Na co dzień używam eyelinera. Wstaję rano i w ciągu kwadransa (może nawet nie) wykonuję makijaż. Nie zawsze trzyma się on aż do zmycia. Bywa, że zetrze się końcówka, zrobi się ksero i już chodzę wkurzona, że coś nie wygląda jak trzeba. Ma być idealnie, i już! ;) Nie będę kłamać, że moja powieka jest problematyczna, bo nie jest. Nie jest tłusta, nie opada, wszystko raczej trzyma się na niej dobrze. Właśnie - raczej. A kreska to podstawa mojego makijażu więc wszystko ma wyglądać perfekcyjnie od rana do nocy ;) Dobrze, koniec tego lania wody, zaczynamy!
Eyeliner dostajemy w eleganckim, złotym kartoniku, wewnątrz którego znajduje się szklany słoiczek (ze złotą nakrętką, a jakże!) oraz mały pędzelek. Rączka jest krótka, pędzelek ma syntetyczne włosie, ja za takimi nie przepadam ale może komuś przypadłby do gustu. Dramatu nie ma ;) Kolor, który posiadam to 01, Pure Black. Jest ładny, czarny i głęboki. Raczej nie ma tendencji do tego by blaknąć w ciągu dnia. Kupiłam go na stronie MintiShop za około 25zł, jednak teraz jest dostępny chyba tylko na Cocolita.pl.
Jak się nim maluje? Wydaje mi się, że trzeba trochę wprawy by wyczarować nim ładną kreskę ale nie więcej niż każdym innym eyelinerem w żelu. Nakładam go pędzelkiem Maestro 780, r.0. Konsystencja kosmetyku jest żelowa, dość "mokra" i stosunkowo łatwo sunie po powiece. Eyeliner jest bardzo wydajny, wystarczy odrobina, by namalować kreskę dowolnej grubości bez prześwitów. Zasycha też stosunkowo szybko. Już po chwili można malować rzęsy. Jeśli chodzi o trwałość (moje wymagania są wysokie) to jest dobrze. Przetrwał upały, kurs tańca (z obojga nas się lało...) i Wieczór Panieński. Makijaż tego dnia wykonywałam około 12:00 a zmywałam go o 7 rano. W międzyczasie nie robiłam żadnych poprawek. Co zastałam po powrocie do domu? Jaskółki całe, kreska czarna, tylko odrobinę bledsza niż rano, jednak bez prześwitów, efektu ksero brak (dodam jeszcze, że nakładam go za każdym razem na cień i bazę). A jak się go zmywa? Używałam już eyelinerów, których usunięcie było koszmarem. Na zawsze farbowały pędzelki a pozbycie się ich z powieki, nawet dwufazą graniczyło z cudem. Tutaj wszystko elegancko, daje radę płyn micelarny, żel do mycia twarzy, szybko, łatwo i przyjemnie... Aż byłam w szoku, że tak łatwo można zmyć tak trwały kosmetyk. Nie wiem jak sprawdziłby się na innej powiece ale moja bardzo go lubi. Jest długotrwały, rozmazywanie mu nie straszne, łzy podczas wiatru nie zrobiły na nim wrażenia. Na pewno będzie towarzyszył mi w tą sobotę podczas wykonywania makijażu ślubnego. Z resztą nie tylko wtedy, ale też w wakacje, po wakacjach i długo potem ;) Przetestowałam sporo eyelinerów ale dawno nie byłam tak zadowolona. Szkoda tylko, że nie jest lepiej dostępny ;)
Super, że się sprawdza. Ja nie robię kresek, więc jest on dla mnie zbędny :D
OdpowiedzUsuńZawsze można zacząć ;)
Usuńbardzo ładna kreska i fajnie się sprawuje ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Cieszę się, że się podoba :)
UsuńBardzo ładna i precyzyjna kreska. Dla mnie kreska również jest podstawą makijażu :) Jestem wierna eyelinerowi Wibo.
