Dawno temu podczas poszukiwań podkładu pasującego do mojej karnacji w akcie desperacji poszłam do apteki. Nie liczyłam na powodzenie misji, wiedziałam, że marki apteczne zazwyczaj mają ubogą paletę kolorów. Ale stał się cud. Pani farmaceutka pokazała mi tester Delikatnego Fluidu Intensywnie Kryjącego o długotrwałym efekcie firmy Pharmaceris (ależ długa nazwa!). Po wstępnych oględzinach i przeczytaniu informacji na opakowaniu zdecydowałam się kupić go w ciemno.
Kupiłam i zostałam. To już trzecie opakowanie tego produktu, które zużyłam. Podkład naprawdę świetnie kryje wszelkie "cuda" na twarzy. Radzi sobie z całym wachlarzem występujących u mnie niedoskonałości i pięknie chowa wszystkie rozszerzone naczynka, zaczerwienienia, cienie, a gdy moja skóra ma gorszy dzień nawet alergiczne wykwity potrafiące pojawić się przy skrzydełkach nosa. Nie raz "uratował mi skórę" gdy musiałam w taki właśnie fatalny dzień pokazać się ludziom. Jednocześnie nie muszę obawiać się, że stworzy mi na twarzy nieestetycznie wyglądającą maskę bądź za jego sprawą pojawią się brzydkie plamy. Ma fajną, gęstą konsystencję, która nie spływa z paców. Dzięki temu podkład bardzo łatwo nałożyć i ładnie rozetrzeć. Jego wykończenie jest dla mnie idealne. Skóra zyskuje lekki "glow", wygląda zdrowo. Przy moim szaro - ziemistym odcieniu twarzy jest to niewątpliwa zaleta. Jeśli chodzi o jego wady to niestety pod koniec dnia potrafi zbierać mi się w zmarszczkach pod oczami i ścierać się na nosie oraz przy jego skrzydełkach. W związku z tym, że to dla mnie bardzo newralgiczny punkt, zdarza mi się w tym miejscu robić poprawki w ciągu dnia. Całe szczęście na policzkach, czole i brodzie trzyma się bez zarzutu. Zdecydowanie jest też bardzo wydajny, używam go codziennie chyba około 4 miesięcy. A teraz kilka słów na temat koloru fluidu.
Na zdjęciu fluid Pharmaceris jest w towarzystwie ColorStay Revlon w kolorze Ivory w wersji dla skóry normalnej i suchej. Fluid Intensywnie Kryjący jest dużo bardziej żółty. Niestety dla mojej skóry chyba za żółty. To dla mnie kolejny minus podkładu. W całej swej różowości wyglądam w nim trochę za żółto, jednak wiem, że wiele osób szuka właśnie ciepłych odcieni fluidów. Dla żółtych bladziochów będzie w sam raz :)
Kolor Revlona jest bardziej różowy i zdecydowanie bardziej mi pasuje, jednak Pharmaceris zdecydowanie wygrywa pod względem konsystencji oraz działania. Po roztarciu całkiem ładnie dopasowuje się do mojej twarzy i na suchej skórze spisuje się bardzo dobrze, w sytuacjach kryzysowych nawet bez kremu nałożonego pod spód. Na sam koniec wrzucam jeszcze zdjęcie makijażu, bez żadnej obróbki graficznej po kilku godzinach od nałożenia. Jak widać już zaczynają wychodzić zaczerwienienia w okolicy skrzydełek nosa. Jednak te kilka wad w porównaniu do całego szeregu zalet zupełnie nie ma znaczenia. Generalnie cerom jaśniutkim, suchym i naczynkowym polecam :)
Mam, nawet polecałam go wiesz gdzie;)
OdpowiedzUsuńOczywiście jak to ja używam rzadko mimo, że jest niezły. Miałam tylko problem z odcieniem bo sand był dla mnie za jasny a bronze najlepiej wyglada gdy lekko się opalę. Ale generalnie dobry produkt sprzeczny, bezpieczny:) w ogóle lubie Pharmaceris:)
Apteczny nie sprzeczny eh ta autokorekta:|
UsuńZazdroszczę, generalnie jak mnie nie pasuje najjaśniejszy to nie pasuje żaden ;) Opalać się nie mogę więc pozostają poszukiwania jasnych podkładów. A z Pharmaceris miałam okazję na razie testować tylko ten fluid. Polecasz coś jeszcze?
