No i znowu mamy tutaj tak zwany "szał ciał" (słyszałam jeszcze wersję "szał pał") ;) Kwiecień niestety zewsząd kusił czym się dało! Douglas, Sephora, Rossmann, Natura, Weekendy Zniżek, Joy box, który też do mnie leci (a jakże!) i tak dalej. W związku z tym, w ramach odświeżenia szafy (dobra, ciuchami nie będę zanudzać ;)) i wizerunku, jest trochę nowości makijażowych, pielęgnacja tym razem zeszła na dalszy plan :) Moja fascynacja make - upem znowu trochę odżyła :) Zapraszam Was do oglądania!
Zacznijmy może od akcesoriów i narzędzi do wykonywania makijażu:
W związku z zakupem ostatnich pędzli, wszystkie moje dotychczasowe poleciały do mamy. No i nagle okazało się, że o ile mam cały komplet, a nawet aż nadto do malowania oczu, to brak mi pędzli do twarzy. Co z bronzerem, różem, rozświetlaczem, korektorem, podkładem? No nie, ja nie potrafię nałożyć ich dwoma pędzlami :D Więc przyleciał do mnie w kwietniu Zoeva Vegan Face Set, zawierający pędzle 102, 104, 106, 110, 128 i 142. Do tego jeszcze wąziutki pędzelek do eyelinera nr 315 Fine Liner i Luxe Face Finish, nr 100 i mam komplet na najbliższe kilka lat. Moje poprzednie pędzle były u mnie na pewno 5 wiosen, a teraz służą jeszcze mojej mamie. Zoeva wydaje mi się równie dobrą inwestycją (Zaskoczyły mnie one swoją urodą. Na zdjęciach może tego nie widać, ale trzonki przypominają niebo nocą, są na nich jakby maleńkie gwiazdeczki. Polecam!).
Ostatnio mam fazę na lakiery nude. Tym razem skusiłam się podczas Wekeendu Zniżek z Twoim Stylem na Golden Rose Rich Color nr 120, przygarnęłam też świetną bazę wyrównującą płytkę paznokcia Golden Rose Smoothing Base. Pomadka Żelowa Inglot nr 61 była zakupem planowanym również z okazji zniżki, jednak nie miałam wybranego koloru. Na zakupach byłam z mamą, więc oczywiście z nią udałam się do sklepu. (Nasze dialogi podczas ich oglądania, pamiętam do dziś. Mamo, a może tą wezmę?, E, nie bo brzydka/paskudna/będziesz blado wyglądać/ za ciemna/ za pomarańczowa, itd, itp). W końcu, po długiej debacie, wzięłam nr 61 i okazał się to strzał w dziesiątkę! Rewelacyjny, lekko brudny róż, świetnie u mnie wygląda. Pomadkę pokochałam, używam jej praktycznie non stop od zakupu :) Mamo, dzięki! :D Do tego, mamy jeszcze równie trafiony zakup Zoeva Lip Crayon w kolorze Tender Rose oraz róż Zoeva Luxe Color Blush w odcieniu Shy Beauty, który jest ekstra, ale do ciepłych karnacji. Mnie wybitnie w nim źle i już na starcie chętnie bym się go pozbyła. Za to mogę powiedzieć, że świetnie się z nim pracuje i długo się trzyma :)
I teraz łupy z Rossmanna, dorwane w promocji -49%. Ta tura, to chyba jedyna, która budzi we mnie szybsze bicie serca. Jestem podkładomaniaczką, przyznaję się otwarcie ;) Ten kosmetyk towarzyszy mi codziennie, kończy się jakoś bardzo szybko (tamtej wiosny kupiłam 3 podkłady, żadnego już od dawien dawna nie ma) i lubię testować produkty z różnych półek cenowych. Co więc do mnie trafiło? Rimmel Lasting Finish Nude w kolorze 010 Light Porcelain, Max Factor Facefinity nr 40 Light Ivory (zastanawiam się tylko, czy aby nie będzie ciut za ciemny), oraz kupiony z polecenia Wioli N. z bloga Parę chwil u mnie Manhattan Easy Match Make Up nr 30 Soft Porcelain. Z kolei w ramach uzupełnienia braków korektorowych wrzuciłam do koszyka L'oreal Lumi Magique nr 1 Light (jego recenzja tutaj) oraz nowość, Wibo Deluxe Brightener. A jako fanka rozświetlaczy, za całe 4zł postanowiłam nabyć jeszcze Lovely Silver Highlight :) W następnych etapach będzie już spokojnie :D
W Sephorze, która kusiła i dniami Vip i promocją -40% na swoje kosmetyki (przy wymianie starego na nowe), postanowiłam w końcu kupić paletkę, którą chcę już od Bożego Narodzenia, czyli Urban Decay Naked Basics :) Bardzo mi ona odpowiada, świetnie cieniuje się nią oko i wszystkie kolory wyglądają fajnie w towarzystwie kreski ;) I druga, ostatnia rzecz, Marc Jacobs Genius Gel, czyli kwietniowa nowość polskich Sephor. Wybrałam kolor 10 Ivory Light. Podkład bardzo mi odpowiada, jednak używając go, trzeba dbać, aby nie posiadać żadnych suchych skórek.