OdpowiedzUsuńJa wcześniej też używałam Wibo ale ten jest trwalszy :)
UsuńUżywam go od około roku prawie codziennie i nie chce dobić dna. Uwielbiam go :D
OdpowiedzUsuńCzyli jest bardzo wydajny! :)
UsuńKreska piękna! Idealna wręcz :)
OdpowiedzUsuńW mojej kosmetyczce nie ma żadnego kosmetyku do jej wykonania.
Próbowałam, nie potrafię.
Ćwiczenie czyni mistrza ;) Ja przez pierwsze kilka miesięcy czasem nosiłam na powiekach wytwory kreskopodobne ;)
UsuńPiękna kreska gratuluje mogłabys zrobić tutorial jak ja robisz
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się tego podejmę ;)
UsuńJa nie umiem takiej kredki :D liner nakladam nawet bez bazy i cienia, zwykle trzyma się cały dzień, ale moje wykonanie często pozostawia wiele do życzenia:D
OdpowiedzUsuńU mnie na początku bywał na powiece wyrób kreskopodobny ;)
UsuńZazdroszczę umiejętności serio.... niektórzy (tak jak ja) mają dwie lewe ręce do takich rzeczy :)
OdpowiedzUsuńAle to tylko kwestia ćwiczeń ;) Mnie generalnie trzęsą się ręce, mam problem z doniesieniem herbaty na stół :D
UsuńŚliczną tą kreskę namalowałaś! :)
OdpowiedzUsuńWow, jaka kreska ^^ Aż mam ochotę na ten liner :)
OdpowiedzUsuńPolecam bardzo! :)
UsuńJa najbardziej lubię eyeliner w słoiczku z Maybelline ;)
OdpowiedzUsuńAkurat tego jeszcze nie miałam ;)
UsuńNiesamowicie równa kreska :) Pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńwow jaka piękna jaskółka!! ja używam tego najnowszego eyelinera rimmela
OdpowiedzUsuńJa miałam jego starą wersję i była dobra ale tylko dobra :) Mam nadzieję, że nowa jest lepsza A za komplement bardzo dziękuję ;)
Usuńojj chyba nie mam takich zdolności żeby taką ładną linię zmalować :P jakoś wolę do tego kredki :d
OdpowiedzUsuńTrzeba ćwiczyć! :) Ja też zaczynałam kredkami :)
UsuńPerfekcyjna kreska. Ja już znalazłam swój liner idealny - Bobbi Brown. Tani nie jest, ale w pełni mnie satysfakcjonuje.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Bobbi Brown jeszcze u mnie nie gościła, może kiedyś się zdecyduję ;)
Usuńjak pięknie Ci wyszła ta kreska! :) sama poluję na eyeliner więc być może padnie akurat na ten! :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Myślę, że jak skusisz się na ten, to będziesz zadowolona ;)
UsuńNigdy go nie miałam. Wygląda na fajny... I najwyraźniej taki jest. Śliczna kreska! :)
OdpowiedzUsuńJest, jest :) dziękuję za komplement :)
UsuńKreski to u mnie również podstawa makijażu. Jeszcze nie miałam do czynienia z żelowym linerem, ale chętnie wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńPolecam, bardzo łatwo wyczarować nim ładną kreskę :)
Usuńaleeee profesjonalna kreska :D wow super
OdpowiedzUsuńA to nie dzieło profesjonalisty lecz samouka ;)
UsuńJa bardzo lubie liner zelowy z Inglota ;)
OdpowiedzUsuńTeż go miałam :) Tylko nawet dwufazą było mi ciężko go zmyć :D
UsuńPiękna kreska Ci wyszła :) Ja kiedyś używałam żelowych, ale z nich zrezygnowałam jakieś 3 lata temu, bo robiły mi się za grube kreski, teraz mogłoby być lepiej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Pewnie teraz jak nabrałaś wprawy wyszłoby 100 razy lepiej :)
UsuńPiękna kreseczka:) Ja robię tylko taką wzdłuż linii rzęs żeby je optycznie zagęścić, jaskółki nie potrafię:/ Fajnie, że liner się u Ciebie sprawdza. Ja mam żelowy z Maybelline i też jestem bardzo zadowolona:) Jeszcze nigdy nie wywinął mi żadnego numeru, a moja siostra twierdzi nawet, że spokojnie trzyma się dwa dni;P
