sobota, 18 października 2014

Tołpa: Spa Eco, Vitality, czyli orzeźwiający peeling - maska

Na orzeźwiający peeling - maskę Tołpy miałam ochotę jakiś czas. W końcu zaszalałam, i kupiłam ją podczas jakiejś obniżki o 40%. Nie czytałam na jej temat żadnych recenzji, więc we wrześniu, kiedy przyszła na nią kolej, troszeczkę się zdziwiłam. Zatem teraz, kiedy opakowanie powoli się kończy, pora na recenzję :)
Peeling - maskę otrzymujemy w wygodnym, wyższym niż standardowy, słoiczku. Zawiera on 250ml kosmetyku i starcza na około 2 miesiące. Opakowanie jest typowe dla Tołpy (czyli pojawiają się punkty "małe wielkie składniki", "wiemy, że", i tego typu sprawy), łatwo sobie z nim poradzić pod prysznicem i odkręcić je mokrymi rękoma. Kosmetyk jest hipoalergiczny, ma odnowić i wygładzić nasze ciało. Jest przeznaczony do skóry wrażliwej oraz zawiera olejki eteryczne (naturalne, oczywiście) z werbeny, limonki, cytryny i paczuli.  No i właśnie, pierwsza rzecz, która nie do końca mi w tym peelingu gra, to zapach. Ja bardzo lubię cytrusowe aromaty, bardzo! Więc byłam pewna, że i ten przypadnie mi do gustu, a tu klops! ;) Zapach jest stosunkowo mocny, bardzo naturalny i dość kwaśny, wg mnie to może połączenie limonki z cytryną. No i ja miłością do niego nie pałam ;) Druga dość dziwna rzecz - konsystencja. Jest to gęsta masa, jakby pasta, z zatopionymi w niej czarnymi drobinkami peelingującymi (teoretycznie jest to chyba polinezyjski piasek wulkaniczny!), które uparcie nie chcą się spłukiwać z wanny ;) Całe szczęście, pasta ta, po ciele rozprowadza się bardzo dobrze i spłukuje się również stosunkowo łatwo.
Drobinki - oczywiście - podczas peelingu nie rozpuszczają się wcale. Z resztą peeling, jaki dzięki nim otrzymujemy, zaliczyłabym raczej do tych delikatnych, lub w porywach - średnich. Teoretycznie sposób użycia, powinien wyglądać tak, że maskę nakładamy na ciało, masujemy przez 3 min i spłukujemy (2 razy w tygodniu). Niestety, ja na pewno masowałam ciało trochę krócej, ale za to regularnie ;) I co otrzymywałam potem? Całkiem zadowalający efekt. Mimo swej delikatności, kosmetyk ładnie wygładził ciało, lecz podejrzewam, że jest to bardziej zasługa elementu maski, niż drobinek peelingujących. Po użyciu produktu, czuję się trochę jak po nałożeniu na siebie balsamu pod prysznic, tylko lepiej ;) Pewnie dlatego, że w Tołpie, mamy mniej (ale pewnie nie wcale) chemii i szkodliwych składników. Tak więc, po jego użyciu, nie musimy się martwić o balsam, spokojnie wystarczy sam peeling - maska, nawet jeśli nałożymy go na ciało krócej, niż zaleca producent. Moja skóra go polubiła. Jest delikatny, nie powoduje uczuleń i podrażnień, nie zaobserwowałam też nowych plamek ;) Generalnie, ma on swoje zalety, jak i wady, ale niewątpliwie to ciekawy kosmetyk, który, moim zdaniem, warto poznać ;) Czy może któraś z Was miała z nim do czynienia? Znacie? Lubicie? A może nienawidzicie? :D

68 komentarzy :

  1. ja niestety nie znam a szkoda;'}

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziwne to to :D Ale ostatnio Tołpa mnie kusi straszliwie i nie twierdzę, że tego dziwadła w jakiejś dobrej promocji nie przygarnę ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto polować właśnie na takie -30 albo nawet -40%, mnie się tak udało ;)

      Usuń
    2. Mnie też własnie strasznie kusi ! :))