UsuńTrochę dziwne to jest bo odcień skóry mam raczej średni to co dopiero jak ktoś ma z natury ciemna karnację... 3x miałam np krem Emoliacti, choć za 3 razem mi się już znudził. W ogóle te kosmetyki polecala mi dermatolog;) miałam też np pianki do mycia twarzy. Teraz mam krem spf30 podobno super ale jeszcze służą szybko na osąd;) w każdym razie cieszy mnie to ze jest bezzapachowy i w miarę lekki
UsuńTeraz kupiłam filtr Vichy, może następnym razem :) Ale jak chwalisz to przyjrzę się ich ofercie bliżej bo czaiłam się tylko jeszcze na krem z kwasami ale stwierdziłam, że na lato sobie odpuszczę ;)
UsuńZ kwasami na lato to nie bardzo, najlepiej jesień i wczesna wiosna;) choć akurat tych kremów nie miałam jeszcze. Miałam 3 zabiegi z kwasami ale nie widziałam różnicy :D
UsuńJeszcze krem tonujący miałam, ale ten jaśniejszy to mógłby być dla Ciebie za ciemny
UsuńMoże na jesień się skuszę chociaż nigdy nie używałam żadnych kwasów ;) Słabo trochę jak nie widać było żadnej poprawy po tych zabiegach :D
UsuńNo dlatego tylko 3 miałam, po co przepłacać skoro nie widać różnicy.
UsuńJa mam cerę mieszaną więc się raczej nie skuszę. Jestem fanką podkładu z Astora :).
OdpowiedzUsuńAle fajnie, że jesteś z niego zadowolona.
Nie wiem jak sprawdziłby się na innym rodzaju skóry... Ale najważniejsze, że znalazłaś swój ideał ;)
UsuńJa mam właśnie mieszaną i dawał radę;) lekko jeszcze opruszałam pudrem ;)
UsuńInne jego zalety to SPF oraz fakt, że jest niekomadogenny :) Przy mojej mieszanej cerze jest to niezwykle istotne i za to go najbardziej polubiłam. Dodatkowo odcień też świetnie mi pasuje, mimo że tak jak Ty, potrzebuję trochę więcej różowego pigmentu. Ma swoje wady jak ścieranie czy ważenie, ale już znalazłam na niego sposób. Aplikuję za pomocą gąbeczki i dzięki temu mam dobre krycie, ale też cienką warstwę. Oprószam dodatkowo pudrem utrwalającym i trzyma się całkiem dobrze przez cały dzień. Ideałem faktycznie nie jest, ale takiego podkładu jeszcze nie znalazłam ;)
OdpowiedzUsuńTeraz firma wprowadza nowość na rozszerzone pory i już zacieram łapki żeby wypróbować tę wersję.
O nowości jeszcze nie słyszałam :) Dziękuję Ci za rady :) Może jak do niego wrócę to spróbuję jeszcze utrwalić go pudrem bo jeśli chodzi o narzędzia to próbowałam już wszystkim. Fakt, najlepiej wygląda i trzyma się nałożony gąbeczką ale przy moim wiecznym katarze sam i tak średnio zdaje egzamin ;)
UsuńMi właśnie zaczęła się alergia, więc też muszę robić poprawki na nosie ;)
UsuńZnam ten ból ;)
Usuńpodpisuję się pod Iwetto, mam też mieszaną skórę, nakładam podobnie i daje radę i duży plus za filtr, którego w większości podkładów brakuje :O
UsuńMoże moim błędem było nienakładanie pudru ale na co dzień po prostu go nie używam ;) Pod względem filtrów fajne są azjatyckie bb, sporo z nich ma nawet spf50 :)
Usuńmiałam, ale za ciemny odcień wybrałam i mama go używała, ale dawał fajny efekt :)
OdpowiedzUsuńJa ciągle mam problemy z dobraniem koloru podkładu ;)
UsuńMiałam, ale dla mnie był za ciężki:/ Za to uwielbiam jego nawilżającego brata:)
OdpowiedzUsuńTen nawilżający okazał się dla mnie za ciemny. Porównywałam najjaśniejszy odcień tego i nawilżającego i niestety kolor wyglądał już nie tak :( a chętnie bym spróbowała innej wersji ;)
UsuńBardzo go lubię, ale dla mnie trochę śmierdzi :( Mimo to dobrze i długotrwale kryje.
OdpowiedzUsuńJest dobry, ale fakt, zapach nie powala na kolana :)
UsuńZnam ten podkład, ale go nie używam. Ostatnio na mojej buzi nie ma nic oprócz kremu i ewentualnie maskary. Moja mama go sobie chwali!
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że to kosmetyk, z którego młodsze i starsze kobiety będą zadowolone :)
UsuńNigdy nie miałam, ale może kiedyś go kupię :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)
Polecam :) Jest warty wypróbowania :)
UsuńKurcze, muszę w końcu go wypróbować. Tyle dobrego o nim słyszałam, a tutaj kolejna pozytywna opinia. Dopisuję do listy! :))
OdpowiedzUsuńPolecam :) Teraz nawet dostałam na niego kupon od Superpharm, może w tym natłoku promocji uda się go kupić jakoś taniej ;)
Usuńzastanawiam się nad nim, jednak promocyjne podkłady ciągle mnie kuszą i tym sposobem mam dużo w zapasie do zużycia i dopiero jak pozbędę się części sprawdzę jaki jest ten z Pharmceris - pokładam w nim duże nadzieje :)
OdpowiedzUsuńAch te promocje ;) Kuszą chyba każdego :)
Usuń