OdpowiedzUsuńSprawdzała jak rozumiem? :D To bardzo trwała bestia ;) A jaskółka to kwestia wyćwiczenia ;)
UsuńŚliczna kreska! Szczerze przyznam, że o nim nie słyszałam. Od jakiegoś czasu mam alergie na czarne i ciemne maskary, kredki, eyelinery i praktycznie wszystko mnie uczula, więc obawiałabym się, że pomimo swoich zalet produkt nie sprawdziłby się u mnie, bo kolorówka z L'oreala juz mnie kilka razy uczuliła, a szkoda bo opisem zachęciłaś mnie bardzo do jego wypróbowania. Póki co przy robieniu kresek ratuję się domowej roboty Mixing Medium i pigmentem mineralnym ;D
OdpowiedzUsuńWspółczuję :( Choć ja mam podobnie z tuszami do rzęs, często mnie uczulają... Kresek domowej roboty jeszcze nigdy nie robiłam ;)
UsuńZainteresowałaś mnie tym produktem, zwłaszcza że jest bardzo trwały :)
OdpowiedzUsuńPERFEKCYJNA kreska! Nie wiem dlaczego ale to jedna z niewielu kosmetycznych rzeczy która mi nie wychodzi :(
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba :-) Buziaki, Michalina.
www.soinspiring.pl
Bardzo dziękuję! :) A żeby wyszła trzeba ćwiczyć! ;)
UsuńBardzo dobrze prezentuję się na oku, ale to też zasługa perfekcjonizmu w wykonaniu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) Choć mi się wydaje, że jednak mogłaby być lepsza :P
UsuńJa kocham w pisaku L'Oreal Perfect Slim. Z żelowym za dużo zabawy:(
OdpowiedzUsuńDla mnie nie jest to kłopotliwe :)
Usuńjaka piękna kreska, idealna!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że się podoba :)
UsuńNie miałam jeszcze tego eyelinera.
OdpowiedzUsuńWarto go wypróbować ;)
UsuńChciałabym umieć malować takie idealne kreski :) Mój ulubiony eyeliner to Rimmel Glam Eyes :)
OdpowiedzUsuńRimmela jeszcze nie miałam okazji poznać ;)
UsuńU mnie świetnie sprawdza się Maybelline i tego się będę trzymała ;)) Btw. piękna kreska!
OdpowiedzUsuńMiałam maybelline w kolorze fioletowym i nie pokochaliśmy się, może czarny jest lepszy ;)
UsuńŚwietna kreska, mi zawsze wychodzą koślawe ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) To kwestia odrobiny wprawy ;)
UsuńU mnie eyeliner to zbędny kosmetyk. Mam tak mocno opadające powieki, że każda kreska eyelinerem wygląda tragicznie ;-)
OdpowiedzUsuńWtedy pewnie trzeba bardziej podkreślić dolną powiekę... :)
UsuńPrzepiękna kreska! Zdecydowanie mnie skusiłaś, dla mnie też eyeliner musi być TRWAŁY, a mój ulubieniec z Essence, który też wiele przetrwał, został wycofany...
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) A trwały zdecydowanie jest ;)
Usuńjaka równiutka kreska!
OdpowiedzUsuńJa dopiero od roku używam eyelinerów-pokochałam te w płynie i nie wiem czy potrafiłabym używac żelowy-musze spróbować choć raz :)
Dziękuję :) wbrew pozorom eyelinery w żelu są proste w obsłudze ;)
UsuńJa nigdy nie miałam eyelinera w żelu i obawiam się właśnie czy potrafiłabym się nim obsłużyć.
OdpowiedzUsuńTrzeba trochę wprawy i dobrego pędzelka :)
UsuńTeż go posiadam i rzeczywiście, jest bardzo trwały! Można go jeszcze kupić na stronie JPCosmetics ;)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że jest tam dostępny :)
UsuńJak wyschnie mi Rimmel wezmę tego :)
OdpowiedzUsuń