sobota, 7 marca 2015

O ulubionych kosmetykach lutego :)

W lutym urzekła mnie przede wszystkim kolorówka (o hity pielęgnacyjne jednak trudniej). Pojawiło się na horyzoncie parę rzeczy dobrych, które się u mnie sprawdziły, i do których chętnie wrócę. Pielęgnacja jednak również nie pozostała bez przedstawiciela. Zapraszam więc do oglądania i czytania, co podbiło moje serce tym razem :)
Zacznijmy zatem od naszego rodzynka - czyli balsamu uzupełniającego lipidy, Avene Xeracalm A.D. Poleciła mi go moja Pani Dermatolog, ale szczerze powiedziawszy, na samym początku lekko olałam temat. Niby myślałam, że można by go kupić, ale zebrać się było mi ciężko. W końcu, w styczniu zostałam do tego zmuszona ;) Na lewej dłoni, między palcami, pojawiły się okropne przesuszenia, swędziło mnie całe ciało, dosłownie gdybym mogła, to usiadłabym na kanapie, włączyła telewizor i zaczęła się drapać :D A żadne balsamy, maści, kremy, nie chciały pomóc. W trakcie jednej z wycieczek do Manufaktury, odwiedziłam SuperPharm, i owy balsam Avene dosłownie zaatakował mnie na środku sklepu. I to akurat w promocji. Pomyślałam, że kupię, może akurat, choć raczej nie spodziewałam się poprawy... Okazało się jednak zupełnie inaczej! Dłonie są ładnie nawilżone, suchych skórek koło nosa nie ma (i teraz do pielęgnacji wystarcza już zwykły krem), a mnie już nie swędzi całe ciało. Jest super :) Polecam niezdecydowanym, ja jak najbardziej się nie zawiodłam ;)
Reszta ulubieńców należy już do kosmetyków kolorowych. Teraz małe wyznanie - nie lubię pudrów, takich matujących, nakładanych na całą twarz ;) Za to bardzo spodobał mi się efekt, jaki dają Meteoryty Guerlain, jednak brokat, jaki pozostawał po nałożeniu pudru odpychał mnie znacząco. Zaczęło się więc przetrząsanie internetów w poszukiwaniu czegoś, co dałoby podobny efekt, ale bez drobinek. Do tego powinien się nadawać do suchej skóry i nie podkreślać skórek ;) I puder Translucent Silk Poweder, Lily Lolo świetnie sprostał całej litanii wymagań. Po nałożeniu pięknie rozświetla twarz, nie wygląda ona płasko, kosmetyk nie sprawia, że moja twarz się łuszczy. Do tego utrwala podkład, bardzo delikatnie rozświetla, twarz wygląda mniej szaro. Jestem bardzo zadowolona! Tylko kurczę, ciągle mam wszystko zasypane białym proszkiem :D
Teraz pora na błyszczyki L'oreal Shine Caresse. Bardzo długo nie używałam takich mazideł do ust, coś mnie jednak tknęło, i podczas wyprzedaży w Rossmannie ("cena na do widzenia"), wrzuciłam do koszyka jedną sztukę, w kolorze 103 Marilyn. Pomalowałam się, i zapragnęłam więcej! Intensywny, łatwy do stopniowania kolor długo utrzymuje się na ustach, za bardzo nic się nie kei, wargi nie są przesuszone. Z tej wielkiej miłości, zakupiłam jeszcze 101 Lolita. Ładne opakowanie i dwie takie same sztuki przyciągnęły też uwagę mojego męża. I z racji tego, że ma zdrowego fisia na punkcie czerwonych ust, stwierdził, że koniecznie trzeba zakupić jakąś czerwień. Jej fanką nie jestem, ale stwierdziłam, że niech będzie ;) I tak trafiło do mnie jeszcze 200 Princess. Można tą pomadką uzyskać kolor delikatny, ale i bardzo wyrazisty. Bałam się czerwieni przez długi czas, ale w wydaniu L'oreal - chętnie używam! :) Teraz te pomadki są dostępne chyba jedynie w sklepie ezebra.
Na sam koniec kilka słów na temat tuszu L'oreal Volume Milion Lashes So Cuture. Po fatalnej maskarze Rimmel, to prawdziwy wybawca (możliwe jednak, że to tzw. efekt kontrastu :P)! Świetnie wydłuża, ujarzmia, nie skleja, trwa na rzęsach cały dzień, nie rozmazuje się i nie osypuje.  I co najważniejsze - podkręca ;) Szczoteczka też jest przyzwoita, mój Ci on! Cena jest mniej przystępna, jednak w drogeriach internetowych, można go upolować już za 25zł. Ostatnio byłam w Rossmannie, i nie jestem pewna, czy dobrze widziałam, ale wydaje mi się, że kwota, którą sobie za niego życzą, to 61zł. Wow...
I teraz moje pytanie do Was :) Znacie może któryś z tych produktów? Lubicie, bądź nie? Moim zdaniem są bardzo fajne, ale jak wiadomo, ile ludzi tyle opinii. Wybieracie się może na zakupy? Gazety zaczynają nas rozpieszczać, i od dziś trwa pierwszy weekend zniżek :) Ja kliknęłam już swoje pierwsze zamówienie w MintiShop ;) Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego dnia!

