niedziela, 25 stycznia 2015

Benebalm od Benefit, czyli czerwono, ślicznie i pachnąco ;)

Nad kupnem balsamu Benefit zastanawiałam się dwa miesiące. Chodziłam, oglądałam, myślałam, czytałam (często sprzeczne) recenzje. W końcu, podczas poświątecznej wyprzedaży, w przypływie gotówki (w Święta mam urodziny), zdecydowałam się na zakup czerwonej wersji. Jak na tym wyszłam? Czy moje usta z nim współpracowały, czy może zostały wysuszone? Zapraszam do przeczytania recenzji.
Sztyft zapakowany jest w śliczne, plastikowe opakowanie w kolorze czerwonym, z cudnymi kropeczkami. Niewątpliwie całość jest urocza, podobają mi się wszystkie pomadki z tej serii. Czy to ta, czy pomarańczowy Chachabalm, czy róż Lollibalm, lub lekko brzoskwiniowy Posiebalm. Opakowanie jest poręczne, funkcjonalne i porządne, przez miesiąc nosiłam je w torebce i nie ma ani jednej rysy. Mimo tego, że wewnątrz znajduje się tylko 3g pomadki, jest ona dość wydajna. 
Sztyft został ścięty lekko na skos, co niewątpliwie ułatwia malowanie. Jest dość miękki, łatwo sunie po ustach, ale jednocześnie na tyle twardy, że nie trzeba obawiać się jego złamania. Podczas malowania, towarzyszy nam piękny zapach, który od razu skojarzył mi się z wodą różaną :) Smaku jednak nie posiada, jest całkowicie neutralny. Pomadkę łatwo nałożyć na usta, ale lepiej wyposażyć się w lusterko, żeby uniknąć pomalowania nie tylko czerwieni wargowej :D 
Co do mojego wariantu - Benebalm: zazwyczaj nie kupuję czerwonych pomadek, mimo, że wiem, że dobrze w nich wyglądam (ach, ta wrodzona skromność, to chyba po tatusiu :P) Tytaj zrobiłam wyjątek, i powiem szczerze, że jestem zadowolona ze swojej decyzji. Kolor jest delikatny, przejrzysty, można go stopniować. Utrzymuje się na ustach koło 2, może 3 godzin, pod warunkiem, że odpuścimy sobie jedzenie i picie. Jak w takim razie z właściwościami pielęgnującymi, skoro w końcu to balsam, nie szminka? Po nałożeniu na usta, przynosi mi ulgę, serio. A o tym, że moje wargi są problemowe, mówiłam już wiele razy. Nie podkreśla suchych skórek, po tym jak już zniknie, nie odczuwam wysuszenia, usta są w takim, bądź odrobinę lepszym stanie niż były. Czytałam na jego temat skrajne recenzje, ale ja sama jestem zadowolona. Cena jest dość wysoka, i niestety daje po kieszeni, ale Sephora często organizuje różne promocje, więc udało mi się ją kupić za około 65zł. Długo zastanawiałam się, czy pokazać zdjęcie na ustach, jest lekko przejrzysty, a fotografia wyjątkowo podkreśla ich nierównomierny koloryt. W końcu jednak się zdecydowałam, przecież nikt nie jest doskonały ;) W rzeczywistości kolor jest może bardziej czerwony, tu mam na ustach cienką warstwę.
Za ewentualne literówki, których nie zauważyłam, bardzo Was przepraszam ;) Komputer niestety został w domu (ja jestem u rodziców) a dzisiejszy post powstał w całości na tablecie. Milałyscie może któryś z balsamów firmy Benefit? A może macie na jakiś ochotę? Mnie bardzo podoba się jeszcze Posiebalm. Życzę miłej niedzieli i czekam na komentarze :)

101 komentarzy :

  1. opakowanie jest urocze i na ustach też fajnie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne opakowanie :) ale trochę drogi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety. Między innymi dlatego tak długo zwlekałam z zakupem ;)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) można oczywiście sprawić, żeby był mniej subtelny ;)

