Jeśli zadziała to skuszę się na kolejne sztuki a jeśli nie, to się pożegnamy :)

      Usuń
  6. Mam ten sam roświetlacz pod oczy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. W zeszłym roku najbardziej czekałam na produkty do oczu, a w tym na produkty do twarzy ;) Najbardziej skusiło mnie Bourjois, muszę dziś dodać w końcu post o nowościach, zanim o wszystkim zapomnę jak zwykle ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u mnie jak widać, generalnie zawsze najszybsze bicie serca powodują produkty do twarzy ;) To w takim razie czekam na Twój post, chętnie obejrzę, co tam ciekawego kupiłaś :)

      Usuń
  8. Max Factor <3 mój nowy ulubieniec, postawiłam na niego podczas promocji :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam ten podkład z Manhattanu <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupiłam go z Twojego polecenia, wspominałam nawet o tym w poście zakupowym :)

      Usuń
  10. Ja też nastawiłam się na 1 promocje; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po komentarzach widzę, że chyba wzbudziła ona największe emocje :)

      Usuń
  11. Rozwietlacz podobno niezły jest, jak się załapię, to kupię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również skusiłam się na niego ze względu na dobre opinie :)

      Usuń
  12. Super zakupy, Jestem ciekawa Twojego zdania na temat Sally Hansen Maximum Strenght. Używam go od jakiegoś miesiąca i nie widzę żadnej poprawy x__x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uuuu, szkoda :( miałam nadzieję, że może coś z tego będzie, ale po Twoim komentarzu znacznie one zmalały ;)

      Usuń
    2. Może z Twoimi będzie inaczej, a może po prostu ten specyfik potrzebuje więcej czasu =.=

      Usuń
  13. U mnie baaardzo skromnie, w sumie w Rossmannie kupiłam tylko jeden lakier- u mnie był taki bałagan i klientki smarujące się wszystkim co popadnie, włącznie z tuszowaniem rzęs nietesterowymi tuszami, że odechciało mi się zupełnie wszelkich zakupów, za to wzięłam kilka rzeczy w Naturze.
    Rimmel Lasting Finish jest tak samo jasny jak Match Perfection? Bo pamiętam, że w tym drugim zachwalałaś kolor, a narzekałaś na brak trwałości. Właśnie przymierzam się do zakupów w sklepie internetowym i widziałam tam Lasting Finish, a że cena niska, a ja wieki nie miałam zwykłego podkładu, to myślę, czy by go nie wrzucić do koszyka i wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nienawidzę takiego macania :/ czy jest tak samo jasny? Nie wiem :( tamten niestety dawno wyrzuciłam, a testerów już w drogerii nie było... Wydaje mi się wystarczający do mojej cery, ale bez bicia przyznaję, że go nie używałam. Po pierwsze dlatego, że odkąd go kupiłam, malowałam się raptem dwa razy (przez chorobę), a po drugie, bo jest poniekąd troszkę "na zapas" :) zawsze tego typu produkty szybko u mnie schodzą, więc korzystam na promocjach :)

      Usuń
    2. Specjalnie dziś poszłam do Rossmanna, żeby obejrzeć ten podkład. Jest faktycznie całkiem przyjemnie jaśniutki:)

      Usuń
  14. Ładne zakupy :) U mnie w Rossmannie większość kosmetyków była macana, albo wykupiona w tempie ekspresowym :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja ten rozświetlacz zgarnęłam ostatni z półki w pierwszy dzień promocji :)
    maddieloook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Mnie na szczęście nie kusiła 3 tura promocji ale na wcześniejszych dwóch nieźle się obkupiłam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie ciągnęło głownie do pierwszej, reszta to już tak na dodatek ;)

      Usuń
  17. Z kosmetykami do twarzy mocno poszalałaś :) Ja chciałam sobie kupić tylko podkład Dr Ireny Eris Provoke Matt podczas promocji, niestety trochę się spóźniłam i akurat mój odcieć Ivory był już niedostępny ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda :( ja z kolei ubolewam, że wszystkie podkłady tej marki są dla mnie za ciemne ;)

      Usuń
  18. Miałam tą odżywkę... nic nie robi z paznokciami, a podczas kąpieli potrafi "odpadać" z paznokcia :c

    OdpowiedzUsuń
  19. Miałam podkład z Max Factora i byłam z niego bardzo niezadowolona. Oksydował na mojej twarzy okropnie! Oddałam go w lepsze (i nieco 'ciemniejsze' :P) ręce.