69 komentarzy :

  1. Nic co bym miała poza Milion Lashes, ale w innych wersjach;) Meteorytów szczerze nienawidziłam bo nie robiły u mnie nic dobrego, za jasne miałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie wiem, ale jak wiadomo, ten kosmetyk ma zagorzałe fanki i antyfanki ;) a ja akurat chyba jestem w stosunku do niego neutralna. Lily Lolo, to w sumie trochę inna bajka. Wydaje mi się, że nie bieli, ale ja chyba jestem za jasna, żeby stwierdzić to na 100% ;)

      Usuń
    2. Tak zdecydowanie jesteś za jasna żeby to stwierdzić bo z tym rozświetlaczem z biedronki co był rok temu wyglądałam jak posypana mąką:D

      Usuń
    3. A nawet nie mam za bardzo w rodzinie nikogo ciemniejszego, żeby zrobić testy organoleptyczne :D wszystkie jesteśmy takie zjawy :P

      Usuń
  2. Muszę i ja wypróbować ten super balsam ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo polecam, szczególnie jeśli masz problemy z azs lub łuszczycą :)

      Usuń
  3. Nie znam nic z Twojego dzisiejszego posta. Miłego dnia życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Tak starałam się wybierać, żeby było jakieś nude, jakiś róż, a czerwień wpadła sama ;)

      Usuń
  5. Tusz mnie zaciekawił, muszę go w końcu wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  6. błyszczki to mają świetne kolory :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Błyszczyki są świetne, tak samo jak tusz! :)
    Zdradź co to za piękna mgiełka na kosmetykach na pierwszym zdjęciu? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta mgiełka to epapieros mego męża, bodajże o aromacie czarnej porzeczki :D

      Usuń
    2. Hahaha w życiu bym się nie domyśliła, ze to moze byc to :) genialnie to wygląda!

      Usuń
  8. No ten kremik Avene i tusz z L'Oreala bym chętnie wypróbowała :) Tusz w sumie już od dawna za mną chodzi :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Błyszczyki L'oreal są świetne miałam i chyba czas znów się w nie zaopatrzyć:-)
    Zaciekawił mnie ten krem Avene,nie słyszałam o nim wcześniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Avene jest świetny, bardzo polecam, jeśli masz problemy z suchością skóry :)

      Usuń
  10. Ten puder Lily Lolo mnie bardzo zainteresował, lubię efekt takiej rozświetlonej skóry:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Błyszczyki bardzo mnie zaciekawiły! <3 Oj u mnie firma Avene nie sprawdza się niestety głównie za sprawą charakterystycznego zapachu, jakoś nie mogę go znieść :-) Pozdrawiam :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, zapach mają bardzo specyficzny, ale nie drażni mnie zbytnio, miałam już takie smrodki, że jestem zaprawiona w bojach :P

      Usuń
  12. Miałam maskarę ale u mnie zdecydowanie lepsza dla mnie False Lash Wings

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę ją zatem wypróbować :)

      Usuń
    2. ja teraz zakupiłam nowy tusz z avonu zobaczymy do tej pory mi tylko jeden z tej firmy pasował ale wycofali dranie !

      Usuń
  13. Miałam błyszczyk L'oreal i również bardzo lubiłam, niestety już się zużył :D

    OdpowiedzUsuń
  14. nic niestety nie znam z Twoich ulubieńców, tusz bym chciała przed zakupem wypróbować, bo jest drogawy:/

    OdpowiedzUsuń
  15. dawno nie miałam żadnego tuszu z Loreal, kiedyś je bardzo lubiłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie to ja rzadko kupuję tusze tej firmy, nawet nie jestem w stanie sobie przypomnieć, czy kiedykolwiek miałam tusz l'oreal ;)

      Usuń
  16. Ten tusz chciałabym przetestować w wersji klasycznej :).