Z racji tego, że Ujędrniający Sorbet Nawilżający z Dębem Paragwajskim Tołpa, nagle zniknął ze wszystkich drogerii, kiedy moja mama składała zamówienie w jednej z aptek internetowych, niewiele myśląc, poprosiłam ją, by dodała go do koszyka. Bardzo ten kosmetyk lubię, zwłaszcza na lato. Pełną recenzję możecie znaleźć tutaj. Przy okazji zakupów w Rossmannie dorzuciłam do koszyka kapsułki Rival de Loop Hydro. Za 2.99 mogę wypróbować, a może akurat... ;)
I ostatnia nowość, właściwie bardziej z marca, niż z kwietnia. Chęć posiadania cuda o nazwie Foreo Luna, odczuwałam od listopada, jednak nie do końca wiedziałam, czy jest mi niezbędna do życia. Po miesiącu używania, okazało się, że bardzo się polubiłyśmy ;) Luna trafiła do mnie właściwie z zaskoczenia. Mój biedny mąż, któremu mówiłam o niej od jesieni, w końcu nie wytrzymał, i ostatniego dnia promocji zabrał mnie do Douglasa ze słowami "kupujemy, bo ja już nie mogę o tym słuchać, będziesz miała na imieniny". No i jest :P Wersja do cery normalnej i wrażliwej, w kolorze cudownego różu :D
Kwiecień obfitował zatem zarówno w moje zakupy, jak i we wspaniały i jakże przedwczesny prezent. Ostatnio cieszyłam się tak z nowego telefonu ;) I jeszcze moje pytanie do Was: znacie może Max Factor Facefinity? Sprawdzi się on na cerze normalnej?
hh marze o Lunie ^.^
OdpowiedzUsuńMarzenia się spełniają :) trzymam kciuki, żeby i do Ciebie tafiła ;)
UsuńNie skusiłam się na żadną promocję:) i jestem z siebie dumna:) bardzo obiecujące nowości.
OdpowiedzUsuńO, to gratulacje :)
Usuńja też ;) o promocjach jedynie czytam na blogach ;p
Usuńteż dużo przeczytałam postów z nowościami na innych blogach:)
UsuńTeż mam to małe urządzonko. =)
OdpowiedzUsuńMasz wspaniałego męża. :*
Czekam na recenzje podkładu z Manhattan. =)
Dziękuję :) a luna jak się u Ciebie sprawuje? ;)
UsuńWiedziałam, że Lunę tutaj spotkam;) też bardzo lubię się ze swoją choć oczywiście niezbędna nie jest:) Mogłaś powiedzieć to bym Ci kupiła ten Manhattan;) U mnie nowości pewnie jakoś na dniach:)
OdpowiedzUsuńHehe :) a co do manhattanu, nie chciałam już zawracać gitary, wiedziałam, że w sobotę będę w manu, był więc postanowiłam wziąć ;) ostatnia sztuka :D czekam na Twoje zakupy!
UsuńHaha źle zrozumiałam kupione dzięki Wioli:)
UsuńNieee, ona podpowiedziała żeby kupić bo dobry i jaśniutki :) kupowałam sama ;)
UsuńAle poprawię to, bo faktycznie może to wyglądać wieloznacznie ;)
UsuńFantastyczne nowości!
OdpowiedzUsuńA Luna mnie tak męczy od około dwóch tygodni i być może rzeczywiście się skuszę, gdy trafię na jakąś promocję w Douglasie ;)
Takie małe a ile kobiet męczy! ;) ja miałam to samo!
UsuńO kurcze wydałaś fortunę:) facefinity sprawdzi się do normalnej tylko problem jest z kolorami, wychodzą strasznie jasne na twarzy tj. trupie i białe. Dziwi mnie, że wzięłaś taki odcień. Ja chyba 3 testowałam nude, sand, beige i w końcu pasuje mi 75 golden. Super te pędzle Zoevy, wyglądają na ogromniaste :)jestem ciekawa jak wygląda na twarzy Marc Jacobs.