      Usuń
  3. Nie miałam go, ale chyba dla mnie byłby za słaby; )

    OdpowiedzUsuń
  4. mi by ten zapach przypadł do gustu : p i na pewno kiedyś wypróbuję! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję :) Ale jest dość specyficznym cytruskiem ;)

      Usuń
  5. po recenzji chcę go poznać:)efekt uzyskałaś więc jestem na TAK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby udało Ci się jak najszybciej upolować go w dobrej cenie ;)

      Usuń
  6. nie znam, ale jakoś nie poczułam się skuszona ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kosmetyki Tołpy bardzo mnie kuszą, ale są niestety stosunkowo drogie. Napewno niedługo się na coś skusze ;)
    W którymś z poprzednich wpisów widziałam, że też natknęłaś się na wazeline kosmetyczną do ust... jaki to jest niewypał. Po jej użyciu mam bardziej wysuszone usta niż wcześniej ;)
    Bella

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oezu, ta wazelina to moja osobista, kosmetyczna porażka :D Smaruję nią skórki ;) A co do Tołpy, to jest na nią sporo promocji, a za zapisanie się do niewslettera ich sklepu www mamy do wydania chyba 30zł za free :)

      Usuń
    2. U mnie się nawet do skórek nie nadaje - tragedia:D

      Usuń
    3. No właśnie i przy skórkach efekt jest raczej z tych marnych...

      Usuń
  8. piszesz, że jest to delikatny peeling, a ja lubię naprawdę mocne zdzieraki, po których skóra jest czerwona i czasami aż pali;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Peelingu nie miałam, ale masła oba rodzaje i zakochana w nich jest na maxa :) uwielbiam zapach tej serii i działanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, masła jeszcze nie miałam :) Ciekawe jak pachnie ta druga wersja...

      Usuń
    2. Masła zapach mają taki sam, jedno jest delikatniejsze jednak ;)

      Usuń
  10. Wygląda całkiem ciekawie, ale chyba nie jest dla mnie bo ja lubię naprawdę mocne zdzieraki, ewentualnie średnie, ale tych delikatnych już nie bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to go nie pokochasz ;) Chyba, że szukasz czegoś a'la balsam pod prysznic :)

      Usuń
  11. Miałam ten peeling maskę i polubiłam :)
    Nie był mocnym zdzierakiem, ale wygładzał i ułatwiał mi życie - nie nakłądałam już potem balsamu do ciała, jak Ty :)
    Jeśli znajdę kiedyś w ciekawej promocji, chętnie kupię po raz drugi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, brak konieczności nakładania balsamu, to spore ułatwienie ;) Choć ostatnio polubiłam różne mazidła :D

      Usuń
  12. Jaki z niego olbrzym :)
    Lubię mocne drapaki, więc dla mnie pewnie byłby zbyt delikatny. Ciekawa jestem za to zapachu, czy może ja bym dla odmiany zapałała do niego miłością :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może akurat, zapachy to bardzo indywidualna kwestia :)

      Usuń
  13. Nie znam i raczej chyba nie poznam. Nie wiem, czemu ale nie przepadam za produktami Tołpy. Te, które miałam nie sprawdzały się u mnie dobrze :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda :( Ja z większości kosmetyków Tołpy, które miałam byłam zadowolona ;)

      Usuń
  14. No kurcze nie tai zły - pomyślę jeszcze i może kupie. =)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja peeleing do ciała lubię ''poczuć'', więc ten raczej nie przypadłby mi do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Tak mało peelingowo wygląda. Jak wiesz z Tołpą mi raczej nie po drodze:D Miałam ich peeling borowinowy w saszetce, ogólnie nienajgorszy, ale zapach był niefajny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że Ty Tołpy nie kochasz ;) Ale ten kosmetyk jest nawet fajny :) Z kolei tego peelingu w saszetce nie miałam okazji testować :)

      Usuń
  17. Bardzo się polubiłam z tym produktem :) Będę o nim pisać w poniedziałek :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie miałam z nim do czynienia. Delikatne drobinki to dla mnie atut, nie lubię "zdzieraków".