      Usuń
  4. Przeurocze opakowanie :) Bardzo ładnie się prezentuje :D

    OdpowiedzUsuń
  5. taki błyszczykowaty eefekt soczysty

    OdpowiedzUsuń
  6. Wygląda przeuroczo, ale ja na te produkty się nie skuszę bo to ni balsam ni pomadka. Jak już coś nakładam na usta to oczekuję albo porządnej pielęgnacji i nawilżenia, albo mocnego koloru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei bardzo lubię takie produkty, klasyczne szminki często nie zdają u mnie egzaminu :(

      Usuń
    2. Dlatego też na rynku jest tyle tych produktów, żeby każdy znalazł coś odpowiedniego dla siebie :)

      Usuń
    3. Dokładnie, dla każdego coś dobrego ;)

      Usuń
  7. Parę miesięcy temu zastanawiałam się nad zakupem i nawet pojechałam kupić, ale nie było w 3 sephorach, a akurat do Manu mi się nie chciało;) w końcu mi przeszło i jakoś tak skończyłam z pomadką Mac. Ciekawe jak u mnie wyglądałaby ten kolor (bo ja się wstydzę).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. One chyba wogóle są tylko w manu... Mac też fajny, choć ja bym się nie zamieniła :D a kolory są cztery, jeśli nie ten, to inny :)

      Usuń
    2. E Mac jest mega <3 jak będzie jakaś promo to w moim przypadku i tak niewykluczone, że przygarnę któryś z Bene;) Poległam na Douglasowym pudrze, no ale -50% było ech;)

      Usuń
    3. Wiedziałam, że ten puder do Ciebie trafi ;) ja odpuściłam wszystkie. A co do mac - to ja chyba na razie nie czuję szybszego bicia serca z jego powodu... ;) ja bym chciała jeszcze posiebalm :D

      Usuń
    4. Do mojej facjaty to chyba najbardziej chacha albo bene, posie nie wiem czy za bardzo by mi nie zaróżowił ust, a nie lubię efektu różowej lali:D ale generalnie chyba żaden idealny bo w każdym widzę jakiś minus:D więc trza odpuścić:)
      Stwierdziłam, że za 29zł może sobie postać na półce :D

      Usuń
    5. Ja bym Ci radziła chachabalm :) ten jest dużo bardziej czerwony niż wyszedł na zdjęciu, bardziej taki jak na ręce... Ale jeśli żaden Cię nie pociąga to nie ma co szukać na siłę, tylko kupić coś zupełnie innego (bo wcale to raczej nie w naszym przypadku :P) A za 29zl to trzeba było wziąć i mnie! :D

      Usuń
    6. Na razie sobie odpuszczę, wystarczy już, że od kilku dni modlę się nad zamówieniem w douglasie:| Tak, pomyślałam nawet o Tobie, ale to nie ja osobiście kupowałam więc nie dało rady bo znajoma trochę spłukana była:D

      Usuń
    7. U, szkoda :( a co tam w Douglasie nabywasz? ;)

      Usuń
    8. To Yonelle chodzi po głowie i wyczaiłam fajny zestaw z Eris Normamat, jeszcze rozświetlacz Mac chodzi po głowie etc. Coś ostatnio Douglas zarzucił na mnie swe sidła:P tylko kwestia promocji bo może w lutym będzie jakaś mega oferta hm, ale moja wewnętrzna wróżka coś nic nie podpowiada ;P Zawsze jak sobie powiem, że już nic to zaczynam mieć nadmierne chęci na zakupy :P

      Usuń
    9. Yonelle to i mnie chodzi po głowie... a co do mac, to jedyna rzecz, którą chciałabym mieć to lightscspade :) a Ty o którym rozświetlaczu myślisz?