    OdpowiedzUsuń
  17. Avene ma świetną wodę termalną, muszę spróbować inne ich kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam tylko miniaturkę, bodajże z Elle i faktycznie była fajna :)

      Usuń
  18. Musze kiedyś się skusić na ten tusz z loreala

    OdpowiedzUsuń
  19. Tusz miałam i był okey, natomiast pomadki mnie kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Czemu nie wiedziałam ze te błyszczyki są w cenie na do widzenia? Strasznie chciałam jakies kolorki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na ezebra i na allegro są w bardzo przystępnych cenach! :)

      Usuń
  21. Nie znam tych kosmetyków. A z zakupów chyba zrezygnuje :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Puder najbardziej mnie zaciekawił z Twoich ulubieńców ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Czym tak tam nadymiłaś? :P Puder chętnie bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  24. maskarę loreal bardzo lubię :-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Bardzo lubię ten puder LL :) Tusz L'Oreal też jest całkiem fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Już dawno nie używałam typowych błyszczyków ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Muszę wypróbować ten tusz z L'oreala :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Krem mnie bardzo zainteresował, bo przeżyłam podobne problemy ze swędzeniem, które czasem ni stąd ni zowąd powraca. Stosuję oliwki i olejki, co nawet pomaga, ale chętnie zaopatrzę się jeszcze w jakiś nawilżacz Nad tuszem z L'oreal się zastanawiałam i wydaje się być godny uwagi, ale ja uwielbiam te pogrubiające, a z tym u niego chyba kiepsko ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie właśnie nawet maści nie chciały pomóc, co wywołało moje niemałe zdziwienie ;) A tu Avene dało radę :) L'oreal raczej wydłuża :)

      Usuń
  29. Będę pamiętać o tym balsamie z Avene, bo też mam czasami takie problemy z suchością skóry. Szczególnie zimą zeszłego roku to się nasiliło, a w tym jest dużo lepiej. A tusz mam ochotę wypróbować, ale tą klasyczną wersję i rzeczywiście można go dostać dużo taniej w drogeriach internetowych :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Obecnie maskara L'Oreal jest do kupienia w Naturze za 32 zł - taka promocja od czwartku obowiązuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Strasznie podoba mi się to zdjęcie z dymem ;) chętnie wypróbowałabym tą maskarę ; )

    OdpowiedzUsuń
  32. Znam tylko tusz i bardzo go polubiłam :) Szkoda, że ostatnio nie zaglądam do Rossmanna i nie widziałam tych pomadek z CND:)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja mam akurat trochę inną cerę bo tłustą więc i takie tłuste balsamy mi nie potrzebne a w pudrach właśnie poszukuję matu. Choć ostatnio mam małą zagadkę bo jedna kosmetyczka twierdzi że mam cerę tłustą a druga że zmieniła mi się na mieszaną i w sumie nie wiem. Ale w każdym razie strefa T się nieźle świeci więc tak czy inaczej trzeba starać się ograniczyć sebum :D Za to tusz mnie kręci i jakbym dorwała w dobrej cenie to mogłabym się na niego pokusić :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Puder z Lily Lolo i tusz z L'oreal także należą do moich ulubieńców :D A co do zakupów, będę miała na nie chyba dłuuugo szlaban po tym co nakupowałam w tym miesiącu ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, ja w lutym też poszalałam. Nawet w marcu już jest bardzo źle, a dopiero 9! :P

      Usuń
  35. nie miałam żadnego z tych kosmetyków ;) a na tusz sie chyba skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. tak , cena za maskarę jak dla mnie powala;)

    OdpowiedzUsuń
  37. W tej gromadce ulubieńców odnalazłam brata mojego ulubieńca - czyli pudru Flawless Matte :D

    OdpowiedzUsuń
  38. So Couture jest super, choć ja wolę tradycyjne Volume Million Lashes:)

    OdpowiedzUsuń
  39. Czy ten balsam trwale usunal te przesuszenia? Pytam, bo czasami tez mi sie takie robia i zastanawiam sie nad kupnem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Między palcami u rąk - tak :) Miałam suche, łuszczące się plamy, a teraz nie ma nic, i nie smaruję ich już od ponad tygodnia ;) Tylko to nie była zmiana łuszczycowa (na którą choruję), tylko taka "normalna" ;) Mam nadzieję, że wiesz, o co mi chodzi :) Raczej z choroby nie wyleczy, ale jeśli nie są to zmiany chorobowe, to u mnie ładnie likwiduje suche placki :)

      Usuń
  40. Z Twoich ulubieńców znam tusz Loreal, który bardzo lubię :) Ma wygodną szczoteczkę i ładnie prezentuje się na rzęsach.

    OdpowiedzUsuń
  41. Nie miałam żadnego z Twoich ulubieńców :) :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Lubię produkty do ust L'Oreal, więc z chęcią wypróbowałabym któryś z tych błyszczyków :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Ten tusz juz od dawna planuję kupić, jednak myśl, że mam w szafce 7 innych mascar nieotwieranych skutecznie mnie od tego zakupu odciąga, ale będzie on kiedyś mój ;-)

    OdpowiedzUsuń
  44. Ten tusz mówi do mnie mamo, ale mam jeszcze 3 do zużycia :(

    OdpowiedzUsuń
  45. So Couture to mój hit od bardzo dawna :) Uwielbiam go :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło, że chcesz do mnie zaglądać i czasem zostawić po sobie komentarz ;* Jeśli zaobserwujesz mojego bloga: daj znać! ;) Na pewno Cię wtedy odwiedzę :)