OdpowiedzUsuńTrochę tego jest, ale nieoczekiwanie miałam mały przypływ gotówki, a luna to prezent. Cieszy mnie to, że mówisz, że te podkłady są tak jasne, ja mam właśnie taką białotrupią karnację :D MJ wygląda bardzo ładnie, ale krycie ma dość delikatne ;)
UsuńTeż mam ten podkład z Manhattanu - według mnie z drogeryjnych najjaśniejszy :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego się na niego zdecydowałam :)
UsuńIle zapłaciłaś za podkład Max Factora? Ciekawe czy jest rzeczywiście jassny:-) Ja kupiłam tylko korektor L'Oreal Lumi Magique, bo nigdzie nie dorwałam Kremu CC z Bourjois niestety :-( Paletkę UD też kupiłam, tylko, że Naked Basic 2, bo jest w tonacji chłodniejszej i ma więcej brązów i nie ma tej czerni przede wszystkim :-) Nad podkładem MJ się zastanawiam nadal, bo ciekawi mnie jeszcze Clarins i Lancome :-) Lunę zdecydowałam, się, że sobie kupię, ale wersję mini, bo jest tańsza. Sorbet jest również na liście :-)
OdpowiedzUsuńOn normalnie kosztuje 59.90 więc coś koło 30zł :) dla mnie z bourjois wszystko jest za ciemne... A z UD właśnie ta czerń mi się podobała, te beże i brązy jakoś też :) a marka Lancome budzi zainteresowaniebi we mnie :) a kolor Luny masz wybrany? ;)
UsuńJasny róż :-) Ja widziałam gdzieś online sporo taniej lunę. Tylko właśnie budzi moje wątpliwości, czy to rzeczywiście pomoże na stan mojej cery, sama wiesz jaki jest, bo Ci pisałam, więc tu nie będę powtarzać :-) A jak z gamą kolorystyczną tego podkładu? bo mnie zaciekawiłaś i może bym spróbowała, ale właśnie kłopot z odcieniem ;-)
UsuńPonoć bardzo wiele jest w necie podrób luny i trzeba z tym uważać ;) a co do MF to wzięłam najjaśniejszy, wygląda zachęcająco, ale kupiłam go wczoraj i jeszcze nie używałam :D
Usuńnajjaśniejszy to chyba jest nr 30 porcelain :-) ja widziałam właśnie na allegro :-)
Usuńw cenie normalnej w perfumerii bym nie kupiła nawet ze zniżką :-)
W Polsce najjaśniejszym odcieniem jest chyba 40, ale stuprocentowej pewności nie mam... W każdym razie w żadnym sklepie jaśniejszych odcieni nie ma :)
Usuńw e-glamour widziałam właśnie 30 :-)
UsuńTak, tak, ja wiem, że w internecie są dostępne nawet 30 (i bodajże 35?) ale z tego co zauważyłam, w drogeriach najjaśniejsza jest 40, niestety o jaśniejszych dziewczynach producent jak zwykle nie pomyślał :D
Usuńno niestety :-) a co do luny, to mnie bardzo kusi, ale mama mi odradza, bo twierdzi, że to zbędne dziadostwo i chwilowa zabawka dla mnie :-) wyślę Ci zaraz @ :-)
UsuńAch te mamy ;) niestety często (za często) mają rację i nawet nie mam tu na myśli luny :) to czekam na wiadomość :)
UsuńWiadomość doszła. Czekam na odpowiedź :-) i właśnie nie wiem, co zrobić i czy jej posłuchać. Ona twierdzi, że odpowiednia pielęgnacja (czyt. woda + mydło) wystarczy :D
UsuńWoda i mydło może być nie do końca świetnym pomysłem, ale odpowiednią pielęgnacją można bardzo wiele zdziałać :)
UsuńTo wytłumacz to mojej mamie :D A właśnie ja z doborem tej odpowiedniej pielęgnacji mam problem :-)
UsuńOj, przekonać mamę nie jest łatwo ;) choć np mojej nigdy nie musiałam za wiele tłumaczyć na tej płaszczyźnie :) mnie znacząco pomógł dermatolog, ale specjalnie u niego nie byłam, od zawsze bywałam u różnych lekarzy tej specjalizacji z powodu choroby skóry.
UsuńCzyżby łojotokowe/atopowe zapalenie skóry?