      Usuń
    10. Takim brązującym Global Glow co pokazywałam w wishliście;) z tym light będzie raczej ciężko jeśli chodzi o dostępność. U mnie niestety marcowych chciejstw więcej dlatego, że już znam i generalnie się u mnie sprawdzają więc człowiek chce wiecej;)

      Usuń
    11. A to taki nie dla mnie ;) może uda mi się lightscapade utrafić, jak będę mieć szczęście początkującego :D

      Usuń
  8. Piękny kolorek lubię taki delikatny efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajny produkt, ładne opakowanie, kusi... ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. opakowanie ciekawe i miłe dla oka:) kolorek jak dla mnie za bardzo delikatny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez problemu można sprawić, że będzie bardziej intensywny :)

      Usuń
  11. Podoba mi się taki naturalny efekt ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kolorek wyglada bardzo naturalnie delikatnie a samo opakowanie jest tak urocze ze naprawde człowiek kusi sie i wrzuca taki produkt do koszyka prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie to ujęłaś :) wszystkie opakowania tej serii są cudne.

      Usuń
    2. Tez mi sie podobaja i bardzo kusza oczy zeby cos tu zakupic

      Usuń
  13. Ja już nieraz patrzyłam na ten balm ale nie mam przekonania :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Jejku jak ten balsam wygląda już same opakowanie mówi do mnie - kup mnie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja wole jednak bardziej wyraziste pomadki. Moze gdyby był za kilkanaście złotych to bym sie skusiła, ale to bardziej dla opakowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko jest kwestią gustu :) Teraz mamy taką różnorodność, że każdy znajdzie coś dla siebie ;)

      Usuń
  16. Ładnie wygląda, tak delikatnie i nawet długo wytrzymuje na ustach, biorąc pod uwagę, że to tylko balsam :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. uwielbiam je, wszystkie! są cudowne i uważam, że są najpiękniej opakowane ze wszystkich opakowań Bene. Aktualnie noszę czerwoną :) Podoba mi się, bo opakowanie nie niszczy się od noszenia w torbie czy kieszeni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też sądzę, że opakowanie tych balsamów szczególnie się benefitowi udało :) i też bardzo tą pomadkę polubiłam ;)

      Usuń
  18. Nie wiem co by się musiało wydarzyć, żebym kupiła balsam do ust, za tyle kasy :) ale fajnie, że u ciebie się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Lubię takie delikatne kolory :)

    OdpowiedzUsuń
  20. moje ulubione balmy, takie pachnące, kolorowe, słodkie :P

    OdpowiedzUsuń
  21. Opakowania tych balsamów są absolutnie urocze <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Kolorek ślicznym, dziewczęcy, naturalny i subtelny.. podoba mi się też opakowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opakowanie, działanie i kolor są świetne, tylko cena taka średnia ;)

      Usuń
  23. Opakowanie jak na Benefit przystało śliczne, cukierkowe :)

    OdpowiedzUsuń
  24. taki naturalny wyszedł na ustach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nałożyłam jedną warstwę, ale bez problemu można więcej. Będzie wtedy bardziej czerwony :)

      Usuń
  25. Śliczne opakowanie, jak to Benefit :) A i zawartość interesująca - balsam bardzo ładnie wygląda na ustach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba najładniej opakowany produkt benefiit :) na ustach w rzeczywistości wygląda jeszcze lepiej! ;)

      Usuń
  26. Opakowanie mnie zachwyciło! Balsam bardzo delikatny, podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Balsam drogi, ale opakowanie i efekt na ustach bardzo fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Lubię takie delikatne odcienie :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Uroczy i delikatny kolorek :-)

    OdpowiedzUsuń
  30. Lubię takie ładnie pachnące, ale bezsmakowe produkty do ust, więc pewnie przypadłby mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Pięknie wygląda mimo nierówności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem dlaczego, ale każda fotografia bardzo to podkreśla, na żywo nie rzuca sięto tak w oczy ;)

      Usuń
  32. Nie do końca mnie przekonuje, więc bym go nie kupiła, ale opakowanie ma cudne <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, fajne opakowanie to połowa sukcesu, ale właściwie wszystko to rzecz gustu :)

      Usuń
  33. Nie miałam nic z tej firmy, ale balsam wygląda u Ciebie ślicznie i do tego ma bardzo fajne opakowanie:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Na ustach prezentuje się delikatnie i subtelnie, podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Uwielbiam takie kolorki delikatne i subtelne :]