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja od dłuższego czasu zastanawiam się nad kupnem, bo cena nie należy do najniższych. Po Twojej recenzji chyba się skuszę, zwłaszcza, że nie jestem fanką balsamowania po kąpieli :) Do tego bardzo lubię tołpę, więc zapewne będzie to dobry wybór ^^

    OdpowiedzUsuń
  20. oj przydałby mi się taki peeling :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Zapach był dla mnie nie do przejścia. Odbierał mi całą przyjemnosć z zabiegu...

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie miałam tego produktu i jakoś mnie nie kusi ;/

    OdpowiedzUsuń
  23. Nigdy go nie miałam i w sumie nie wiem czy kupię skoro słaby niego zdzierak. :(

    OdpowiedzUsuń
  24. nie miałam wielu kosmetyków Tołpy,i jakoś nie bardzo mnie one przekonują choć składy mają zazwyczaj na prawdę dobre ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Miałam go w wersji saszetkowej. Skóra po użyciu była bardzo nawilżona i faktycznie nie potrzebowałam balsamu, ale jakoś nie przekonała mnie do zakupu pełnowymiarowego opakowania.

    OdpowiedzUsuń
  26. Wolę typowe, mocne peelingi do ciała, więc sobie pewnie ten odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie znam tego peelingu, dzięki Tobie właśnie się o nim dowiedziałam :) Może wstyd,ale nie mam jeszcze niczego z Tołpy.. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie miałam okazji używać i chyba jednak wolę mocniejsze zdzieraki do ciała :)

    OdpowiedzUsuń
  29. ''Orzeźwiający'' jakoś mi to słowo tutaj nie pasuje.

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja to jestem w tyle, bo nie miałam jeszcze żadnego kosmetyku z Tołpa :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Jakoś nie miałam jeszcze okazji używać produktów Tołpa, ale byłam do nich wielokrotnie zachęcana. ;-) Może w końcu się skuszę. :-)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ciekawy produkt, markę lubię, więc może kiedyś kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Tołpa ma wiele fajnych kosmetyków, tego nie miałam akurat, poszukam :)

    OdpowiedzUsuń
  34. moja ulubiona seria tołpy, małe domowe spa w domu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię głównie botanic, z tej miałam tylko owy peeling :)

      Usuń
  35. mam i również bardzo lubię! choć nie jest mocnym zdzierakiem lubię jego działanie a zapach wprost uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Ciekawy kosmetyk, Tołpa dobrze mi się kojarzy, więc będę polować na promocje ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Ostatnio bardzo mnie kusił z półki sklepowej ale jakoś się powstrzymałam ;) Teraz troszkę żałuję ;P Ale na pewno sięgnę po niego !!

    OdpowiedzUsuń
  38. oj kusi mnie kusi juz od jakiegoś czasu :) czekam tylko na jakąś miłą dla mojego portfela promocję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie w superpharm, podczas dni lifestyle jest tańszy o 50% :)

      Usuń
  39. Lubię pielęgnacyjne kosmetyki Tołpy, chociaż tej maski jeszcze nie miałam :) Na peeling jak dla mnie ma o wiele za małe drobinki, ale jako pielęgnująca maska brzmi całkiem fajnie.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  40. Nie miałam jeszcze nic od nich, szkoda:)
    BLOG | FACEBOOK | INSTAGRAM

    OdpowiedzUsuń
  41. Nie znam tego produktu, ale kusi mnie, aby sprawdzić jak działa :) Ogólnie niektóre produkty z Tołpy lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Miałam go, ale mnie niestety zapach odrzucał i nie próbowałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. Wolę jednak mocniejsze peelingi, a potem jakieś masełko :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Niestety jeszcze nie znam tego peelingu-maski do ciała, ale bardzo chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Intryguje mnie jego zapach ;) nie potrzebuje mocnych peelingow, więc myślę, że przypadlby mi do gustu, a jak dodatkowo po użyciu balsam nie jest konieczny to jestem przekonana do niego ;)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło, że chcesz do mnie zaglądać i czasem zostawić po sobie komentarz ;* Jeśli zaobserwujesz mojego bloga: daj znać! ;) Na pewno Cię wtedy odwiedzę :)