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja skorzystałam tylko w dwóch pierwszych turach, trzecia mnie już na szczęście nie kręciła :) Też sprawiłam sobie rozświetlacz, ale z Wibo. Miałam chętkę też na ten korektor z Wibo bo tak go wszyscy namiętnie kupowali, ale u mnie nie było i w sumie całe szczęście :) Dopiero później doczytałam że jest tylko w jednym (jasnym) odcieniu, więc i tak by mi nie pasował :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Baza pod tusz Eveline- świetny wybór, powinnaś być zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Niezłe zakupy! Ja chcąc skorzystać z promocji na podkłady załapałam się na promocję kosmetyków do oczu.. spóźniłam się o jeden dzień ;-) Z miłą chęcią nadrobiłam jednak kolorówkę do ust - kosmetyczka pęka w szwach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe :) jak widać moja też na luz nie narzeka ;) ciekawa jestem co tam kupiłaś :)

      Usuń
  23. Też kupiłam ten rozświetlacz < 3

    OdpowiedzUsuń
  24. odżywkę z Eveline też przygarnęłam, ale w wersji z Arganem :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja tam nic nie kupiłam w Rossmannie, za to na allegro zakupiłam sobie parę drobiazgów i w tym podklad z Rimmela :) Jestem jego bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  26. ja skutecznie omijałam Roska a jak już poszłam to póki były puste :D chciałam rozświetlacz Lovely ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba było nie unikać! :) a on niestety faktycznie błyskawicznie się rozchodził ;)

      Usuń
  27. To i tak dużo :D Ja w rossmanie nic nie kupiłam, tylko natura :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Miałam kiedyś podkład FaceFinity i byłam z niego naprawdę zadowolona, może nawet kiedyś do niego wrócę :-) Z chęcią przetestowałabym tę odżywkę z Sally Hansen!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że mimo podzielonych opinii i u mnie zda on egzamin :)

      Usuń
  29. Bardzo fajne zakupy :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Dużo zdrowia i spokoju życzę po takim okresie :) Podziwiam, że miałaś na tyle energii, żeby napisać post ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy, bardzo się te życzenia przydadzą :)

      Usuń
  31. Świetne zakupy poczyniłaś! Ja miałam okazję być w Rossmannie, gdy była promocja na podkłady i pudry. Byłam zainteresowana jakimiś rozświetlaczami, niestety miałam wrażenie, że ktoś już się nimi obsłużył, choć bynajmniej nie były to testery...
    Dużo zdrówka życzę tobie i mężowi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy! ;* a co do rozświetlaczy - mój lovely był zaklejony bardzo mocno dwoma naklejkami, więc był pewny :)

      Usuń
  32. A ja w Rossku tym razem nie kupiłam nic ;) Może następnym razem :P
    Co przykuło największą uwagę w Twoich zakupach to oczywiście piękny i naturalny odcień lakieru do paznokci sally Hansen. świetny. Muszę do mieć :D

    OdpowiedzUsuń
  33. Dawno temu spłodziłam cały post o nieotwieraniu kosmetyków typu "stop macaczom drogeryjnym" - do tej pory budzi mnóstwo emocji. Ehhh szkoda gadać.

    OdpowiedzUsuń
  34. Uwieeeeelbiam tę bazę Eveline. Dopiero niedawno ją poznałam i żałuję, że wcześniej się nie skusiłam. Rewelacyjnie ujarzmia rzęsy (rozczesuje) i sama w sobie pogrubia, więc już jedna warstwa tuszu wiele daje. A dodatkowo odnoszę wrażenie, że przy jej użyciu rzęsy są bardziej wywinięte do góry :) Ja kupiłam tylko kilka rzeczy, ale zaszalałam online bo zniechęcili mnie drogeryjni macacze i zrezygnowałam z bloku promocji na mazidła do ust, zamówiłam z ezebra :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Mój eyeliner z L'Oreal właśnie się skończył i za jakiś czas na pewno go dokupię, bo jest bardzo dobrym kosmetykiem. Miałam też liner z Golden Rose - też dobry, tyle że rysuje grubszą kreskę niż ten z L'Oreal.

    OdpowiedzUsuń
  36. Ile cudownosci ja też poszalalam chociaż opuściła ostatnia turę promocji bo bym wyszła z połowa asortymentu ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Całkiem sporo tych suwenirów :]

    OdpowiedzUsuń
  38. Kochana spore zakupy. Widzę, ze kilka kosmetyków dubluje się, a mianowicie rozświetlacz i korektor z Wibo. U mnie szafa Dr Irena Eris była już pusta, a szkoda bo chciałam kupić rozświetlacz.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  39. W pierwszej turze promocji zaszalałaś :) Też kupiłam ten rozświetlacz Lovely. Przez to macanie i testowanie nie-testerów nie lubię kupować w drogeriach szminek, bo używana szminka jest najbardziej obrzydliwa. Dlatego podoba mi się w GoldenRose. Tam na widoku stoją tylko testery.

    OdpowiedzUsuń
  40. Widzę, że mimo przeszkód zdrowotnych zakupy udane :) Na ten rozświelacz z Lovely też miałam ochotę, ale niestety się spóźniłam :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Rozświetlacz!!!!! najlepszy!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  42. Uwielbiam ten rozświetlacz! <3 Bardzo się cieszę, że skusiłam się na niego ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. babeczki tak się rzuciły na te promocje,że już 2 dnia promocji ciężko było coś dostać ciekawego :(

    OdpowiedzUsuń
  44. Ja się na nic nie skusiłam poza dwoma lakierami :) A co podkładu Manhattan Easy Match Makeup- to też go mam, ale póki co użyłam go tylko raz, bo wydał mi się jakiś taki tłusty? Muszę jeszcze do niego wrócić, bo po tym jednym razie się zniechęciłam :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło, że chcesz do mnie zaglądać i czasem zostawić po sobie komentarz ;* Jeśli zaobserwujesz mojego bloga: daj znać! ;) Na pewno Cię wtedy odwiedzę :)