    OdpowiedzUsuń
  36. Też kilka razy kręciłam się wokół tych balsamów. Dla mnie jednak ostateczny efekt jest zbyt subtelny :) Lubię mocno kryjące produkty do ust więc balsamy kupuję bezbarwne aby wszystko ze sobą grało i odpuściłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli tak, to faktycz ie lepiej, że sobie odpuściłaś, choć te opakowaniabardzo kuszą (przynajmniej mnie ;))

      Usuń
  37. Szacun:) Ja jakbym miała napisać post na tablecie to prędzej bym dostała kociokwiku - nie ma jak to klawiatura. A balsam subtelny, ale to opakowanie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też wolę klawiaturę, ale tablet mam niezły, więc na dobrą sprawę nie stanowi to wielkiego problemu. Wszystko jest kwestią przyzwyczajenia ;)

      Usuń
  38. Sliczny kolor i to opakowanie ;) chetnie wyprubuję.

    OdpowiedzUsuń
  39. Ja nie przepadam, za czerwienią na ustach, ale w takim półprzezroczystym wariancie - czemu nie :) Swoją drogą, ma słodkie opakowanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo lubię takie przezroczyste, kiedyś szalałam za balsamem korres, dającym podobny efekt :)

      Usuń
  40. W przyjemnej promocji można by się skusić :) Fajne dziewczęce opakowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Podoba mi się efekt, lubię takie naturalne kolorki na ustach :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Efekt bardzo mi się podoba.Szczerze współczuje pisania na tablecie, mnie to czasem doprowadza do białej gorączki ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klawiatura jest lepsza, ale nie chciało mi się zabierać komputera ;)

      Usuń
  43. niestety podoba mi się tylko opakowanie..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że chociaż coś :) Jak wiadomo, wszystko jest kwestią gustu ;) mnie też nie każdy efekt się podoba ;)

      Usuń
  44. Ładna :)
    Mogę prosić o poklikanie w baner z sheinside ?
    Będe wdzięczna :)
    Obserwujemy?

    OdpowiedzUsuń
  45. Opakowanie pięknie i na ustach też fajnie wygląda :) Może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że będziesz zadowolona, ja będę polowała jeszcze na drugi kolor :)

      Usuń
  46. Fajnie wygląda, chociaż balsam tego typu kupiłabym tańszej firmy ;) Benefit to dla mnie głównie róże i Hoola ;)
    Zapraszam do siebie :)
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  47. Opakowanie jest naprawdę urocze. Fajne, oryginalne cudeńko, te kropki robią chyba całą robotę. I dobrze, że jest porządnie wykonane. Fajny ten balsamik, a ta czerwień jest na prawdę tak delikatna że chyba większość z nas mogłoby ją nosić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, te kropki są świetne :) a czerwień naprawdę uniwersalna ;)

      Usuń
  48. Świetne opakowanie, a kolor bardzo uniwersalny :)

    OdpowiedzUsuń
  49. gdzie kupujesz kosmetyki benefitu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tą pomadkę kupiłam zaraz po świętach w Sepchorze, akurat trwała wyprzedaż :)

      Usuń
    2. Ciekawe kiedy teraz będzie jakaś wyprzedaż, bo kusi mnie kilka kosmetyków z oferty tej marki :)

      Usuń
  50. Chyba się na nią skuszę :D

    OdpowiedzUsuń
  51. Nie przepadam za takimi produktami, bo zawsze stawiam albo na kolor albo na pielęgnację, mnie niestety nie porwał :))

    OdpowiedzUsuń
  52. Przyjemnie wygląda na ustach, ale czerwień to zupełnie nie mój kolor :) Z resztą cena tego balsamu nie jest na moją kieszeń. Z takich koloryzujących, ale i pielęgnujących balsamów, świetnie spisywał się u mnie Balm L'Oreal.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  53. ja na super wyprzedazy kupilam set z 3 balsamow i 3 mini bene tints :) za niecale $25 ! a jeden balsam kosztuje u nas $18

    OdpowiedzUsuń
  54. Opakowanie jest prześliczne, za samo opakowanie mogłabym go mieć :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło, że chcesz do mnie zaglądać i czasem zostawić po sobie komentarz ;* Jeśli zaobserwujesz mojego bloga: daj znać! ;) Na pewno Cię wtedy odwiedzę :)