UsuńNie, po wielu latach okazało się, że to prawdopodobnie łuszczyca.
UsuńUu, to nie zazdroszczę. ja zmagam się z łojotokowym/atopowym zapaleniem skóry od wielu lat na skórze głowy, ale dermatolog powiedział, że to może być powodem też problemów z moją cerą, gdyż jedno oddziałuję na drugie i bardzo możliwe, że to jest to.
UsuńPewnie, że tak może być :/ u mnie w tym momencie jest mało co, ale to potrafi dać popalić :( z drugiej strony zawsze mogło być gorzej, więc ja się cieszę, że u mnie to tylko łagodne zmiany ;)
UsuńU mnie na szczęście tez nie jest groźnie, wiec nie mam co narzekać :-) oby tylko się nie pogorszyło. Mniejmy nadzieje, ze będzie tylko lepiej :-)
UsuńDokładnie :) grunt to dobre podejście ;)
Usuńmasa cudowności :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;*
Usuńoj kusił, kusił :D sporo u Ciebie ciekawych rzeczy wpadło, jestem ciekawa tego podkładu z Marca Jacobsa, a o Lunę będę męczyć swojego na urodziny :D
OdpowiedzUsuńPodkład MJ ma śliczny odcień, ale trzeba uważać na podkreślanie suchych skórek ;) a kiedy Twoje urodziny? :) mężczyźni jednak mają miękkie serca, przynajmniej mój prywatny więc szanse są ;)
UsuńJestem ciekawa tej Luny :)
OdpowiedzUsuńSame ciekawe nowości :) Pędzle prezentują się cudnie jak na Zoevę przystało :) Ja jutro mam zamiar coś kupić w Rossmannie na promocji, zobaczymy czy w ogóle coś jeszcze będzie do wyboru, bo u mnie dość mały Rossmann jest :)
OdpowiedzUsuńParadoksalnie w tych rossmannach na uboczu, w których byłam, mieli większy wybór niż w tym wielkim, więc może akurat ;)
UsuńPędzelki ciekawe :)
OdpowiedzUsuńOjj lunę też bym chętnie przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńFajne nowości, bardzo podoba mi się kolor tego lakieru z Golden Rose :)
OdpowiedzUsuńwow, twoje zakupy, zawsze sprawiają, że ja też mam ochotę coś kupić :) W Rossmannie nie poszalałam uzupełniłam braki i skusiłam się także na korektor Loreal. Ja dostałam od męża paletkę UD basics2 uwielbiam ją
OdpowiedzUsuńTe paletki są bardzo fajne, świetne na wyjazdy i do codziennego makijażu :)
UsuńDużo się naczytałam o Lunie, ale jakoś mnie nie kusi (całe szczęście!) :) Też muszę uzupełnić sobie kilka pędzli, ale nie wiem, czy padnie akurat na Zoevę ;)
OdpowiedzUsuńPlanujesz zakup jakichś konkretnych egzemplarzy? :)
UsuńMyślałam o pędzlu ściętym na prosto, jak do malowania ścian, żeby używać go do rozświetlacza ;) I jeszcze coś jak Hakuro H78 i Zoeva 231 (oba mam i fajnie się nimi pracuje). Niestety Zoeva 231 drapie mnie strasznie po powiece, więc szukam czegoś bardziej miękkiego ;)
UsuńU Ciebie jak zwykle cudowne nowości :) Choruję na pędzelki Zoeva i Lunę ;)
OdpowiedzUsuńTo trzymam kciuki, żeby ową chorobę szybko udało się wyleczyć :D
UsuńZazdroszczę Foreo Luna ;) Kwiecień strasznie kusił zniżkami, a Twoje nowości bardzo mnie ciekawią :)
OdpowiedzUsuńTak, w kwietniu wszystkie sklepy czyhały na nasze oszczędności ;)
UsuńForeo Luna zazdroszczę <3
OdpowiedzUsuńO Kochana! Zakupy godne pozazdroszczenia, choć ja ze swoich skromnych też jestem zadowolona. Róż z Zoeva jest świetny, ja akurat wybrałam ten kolor 'He Loves Me, Maybe' i póki co jestem zadowolona, aczkolwiek jest tak napigmentowany, że przy pierwszym użyciu aż zostałam przez niego zaskoczona :-)
OdpowiedzUsuńA co fajnego kupiłaś? Ja gdybym trafiła z kolorem tego nieszczęsnego różu, to pewnie też by mi odpowiadał ;)
Usuńsame cudowności!:)
OdpowiedzUsuńNo to poszalałaś:) Ja gdybym miałam nieoczekiwany przypływ gotówki, przygarnęłabym kilka flakonów perfum i jeszcze więcej kosmetyków theBalm:)
OdpowiedzUsuńO, the balm też lubię :) a jakie perfumy Ci się marzą? Ja niezbyt często je kupuję, wiele zapachów potrafi wywołać u mnie migrenę :/
UsuńJest szaleństwo :D
OdpowiedzUsuńja bym chętnie zobaczyła twoje nowości ubraniowe:)
OdpowiedzUsuńzaciekawiła mnie baza wyrównująca płytkę paznokcia, nigdy takiego cudaka nie miałam;) za to mam gdzieś w zapasach ten sorbet do ciała z tołpy:)
Ale to wszystko głównie czarne :D bazę bardzo polecam, zwłaszcza jeśli masz nierówną płytkę. Ale malowanie też znacząco ułatwia ;)
Usuńheh ja też obkupiłam się w tym miesiącu :D
OdpowiedzUsuńPiękna kolekcja pędzli :)
OdpowiedzUsuńTeż mam chrapkę na Lunę napisz koniecznie jak Ci się spisuje
OdpowiedzUsuńpędzle cudowne, zastanawiam się nad nimi :)
OdpowiedzUsuńTeż skusiłam się na Lovely Silver Highlight :)
OdpowiedzUsuńGenialne nowości! Paletkę Naked bardzo lubię i korzystam z niej praktycznie codziennie, a podkład MJ po cichu mi się marzy :)
OdpowiedzUsuńpaletki zazdroszcze!:)
OdpowiedzUsuńAle piękne nowości. Najbardziej zazdroszczę pędzli. Jeszcze do niedawna cały makijaż mogłam wykonać palcami, a teraz mam ochotę kupować kolejne pędzle :)
OdpowiedzUsuńAle mnie zazdrość zżera! ;P
OdpowiedzUsuńNowości fantastyczne :) Ja w kwietniu musiałam przyoszczędzić, ale w maju poszaleję :D
OdpowiedzUsuńzaszalałaś z zakupami :)
OdpowiedzUsuńKusicielka! :D Twoje zakupy zawsze powodują u mnie przyspieszone bicie serca, bo widzę w nich połowę tego, co sama chciałabym mieć ;)
OdpowiedzUsuńO rety ile tego dobrego, super :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne nowości :) oj biedny ten Twój chłop ;p ale dobrze, że w końcu zrozumiał jak ważna jest dla Ciebie Foreo Luna :D
OdpowiedzUsuńsuper nowości ;) zapraszam na rozdanie:http://poszukiwaczkaprobek.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńsuper zakupy:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://kosmetyczny-kuferek.blog.pl
Świetne nowości :)
OdpowiedzUsuńświetne łupy!;)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę luny i pędzli zoeva :)
OdpowiedzUsuńZ Twoich zakupów mam jedynie bazę Golden Rose, ale jeszcze nie wiem czy ją kocham :) Fajna jest, ale czy tak naprawdę wyrównuje płytkę lepiej niż zwykła odżywka? Nie jestem pewna. Z promocji w Rossmannie skorzystałam ostatniego dnia - a tak dobrze mi szło! Skusiłam się na hypoalergiczny BB krem z Bell. Wygląda obiecująco no i kosztował 9zł, więc tłumaczyć się nie będę :D Oczy zupełnie mnie nie kuszą, za to o ustach myślę już nieco cieplej. Chciałam jakąś nudową pomadkę, ale nic szczególnego nie rzuciło mi się w oczy, więc chyba odpuszczę.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Konkretne szalenstwo *.*
OdpowiedzUsuńJa też mam ostatnio fazę na lakiery nude :D
OdpowiedzUsuńJa się zastanawiam na kupnem tego podkładu z firmy Rimmel :)
OdpowiedzUsuń_____________________________________________________
Obserwuję Twojego bloga :)
Zapraszam do mnie: http://niki17inspire.blogspot.com/
Pędzle to Ja bym z chęcią przygarnęła :D :D
OdpowiedzUsuńZaszalałaś :))) Mój mąż równięż poddaje się moim małym manipulacjom hehe ;p
OdpowiedzUsuńWidać cudowny mąż ! :)
OdpowiedzUsuńale tu zaszalałaś, teraz już widzę pędzelki :D
OdpowiedzUsuńnajbardziej zazdroszczę foreo luna, też muszę kiedyś na nią odłożyć pieniądze :D